avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
63.71 km 0.00 off-road
02:16 h 28.11 AVG:
V-max:50.20 km/h
temp:24.8
przewyższenia:244 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1807 kcal
dosiadałem: Gazella

otarcie o hospitalizacje, czyli dojazd do roboty

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 2

Tradycyjnie wyjazd o 6, dojeżdżam do Księżyna, przejeżdżam i z lewej(od Rak Bud'u) wpada TIR, nie wymusił -spoko. A nawet jakby to ustąpiłbym bo weź i wetnij się 16-metrowym zestawem. Sam zrobiłem prawko na C+E to wiem jak to jest.. ale za nim wcina się jakiś czerwonawy szrot i nie widzi mnie. Wydawało mi się, jak to często gęsto bywa że dojeżdżając do osi zahamuje i puści mnie, a on dalej ciśnie. Żebym nie zjechał na dziurawe pobocze zabrali by mnie w najlepszym wypadku na tomorgaf. Gość przeprosił, ale gówno mi z jego przeprosin. Posłałem 2 solidne joby i pojechałem dalej, toż nie będę gonił... skręcił w stronę Biedronki na Horodniany.
Czasem zdało by się mieć jakąś kamerkę ;/ ale mam obecnie ważniejsze wydatki.

BTW wyjeżdżając z domu zaczęło kropić, siadłem na rower, zsiadłem i myślę lecę do garażu po motor, bo PKS ani PKP nie zdążę do roboty, ale obszedłem dom, popatrzyłem na niebo, założyłem czapkę(od soboty cisnę na na antybiotyku-zatoki) i pojechałem. Zaraz przestało padać, po 15km lekko pokropiło i do teraz sucho.

Obserwując świeżo jeżdżącą w ruchu miejskim swą Paulę boję się o nią. Jedzie nie patrząc na boki po DDRach, a na szosie ciśnie prawie na pobocze. W sumie lepiej niech łapie gumę niż wymuszenia na 3go. 
Nie boję się jeździć i ganiam po każdej nawierzchni jak dzik, mając oczy dookoła głowy ale dziś byłem zaskoczony, niemiło. 

temp: 15/24,8*C
Kategoria <100km, onko, szosa



Komentarze
RamzyY
| 14:43 poniedziałek, 6 lipca 2015 | linkuj byłby dowód i przydałby się jeślibym przeżył
nie miałem jeszcze gleby żeby się po niej nie podnieść i nie pojechać dalej więc.. wciąż jestem niezniszczalny ;p
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!