avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
100.40 km 0.00 off-road
03:56 h 25.53 AVG:
V-max:54.60 km/h
temp:5.0
przewyższenia:574 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 4525 kcal
dosiadałem: el compañero

IDEALNA

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 1

Wyjazd zapowiadał się obiecująco

ale 37km do Brańska wymagało rozsądnej walki z wiatrem (wiatr 50km/h w porywach i jazda 15-25km/h) żeby mieć siłę na drugą połówkę. W drodze do Brańska w lasach było całkiem przyjemnie

ale na moście w Brańsku znalazłem się ze średnią 22km/h ALE WRESZCIE GO ZDOBYŁEM i NIE DAŁEM SIĘ MROZOWI(w sumie było na plusie ;p)


Stopy załatwiłem tak(od stopy): gruba bawełniana skarpeta, cieńsza bawełniana, alu-wkładka, but SPD, folia streczowa i ocieplacz. Do samego domu w stopy(i dłonie) gorąco, ale po zdjęciu ocieplaczy but i skarpety wilgotne. Ważne, że ciepła noga ;)
Wyjazd z Brańska z wiatrem i słońcem w plecy (-wreszcie!).

W Olszewie postanowiłem olać naukę(którą miałem zaplanowaną -w końcu taka pogoda zdarza się rzadko) i skręcić na Wyszki i Strablę. Za Mierzwinem docisnąłem kadencję usłyszałem 2,3calowe Nobby Nice buczące na nowym 'asfalcie' przy 55km/h jak Rosomak ;) W Doktorach na moście nad Narwią spotkałem bikera!! z Białegostoku, pogadaliśmy chwilę i podjechałem z nim do krzyżówki. Poznał mnie po rowerze i osiągach z BS.
Ziomek jeśli to czytasz odezwij się na PW -może kiedyś wykręcimy jakieś km.

Narew płynie, aczkolwiek wędkarzy nie widziałem

przerwa na 2 paski czekolady jako, że w magazynie puchy ;/ W sumie na 100k poszła niecała tabliczka choko i szklanka wody z camel'a.

Za Bojarami -słońce już spitala ;/
Dzień udany w 101% Jutro jeszcze kilka km i zakończę rok z bananem na licu i 9kkm w kieszeni to jest z nogach ;)

Ślad jakoś taki +kółko po Łapach żeby dobić okrągłą sumkę
&authkey=A471B9C1B010C8308D9BFDDF2916C614DF9CA2E6987CB731
Kategoria <100km, szosa



Komentarze
porcupine
| 13:25 piątek, 4 stycznia 2013 | linkuj Ładny dystans jak na porę roku, no ale jak patrzę ta tę zdjęcia to wcale się nie dziwię że tyle pojechałeś, w taką pogodę to aż żal z roweru zsiadać
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!