avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
127.70 km 15.00 off-road
04:58 h 25.71 AVG:
V-max:67.70 km/h
temp:20.0
przewyższenia:600 m
HR max:184 (%)
HR avg:145 ( 77%)
tłuszczyk: 5424 kcal
dosiadałem: el compañero

mini dh zakończony glebą

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 4

Z Sebastianem do Kazimierza gdzie nagle skończył się niebieski szlak i dzida przez wertepy. Gleba w kanionie za strumykiem, ale była ewidentnie moją winą ten przelot nad kierownicą bo w takich warunkach musiało to się tak skończyć. Tak czy siak nie żałuję a nawet nie spieszyło mi się z podnoszeniem :) rower ubłocony był już wcześniej ale teraz było już uwieńczenie dzieła, ale w końcu po to brałem błotniki :D. Tempo cały czas dynamiczne, kilka ładnych podjazdów. Roweru nie chce mi się jutro myć-może w sobotę zahaczy się jeszcze o teren... Dzięki jeszcze raz za jazdę. (wpis skąpy bo w telefonu)


Komentarze
RamzyY
| 18:31 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj wszyscy widzę mojej gleby ciekawi - 0 współczucia ;p
ani to była ścieżka, ani wąwóz ... jakby zarośnięty rów -bo żuchwa siedziała momentami na kierownicy- przez który przetoczyła się ulewa, schodzący pod ładnym kątem z wyrwami, które -> powoli <- można było pokonać, ale że mi odwaliło to musiałem się liczyć z tym, że przednie koło schowa się poniżej poziomu podłoża ;p
Sebastian -w lipcu chcę to koniecznie powtórzyć ;D
javor
| 17:41 niedziela, 10 czerwca 2012 | linkuj To na czym ta gleba? Jakieś kamienie, korzenie czy koło stanęło w błocie?
RamzyY
| 08:25 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj uciekłem i pożałowałem ;p chociaż rowerowi nic się stało ;)
co do moich RaceKing to przejechały już prawie 7kkm od 11.12.2011 i widziałeś ich stan -do 10kkm spokojnie dożyją, chyba że m666 je zdezelują -bo sam przyznasz, że moc jest po ich stronie ;D
porcupine
| 02:33 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj Ja tylko żałuje że na tym zjeździe akurat uciekłeś mi za zakręt i całej akcji downhillowej nie widziałem;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!