avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
52.30 km 0.00 off-road
01:59 h 26.37 AVG:
V-max:64.60 km/h
temp:9.0
przewyższenia:147 m
HR max:175 ( 87%)
HR avg:152 ( 76%)
tłuszczyk: 896 kcal
dosiadałem: el compañero

[Lubelskie] wyrywało kierownicę z rąk-teraz wiem co to boczne podmuchy przy płaskich szprychach

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 2

Wypad z Porcupine z BS i Peterem, choć początek dnia(deszcz i grad) był raczej kiepski.
Wyjazd z Nowodworu: z dużej górki trudno rozwinąć 35km/h, wyjazd z lasu powoduje przyciśnięcie się do kierownicy i trzymanie jej kurczowo. Płaskie szprychy łapią każdy podmuch wiatru- a dziś wiało jak rzadko. Podjazdy pod górki pod wiatr podnosiły HR do 170.
>Ryki

>objazd za Rykami
zmiana prowadzenia co kilka km, później pogawędki kiedy udało się pojechać chwilę z wiatrem, rozjazd w wiosce za Dąbią(chłopaki na Wawę, a ja do domu zbijać)

(przed Rykami wiało już w plecy i dało się 40 bez wysiłku wyciągnąć)
>Moszczanka(prosto na Żyżyn): rozwinąłem się do 64,6 km/h
>Sarny>Sobieszyn

(neogotycki Kościół w Sobieszynie)

(foto po drodze do Łap w Siemiatyczach)
Wycieczka zaliczona do udanych. Pozdrawiam jeszcze raz chłopaki i liczę na kolejną podróż-tym razem coś dłuższego do Kazimierza>Nałęczowa ;)

Po drodze do domu z rowerem na dachu straszliwie wiało -dziwiłem się, jak mogłem w takich warunkach pedałować. Jechałem max 90 a samochodem nosiło po całym pasie. DO tego padał śnieg i deszcz, ale pianki na kierownicy suche-zasługa wiatru ;)


Komentarze
RamzyY
| 21:05 poniedziałek, 12 marca 2012 | linkuj i mam już kolejną trasę, około Wielkanocy wybierzemy się na spalanie obiadÓW na trasę Ryki> Nadwiślanka> Dęblin> Matygi> Gołąb> Puławy> Kazimierz. Trasa ciekawa bo nad Wisłą, mało ruchliwa i zwieńczona Kazimierzem.. miodzio
porcupine
| 20:08 niedziela, 11 marca 2012 | linkuj Widzę że w sumie wyszedł nam bardzo podobny dystans, ja planowałem więcej ale ten wiatr mnie skutecznie zniechęcił i nawet jazda we dwóch niewiele poprawiała sytuacje, pozdro
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!