avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
154.58 km 15.00 off-road
06:58 h 22.19 AVG:
V-max:47.00 km/h
temp:25.0
przewyższenia:928 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 3529 kcal
dosiadałem: Gazella

wiatr we włosach... na nogach i TOTALNE odmóżdżenie

Piątek, 21 marca 2014 · dodano: 21.03.2014 | Komentarze 3

Dzień zacząłem o 2.45 z zamiarem nauki ITLSu (wczoraj mnie zmogło) ale że czułem jeszcze nogi po bieganiu, po urynacji z powrotem walnąłem się  w wyrko 4.45. Potem spacer z psem(w budzie pies miał 10zł-skąd?? -wciąż się zastanawiam) i piękny wschód dokładnie o 5.35 i po 6 siedziałem w drodze po śniadanie do Arhelana. Śniadanie zjadłem na rowerze w drodze na Doktorce. Do Doktorc wiatr napierniczał we mnie całkiem nieźle, dopiero za Czerewkami dał żyć. Wek poszła czapka, ocieplacze i rękawiczki, czyli cieplna ma-sa-kra jak na przed 8... W Białym byłem ok 8 i znów więcej czekania na wykładowce niż zajęć, więc pokorbiłem do Lidla. Przyszedł, spr listę i powiedział, że jak odpowiemy na 1 pyt to nas puści-OK. Odnośnie odpowiedzi zostaliśmy uświadomieni na ub semestrze na Medycynie Sądowej. Doktorzyna zdziwił się, bo ani nikt z lekarskiego, z żadnego rocznika, nie umiał odpowiedzieć, żaden inny kierunek, gość broniący pracę, a ratownicy odpowiedzieli ;] i puścił nas.
Mamy więc 3h wolnego do nast zajęć. Spontan -dzwonię do Ewy, która pojawia się gdzieś zza ściany. Próbowaliśmy się spiknąć od jakiegoś czasu na Wasilków i Supraśl. Ewa do roboty nie idzie, ma czas, więc lecimy do niej zostawić trochę gratów. Opróżniam sakwę do samych kluczy, bo pamiętam co działo się ostatnio przy jeździe przy torach z pełną sakwą, i lecimy prażąc się w słońcu. Całą trasę przeleciałem w jeansach i koszulce a i to było za gorąco. Ewa dawała równo, tylko jak to niedoświadczona nie uważała przy zmianie przerzutek pod górkę i nono stop 'coś kuło mnie w ucho' ;/ Spowalniał ją tylko wiatr, a wszystko inne sprawiało dobrą zabawę. 



pierwsza fotka prześwietlona, ale jako taki pogląd na okolice puszczy daje

Takiego odmóżdżenia nie miałem dawno...gadałem z Ewką, prażyłem w słońcu, odpoczywałem jadąc i nawet uratowałem życie żabie, której Ewa bała się dotknąć przesuwając z asfaltu nogą ;p W  sumie było trochę jazdy między TIRami w okolicach Wasilkowa i musiałem uważać na Ewę jako 'bardziej otrzaskany z blaszakami'. Na zajęcia spóźniliśmy się ino 17min więc czill. 
Potem do Ewy po rzeczy, założyłem krótkie gatki i mmMm nogi się wietrzą, nie są ściśnięte przez zimowe spodnie -wreszcie!!
Potem dzida na Suraż zbijając jeszcze przez park wietrząc nogi po zimie ;]


zachód, Suraż
Także trip od wschodu do zachodu nie opuszczając zajęć na uczelni /w szpitalu -bombowo!!

temp: 5,8 /25-26 /15,7*C*C
track


Komentarze
RamzyY
| 08:19 niedziela, 23 marca 2014 | linkuj @Sebastian: rzadko zdarza się tak pełnie wykorzystać dzień ;]
@mors: rzeczywistość, i też poległem ;p
nie narzeczoną tylko jedną z nielicznych, niefałszywych osób z którą miałem przyjemność spędzić południe
mors
| 22:57 sobota, 22 marca 2014 | linkuj "Dzień zacząłem o 2.45 z zamiarem nauki" - poległem. ;]

PS. zaproś rzeczoną na BS. ;p
porcupine
| 07:03 sobota, 22 marca 2014 | linkuj To się nazywa pełne wykorzystanie dnia, ale fakt że takie aury to jeszcze nie było w tym roku
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!