avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
201.94 km 0.00 off-road
07:29 h 26.99 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:4.3
przewyższenia:1036 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 5835 kcal
dosiadałem: Gazella

mokro, ciemno i przyjemno

Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 5

2 dni jedzenia i nauki anestezjologii, więc czas gdzieś wyrowerować, a że w dzień mam zamiar się uczyć i mają być burze trzeba skorzystać z nocy. Przywitała mnie mrokiem -połowa trasy 0 księżyca, bez świateł nie szło jechać Potem jakaś połówka się znalazła ale o 4 w Brańsku przełączyłem strumień na stroboskop. Mokra linia(energetyczna) przemysłowa gdzieś w okolicach Szepietowa dawała jakby głośniejsze brzmienie a sucha przed Surażem już ciszej.
Prócz mokrej linii koło Brańska miałem już wilgotną bluzę i spodnie, a rękawiczki -przemoczone. Za to powietrze pachniało miejscami tak "świeżo jak proszek do prania" a w lasach całkiem aromaterapia. W okolicy Ryboł mało nie wjechałem w sarninę -nocny grób masowy, chyba ze dwie TIRem walnął. Potem jedzie jakiś korowód pilot>kilka tirów z załadunkiem wystającym po pół metra poza obrys TIRa>pilot. Pierwszy pilot migał mi tak długo długimi po gałach aż całkiem nie obniżyłem lampki. TIRówki pewnie wiozły elementy konstrukcyjne na stadion koło którego latam na uczelnię, bo w dzień by tego nie przewiozły, a tak na 3 będą spokojnie w Białym. Ruch 2-4 praktycznie zerowy.
Po wschodzie na wioskach powłączały się dojarki i zaczęło się życie.
Całą drogę słuchawki jechały pod bluzą, a tel wyjmowałem z sakwy na kierownicy tylko na foto, bo wilgoć w powietrzu po prostu zniszczyła by elektronikę. Obręcze i klocki też dostały wilgocią i z hamowaniem był deko problem, bo się ślizgało a nie tarło.
Po trasie sporo nieżywych jeży i żywych zajęcy -dawno tylu nie widziałem. 
Mokre rękawice przed Hodyszewem tak zmroziły mi ręce że miałem problem z ogarnięciem telefonu, ale słońce wyszło i było ok. Na następną taką trasę wiem co już bd mi potrzebne ;]
Czas całkowity wycieczki 8h, końcówka tripa deko zakręcona bo 200km ładniej wygląda ;) Jeździłbym jeszcze, ale jutro anestezjologiczna egzekucja i linię obrony trzeba szykować nie żeby wygrać, tylko mniej dostać. Tak to jest jak lekarzowi odwali na starość i od rat med wymaga jak od 5roku lekarskiego. Koleżanka pokazała mu nasze wymagane materiały z anatomii a on dalej swoje.


jak na takie oddalenie od znaku jestem pełen podziwu dla LEDa z SGS3,
w ciemności w pokoju zdjęcia wychodzą jak przy ksenonie w N8



ustawiłem ISO 800, ale przesłony nie przestawię...to tylko aparat komórkowy


miejscami max 30m widoczności



Bielsk Podlaski, oba foto robione w jeździe




przed Szepietowem



to samo wsiąkło w ubrania


chyba Piekuty





sun rise up! przed Hodyszewem


przed Sieśkami


z zoomem wyszło jeszcze gorzej, chciałem ująć warstwowe rozkładanie się mgieł




Pianki po 18kkm nadają się zupełnie do niczego. Czekam na kase za koła i n8 i trzeba zaszaleć ;)

temp: 4,3 /13,5*C
Kategoria <200km, szosa



Komentarze
RamzyY
| 13:44 środa, 23 kwietnia 2014 | linkuj thx ;] zdjęcia w trybie 3mpix, na więcej nie ustawiam, bo robione były na szybko, wiec nie specjalnie udane a tylko miejsce w tel zajmują. Jak wybieram się konkretnie na fotki to wtedy ustawiam na 8mpix.
Podlasie to mleczne zagłębie Polski także gdzie jak nie tu ;] możliwości jeszcze pokażę jak tylko bd miał jakieś ładniejsze fotki z pleneru
mors
| 20:02 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Taką wiosnę to ja rozumiem. ;)
Dojarki o poranku - kilkanaście lat żem takich nie słyszał...
Mocno zaskoczyły mnie nocne możliwości tego tele-aparatu.
lukaszm
| 17:46 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Gratuluję wyjazdu, super zdjęcia ze wschodu :)
RamzyY
| 16:56 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj też przyłatwiłem -nokię 5800XM, ale brałem ją do łazienki zamiast radia no bo co nokii może się stać.. zaczęła się ciąć. Mam dość szczelną nadładkę na sgs3 ale wilgoć dostanie się i przez nią na dłuższą metę. W szafie leży nikon l4 -może to i rozwiązanie ;] słuchawki też prędzej wytrzymały by chwilę deszczu niż przenikającą mglę
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!