avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
59.21 km 0.00 off-road
02:19 h 25.56 AVG:
V-max:41.60 km/h
temp:14.2
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1466 kcal
dosiadałem: Gazella

myślał że mu zjadę -HAH !!

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 4

Trasa jak co dzień .. ciepło, powrót w krótkich spodenkach, ale...
..przed Uhowem jest zakręt, a droga która tam jest to taka, że jadę środkiem swojego pasa i tak jest -było i będzie- odkąd pamiętam. Zza górki wylatuje TIR, a za nim kilka osobówek. Osobówka -zielona Astra I bierze się za TIRa widząc, że jadę z vis a vis'a po środku pasa -dziury jak wspominałem. Jadę dalej swoim torem olewając idiotę, który zrównał się z TIRem i co?! Patrzy na mnie i jedzie powolutku. Patrz dalej KRETYNIE!! 20m przed maską zjechałem do samej zewnętrznej jezdni przelatując palcem 'serdecznym inaczej' kilkadziesiąt cm od jego głowy/szyby. Może to Cię nauczy wyobraźni.
Miałem margines bezpieczeństwa mogąc odbić w pobocze, ale chciałem przeszkolić młodego drivera -mam nadzieję, że moja karkołomna nauka w przyszłości zaowocuje.
W domu zerknąłem w ubezpieczenie, które opłaciłem przed godziną i wywnioskowałem, że:
* w razie mojej śmierci rodzina dostała by tylko 1000zł,
* jeśli było by co zbierać -czyli wizyta w szpitalu 1.200zł,,
* jeśli miałbym wstrząśnienie mózgu -mózg nie ocalałby bo jeżdżę bez kasku- 3.000zł,
* a jeśli miałbym jeszcze odmrożenie dostałbym za nie 8.000zł.
Taki czarny humor, ale najprędzej stwierdzili by moją winę i niczego bym nie dostał.

Bieganie coś ostatnio mi nie wychodzi, bo usypiam ucząc się wytycznych. Może dziś polecę, jeśli ERC'10 nie zmogą mnie.

temp 9,3 /14,2*C

'złota jesień'



polisa
Kategoria <100km, szosa



Komentarze
RamzyY
| 05:53 czwartek, 10 października 2013 | linkuj miałem kask na bani właśnie w górach w 2012 i też na podjazdach szedł na plecak, zobaczymy -może rozum przyjdzie z czasem -oby nie doświadczeniem
Kenhill
| 18:02 środa, 9 października 2013 | linkuj Oby gleba nie musiała Cię motywować, ja to nawet jak do sklepu jadę zakładam. Ściągałem tylko w górach na dłuższych podjazdach gdy głowa się gotowała już :)
RamzyY
| 23:22 wtorek, 8 października 2013 | linkuj jakoś nie mogę się przekonać do skorupy, może lód na drodze zmotywuje
Kenhill
| 18:46 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Chyba niezbyt mądra ta jazda bez kasku :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!