avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
206.51 km 0.00 off-road
08:18 h 24.88 AVG:
V-max:63.00 km/h
temp:11.8
przewyższenia:1164 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 7236 kcal
dosiadałem: Gazella

206km rowerem po 435km z buta

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Wyjazd po 6 i pierwsze 40km 'dułem' w rękawiczkach i spodniach zimowych ;/ Po godzinie na licznik wskoczyło 13C z 11,8C. Cała trasa to walka z wiatrem który miał dawać z zachody a dawał z płd-zach czyli prawie non stop w facjatę a na bagażniku wisi 11kg itemów ;p
Max speed wpadła przed Siemiatyczami -zjeżdżając czułem się jak czołg ;D Tiry na trasie zdarzały się sporadycznie mało. Przed Siemiatyczami patrze na pobocze gdzie 'na rowerze leży gość'. Miał załadowanego trekkinga po brzegi +przyczepka na 2 kołach załadowana po niebo ze stopką z tyłu. Biker rozłożył się na itemach i odpoczywał -ale w pełnym słońcu? -dochodziło już do 30 podczas jazdy a tak... ;/ Żałuję do tej pory, że nie zagaiłem i nie obfociłem bo pewnie trasę miał w stylu całej Polski lub dalej.

przed Siemiatyczami


Średnia wyszła jak z przed 3lat, kiedy zaczynałem na serio z rowerem: wiatr z 2 lub pierwszej cały czas, załadowany tył choć czasami zawiał w plecy -ale tylko pojedyncze km.
Jadąc oszczędzałem cały czas lewą stopę(naciągnięte po pielgrzymce ścięgno). Później po odpoczynku siedząc krzywo na beli słomy naciągnąłem wewnętrzne ścięgna przy kolanie, ale zjeść było trzeba ;)




Trasa w sumie zajęła 9h wszystkiego z sikaniem i odpoczynkiem/posiłkiem
BTW dojeżdżając do centrum Siemiatycz jakiś szerszeń lub coś podobnej wielkości przywalił mi w czoło całą swą 'masą' i aż w bańce zadudniło -miałem kilka zderzeń z owadami ale ten był wyjątkowo 'ciężki'.

temp 11.8 / 30.7*C


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!