avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
38.98 km 19.68 off-road
02:20 h 16.71 AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:16.2
przewyższenia:281 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2500 kcal
dosiadałem: Pająk

błotniste warunki

Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 2

Jeśli jutro Najwyższy da pogodę -wiele nie oczekuję, brak deszczu zadnia wystarczy- to czas wreszcie zdobyć Mazury, bo rok akademicki za tydzień i nie będzie wolnego, całego tygodnia a pod namiot to kwiecień/maj najwcześniej a to sesja się będzie zaczynała i egzamin dyplomowy więc odpada. Nie mogę więc forsować tyłka 150km etc to poleciałem w teren, bo NN już w tym sezonie nie będą raczej zdejmowane-na szosę bd Gazelka.
Wyrwałem tj widać po śladzie na Uhowo i Suraż ze świadomością, że po 2tyg opadach w lesie będzie masakr ale cóż...
Za Borowskimi na łące wodna masakra. Pierwsze kałuże przejechałem nie fajdając tarcz ale dalej ponad oś by poszło razem z butami więc zwrot.
pierwsza

druga -potok

łąka 10m w prawą od 'drogi'

10m dalej nie było lepiej... zanurzyłem tarczę na tyle, że błoto dostało się między klocki i przez 200m towarzyszyła mi cała gama różnych dźwięków. Dodatkowo łańcuch po mocniejszym depnięciu jakby rozcierał piach między nim, a koronką. Pierwsza myśl -zużyły się 7-9 to dlaczego nie wyżej, ale przestało jak i hamulce.
Lecę dalej w stronę Kowali i jak najszybciej odbijam w teren, gdzie dalsza część zabawy...

aczkolwiek droga prowadziła do nikąd.
Bezcenne były miny licznych grzybiarzy, kiedy z lasu z singla wylatywał nagle jakiś czubek haha
zbiory błotka

ale nie ma co się rozczulać, więc lecę dalej. Specjalnie założyłem stare buty spd, bo Spece nie wyschły by na jutro.
pośrodku niczego... z tyłu

z przodu

Dalej sosnowym, dość suchym lasem do wieży widokowej

tabliczki na wieży(Dolina Górnej Narwii, obszar Natura 2000 itp pierdoły)


widok z wieży na Łapy(po lewej zbiornik ex cukrowni)

błotołaz czy inne co tędy leciało...

na 2atm teren był połykany bez mrugnięcia okiem a Spider kleił się do podłoża -poza 2 zerwaniami trakcji na błocie, raz przód raz tył, ale opony nie zdążyły się oczyścić, a jadąc garbem inaczej się nie mogło być

widok w stronę Daniłowa(w oddali, lewy róg) -deczko pozalewało

Trip udany, rower pod prysznic, na wieszak, łańcuch do shake'ra i nogi pod prysznic.
BTW czas i km tylko na oko/gpsies bo licznik-a raczej nadajnik- się spie.. odmówił posługi. Kupię przewodowy i nie bd problemów!

temp 15,1/16,2*C
Kategoria <50km, off-road



Komentarze
RamzyY
| 05:09 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj zobaczymy jak w Puszczy Białowieskiej... wyjeżdżam właśnie na Mazury -może suchy wrócę haha
porcupine
| 20:16 niedziela, 22 września 2013 | linkuj Deszczu tam u ciebie pod dostatkiem, zdjęcia mówią same za siebie. Ale czasem można się i w błotku potaplać.
A w moich rejonach przejechałem 50km w terenie i tylko kilka kałuż spotkałem które spokojnie dało się ominąć
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!