avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
64.50 km 16.00 off-road
02:48 h 23.04 AVG:
V-max:50.00 km/h
temp:-9.0
przewyższenia:342 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1876 kcal
dosiadałem: zimówka

Bandyta i dewastacja roweru

Wtorek, 28 stycznia 2014 · dodano: 28.01.2014 | Komentarze 2

Wyjazd na ostatni egzamin i od dziś do 17.02 WOLNE, choć trzeba z anestezjologii na zaś się uczyć ale nie tyle co na ZUSy że czasu na rower nie było ;[ Wyjazd w kurtce i od razu, po całości Ł.-Białystok wiatr 50km/h i NIE SPADAŁ(i tak przez kilka najbliższych dni) -chyba że w lesie. Temp odczuwalna -30*C(pogodynka) świadczy o sile wiatru. Kilka x wiatr zmieniał obraną przeze mnie trakcję, kilka x jechałem pod kątem 80-70* odchylony na prawo -masakra! Za Markowszczyzną wiatr przeszedł sam siebie -nie dało się wycisnąć więcej niż 15km/h tak jeszcze nigdy chyba nie miałem, a kilkadziesiąt kkm wzbogaca już moje rowerowe CV ;] Ale nic, dotoczyłem się jakoś do lasu i tam było już względnie ok. Egz napisany, wyniki na maila, drugi, praktyczny(nic pilnego jak widać) przełożony na po feriach, bo kobietom się nie chciało, więc tel do ziomka/lekarza i do domu. 
W wiatrem jechać co innego. Na zjeździe z Ciołkowskiego widzę czerwone wpada, a mam jeszcze 100m na oko, więc wpada 50km/h na blat i przejeżdżam kilkanaście m od masek blaszaków ;]
Powrót przez Suraż(lasy) i tu czułem się jak igła gramofonu lecąca w ścieżce winyla strach wyskoczyć z koleiny bo rzuca i 'podwichruje' oba koła, z czym spotkałem się kilka x ale obyło się bez podpierania nogą -wystarczyło tylko stanąć na homoseksualistach czy balansować ciałem, bo nic innego nawet i nie idzie na tak wyślizganym lodzie jechać. Także sporo nowego expa, bo lód  wyślizgany coraz bardziej a i wiatr w plecy korcił więc jechałem ile przyczepności.

Co do tittle to jadę DDRem, idzie wycieczka z przedszkola(?), schodzą na prawą,jeden dzieciak obraca się, patrzy mi w.. kominiarkę i krzyczy BANDYTA!! haha A co do drugiego członu tittle to chodzi o sól -dobrze, że nie pojechałem wczoraj Gazelką -a tak korciło... 
Rzucę chyba złotówkę na karchera, bo szkoda lakieru choć jutro znów śnieżne jazdy, ale pies będzie miał choć przez myjkę dłuższy spacer ;]






track: Ł.-Biały-Suraż-Ł.
temp: -9 o godz 11, -8-7 o 14-15
Kategoria <100km



Komentarze
RamzyY
| 06:46 środa, 29 stycznia 2014 | linkuj nie wiem jak u Cb ale mi w mieście puszczają wodze fantazji ;]
no temp bezwzględna -wolałem już -15, przed chwilą wróciłem z kościoła i normalnie masakra, temp u mnie na 2gim piętrze(dom) aktualnie -9,9 +wiatr jakaś masakra aż wsiadać na bika się odechciało ale 3ba się bd przełamać ;]
mors
| 22:41 wtorek, 28 stycznia 2014 | linkuj No nieźle, nieźle ;p szarżuj tak dalej po mieście to będziesz robił za materiał dla swoich kolegów ze studiów. ;]

Oczywiście najbardziej spodobała mi się temp. odczuwalna: jutro nawet max. poniżej -30* - grubo. :>
U mnie poniżej -20* (odczuwalna) schodzi bardzo rzadko, w tym roku chyba tylko raz (-23).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!