avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
120.90 km 0.00 off-road
04:31 h 26.77 AVG:
V-max:42.30 km/h
temp:3.0
przewyższenia:656 m
HR max:160 ( 85%)
HR avg:139 ( 74%)
tłuszczyk: 4762 kcal
dosiadałem: el compañero

Ostatni taki wyskok w tym roku ;>

Środa, 31 października 2012 · dodano: 31.10.2012 | Komentarze 2

Trip planowany od 2 tyg –tylko zawsze brakło czasu. Dziś tez się nie szykowało: najpierw przedłużające się zakupy z psem, potem telefon od taty o treści S.O.S –padł mu akumulator(po 3 latach padł nagle –WhatTheFuck!!) pod sklepem i Maciek ratuj. Z moich lejców nie odspawał, wiec hol do elektryka. Z kabli elektryka odspawał, ale po wyłączeniu silnika już by nie zaskoczył =kupno nowej Centry.
Wyjazd więc jakoś przed 12, czyli pakowanie dodatkowo grubszych rękawic, koszulki i lampek. Pogoda nie zachęcała –delikatnie mówiąc.



debil wypędził zwierzęta -na wypas?!?!
Po kilku km rower i nogawki brudne. Ważne, że suche –założyłem ocieplacze i zimowe wkładki do butów i nóżki jakby z grzejnika zdjęte przez całą drogę ;) Do Ciechanowca jechało się makabrycznie –co ja mówię: do Brańska też była masakra, ale że kocham przepedałowywać słabości, więc jadę dalej.

Kawałek za Brańskiem zaczęło się przejaśniać, więc postanowiłem zjeść i siknąć ;p


Dojechałem jakoś pod wiatr do Ciechanowca


zrobiłem kilka fotek, zjadłem i w drogę powrotną. Przez te 10minut posiłku tak zmarzłem,że głowa mała ;p Za Ciechanowcem zmiana rękawic na narciarskie z systemem grzewczym, bo Poledniki POLEgły. Po kilku oddechach do rękawiczek przez specjalny ustnik poczułem miłe ciepło, wkręciłem na wyższą kadencję i jadę dalej. W ręce cieplutko –jakbym ciągle dmuchał- aż do samego domu. Szkoda tylko, że nie taka czułość jak w Polednikach –ale z dwojga WOLĘ CIEPŁO.

Przed Brańskiem kultowe ALE URWAŁ!! –razem z asfaltem. Sporo połamanych jak zapałki drzew.

Polednik Aero Tex vs. Quechua with selfheat system
Co do chłodu i komponentów:
-Reba(motul 2.5W)-wykorzystywała skok, ale była mułowata na małych nierównościach –zima, więc trzeba się pożegnać z komfortem.
-Hample SLX m666 2012 –blokowanie kół jednym placem, zero zamuły. Zobaczymy jak w niższych temperaturach.


120km na terenowych Nobby Nicach ;D



<b>MUSICIE TO OBEJRZEĆ:</b>
http://tvnplayer.pl/seriale-online/ukryta-prawda-odcinki,521/odcinek-115,S00E115,16115.html
Kategoria <150km, szosa



Komentarze
RamzyY
| 18:59 środa, 31 października 2012 | linkuj ponarzekałem -''bo mnie boli nie?!'' ;p co do tłuszczyku sam nie wiem, spisałem z pulsometru, licznik pokazał 3 część tego co z Sigmy, a pogoda kiedy wychodziłem do kościoła na 7 postawiła wycieczkę pod znakiem zapytania
jotwu
| 18:51 środa, 31 października 2012 | linkuj Trochę sobie ponarzekałeś ale to w końcu piękna wycieczka a plus trzy stopnie, to nie mróz. Dobre tempo skoro tyle tłuszczyku poszło. Ja jednak miałem zdecydowanie lepsze warunki jazdy a jednak daleko mi to twojego wyczynu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!