avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
80.30 km 0.00 off-road
02:46 h 29.03 AVG:
V-max:63.00 km/h
temp:8.6
przewyższenia:453 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2078 kcal
dosiadałem: Gazella

bitłin klałds

Wtorek, 25 marca 2014 · dodano: 25.03.2014 | Komentarze 0

Mimo, że zajęcia od 11.30 wyjechałem jakoś 8.30, po mszy bo w domu i tak bym się tylko obijał, a tak dłużej przewietrzę baniaka. Po 52km przed Białym była 29,7/h, potem przez miasto i światła zaczęła spadać i tak do końcowej. Dziś w Księżynie(po mojej codziennej trasie) Cordoba solidnie przetrąciła rowerzystę ;/ 

btw jutro anestezjologia, więc trzeba się odpowiednio wstawić przed nocą ;] którą wczoraj >4h 'zmarnowałem' na wymianę łożysk(wszystkie 8) w Spiderze i wymianę oleju w Rebie. Zrobiłbym go już do końca, ale znów pompka do amorów coś nie 3ma i jutro bd trzeba do niej zajrzeć i ew główkę przerobić na stałe.



Na powrocie na Rondzie Ułanów dojeżdżam do TIRa z KIAmi, lecącego na 99% do samych Łap licząc na podwódzkę do samego domu, jako że powrót miał być pod wiatr, ale nawet 300m nie usiedziałem mu na ogonie -skrzyniowy inaczej, lepiej zasysa a "betoniarka"/gruszka czy laweta jest dziurawa i nie idzie się długo utrzymać -odpadłem. Do domu doleciałem pod koniec trasy włączając stroboskop bo już niebezpiecznie się robiło, a tył palił się od samego Białego.
W ogóle cała trasa rano z duszą na ramieniu. Wyglądałem tylko, czy z którejś chmury nie zacieka ;] ale się udało.

po prawej(sry za paluch ;)


i lewej


przed Horodnianami -nie widziałem tam nigdy ani jednego samolotu, a tym bardziej nisko lecącego. Prędzej ten znak na bociany by się zdał bo więcej dziś niż wróbli widziałem.


temp: 6,7 /8,6 /5,6*C
track: Ł.-Suraż-Złotniki-Juchnowiec-Biały-Ł.
Kategoria <100km, szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!