avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
90.22 km 0.00 off-road
03:26 h 26.28 AVG:
V-max:45.10 km/h
temp:26.2
przewyższenia:411 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2231 kcal
dosiadałem: Gazella

zamknięty z rowerem w windzie ;)

Czwartek, 24 kwietnia 2014 · dodano: 24.04.2014 | Komentarze 2

ale od początku. Rano okrutnie wiało i w sumie wieje dalej co z resztą odbiło się na średniej. Zajęcia miałem kończyć koło 17 a nie o 10 jak wyszło ;) Ze szpitala pojechałem coś załatwić na Sienkiewicza i musiałem przeprawić się przez podziemne przejście na Sienkiewicza z Piłsudskiego, gdzie nie ma możliwości zjazdu tylko znoszenie bika, a że w sakwie znów nie mało wpadłem na pomysł windykacji. Gazelkę postawiłem na jedno koło, wprowadziłem, drzwi się zamkły, wcisłem przycisk i stoi. Wykorzystałem już wszystkie przyciski, i po 2 min przyszła pora na S.O.S. do serwisu... "co się stało, serwis zaraz przyjedzie"... + nade mną wielka kamera. Dopływ powietrza jest także czekam odpisując smsy. Minuta, dwie, trzy, cztery... w głośniku słyszę konwersację obsługujących windy ale na zewnątrz metalowej kabiny cisza. Rozchyliłem pierwsze drzwi, a drugie-zewnętrzne zatrzaśnięte(e-magnes czy co?). Próbuję drugi raz i to samo. Drzwi wewnętrzne domknęły się i winda podjechała 5-10cm w górę. Trzecia próba, użyłem deko siły ale i wewnętrzne i zewnętrzne drzwi udało się sforsować i opuściłem windę bez pomocy serwisantów. Załatwiłem sprawę, wpadłem do Przema po zeszyt i do domu, z wiatrem w plecy, przeważnie. Dmucha dziś całkiem całkiem. Średniej nie poprawiłem, ale o telefon i słuchawki z bluzą poszły w sakwę a na garba zarzuciłem bezrękawnik i zacząłem opalanie się do samych Łap ;]
btw rano musiałem spalić gumę przede dzieciakiem na DDRze nie wiedzącym dokąd pójść, potem drugi raz, z mojej winy, myśląc że zdążę, ale osobówka była szybsza ;/

temp: 11,2 /26,2*C
track: Ł-B, po Białym-Juchnowiec-Złotniki-S-Ł
Kategoria <100km, szosa



Komentarze
RamzyY
| 11:39 piątek, 25 kwietnia 2014 | linkuj fakt, z kobietą na pokładzie tak szybko bym się nie ewakuował ;)
mors
| 22:04 czwartek, 24 kwietnia 2014 | linkuj Szkoda, że samemu. ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!