avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
40.20 km 10.00 off-road
02:32 h 15.87 AVG:
V-max:74.50 km/h
temp:32.0
przewyższenia:1000 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1914 kcal
dosiadałem: el compañero

Ojcowski PN: Dolina Kobylańska, Bolechowicka, Będkowska

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 2

Wyjazd 8.30, powrót 14.30. Kilka h na pełnym słońcu znów nas zjarało ;) Sporo krótkich, ale ostrych przewyższeń, gdzie przekonałem się, że w górskich terenach nie da się wyciągnąć dobrej AVG po wioskach -co innego na np krajowej do Cracov'a, gdzie podjazdy problemu nie sprawiały(za sprawą tirów?) W terenie musiałem dociskać się max do kiery, żeby nie wywinąć OTB ;)

Na początku Jaskinia Nietoperzowa(foto z podjazdu), gdzie kręcili scenę Ogniem i mieczem w jaskini Horpyny.

wejście do jaskini -ja nie wchodziłem, bo byłem uwiązany do roweru ;/ ale za to serce biło mi wolniej ;p

i zjazd -szkoda że trzeba było hamować.

W dolinkach było sporo zjazdów naszpikowanych kamieniami, błotem i strumykami, gdzie full -teraz naprawdę doceniłem 2komorowość reby- płynął -szczególnie po singlach po zboczach gór, gdzie zbłądziliśmy(koniec oznakowań na szlaku ;x) szukając ruin zamku.



foto z singla

kobiety zachciały odpoczynku -chłopaki, dlaczego nie mogliście jechać ;/

kobiety wyprzedzałem i czekałem -inaczej nie szło ;/ (może dostrzeżecie je na foto ;)
Tak czy siak wyjazd przedni, sporo przewyższeń, grzmiało, strumyki, skałki, zjazdy, a na rowerze pełno nabitych much ;/


Komentarze
RamzyY
| 10:09 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj ;) nie zawsze czekałem -avg byłaby wyższa ale tylko ja miałem gps''a w smatrfonie więc beze mnie błąkały by się, bo jazda po tych wioskach nie należała do najłatwiejszych
javor
| 09:26 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Skoro wyprzedzając i czekając na kobiety masz taką średnią prędkość to jaką one miały? :D Pewnie poniżej 10 a to już ciężko równowagę utrzymywać :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!