avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
52.80 km 0.00 off-road
01:47 h 29.61 AVG:
V-max:48.50 km/h
temp:4.0
przewyższenia:289 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 650 kcal
dosiadałem: Gazella

a miało być tak pięknie

Środa, 6 lutego 2013 · dodano: 06.02.2013 | Komentarze 7

...i było do Mierzwina
Wyjazd o 9.30 -wcześniej lód na drodze +1,5" opony = ;/ 37km pod wiatr znaczy do Brańska. Przed Brańskiem zachciało się jeść -lepiej w lesie na metrach niż na moście, a że byłem wyposażony jak nigdy rozłożyłem bufet:



Na moście

poczułem podskakujący tył -rozwarstwienie opony, której stan wołał o pomstę(liczyłem jeszcze zrobić na nich ze 300km zanim kupie nowe gumy) a na takich ją kupiłem.
poniżej akurat przednia

Postanowiłem jechać planowaną setkę i nie skracać dysta do 70tki omijając wszelkie nierówności i wyrwy. Po ~8km za Mierzwinem poczułem obcieranie czegoś o coś -zapewne był to balon z dętki który wyszedł przez zmurszałą oponę i wreszcie PISZŁO!!

O nerwów tylko śmiech i w myślach fragment porannej modlitwy: "nie moja wola, ale Twoja niech będzie". Cudem zorganizowałem transport, ale zanim przyjechał przeszedłem jakąś piątkę w kominiarce po wioskach ;p
Za Mierzwinem -w którym nie widziałem żywego ducha- zfociłem zajca ;/

Po 5km nadjechał ratunek(znów nie wyraźne foto ;/ )

Miałem plan nr2 ale dobrze, że nr1 wypalił ;)
Jak skończę naukę na egz z 2-letniej toksykologii pójdę piwnicy przełożyć opony z Maxwella, przerobić błotniki,pancerze .. by jutro atakuję setkę ponownie. Nie daruję!




Komentarze
RamzyY
| 08:50 sobota, 9 lutego 2013 | linkuj nie, nie spotkałem ;) napisz 2h wcześniej bo mogę być na uczelni ;/
porcupine
| 06:27 sobota, 9 lutego 2013 | linkuj To może next time wpadnę (powinienem być w tych rejonach znów za ponad miesiąc) ale spotkałeś kiedy przedstawiciela któremu by się nie śpieszyło?;)
RamzyY
| 22:43 piątek, 8 lutego 2013 | linkuj niradhara: nie odpuszczę, tylko pogada wszystko wali
Seb: jedziesz koło mnie i nie wpadniesz na herbatkę? Vanette ciut większe od Berlingo i napęd ma na tył- co jutro wykorzystam ;D
porcupine
| 19:36 piątek, 8 lutego 2013 | linkuj No popatrz, żeby to było w czwartek to sam bym cię mógł zabrać na pakę akurat jechałem z Wysokiego przez Brańsk, tak mi się skojarzyło jak zobaczyłem tą fotkę auta bo nawet podobne do mojego Berlingo;) inna sprawa że aura akurat zrobiła się fatalna
niradhara
| 18:01 piątek, 8 lutego 2013 | linkuj Paskudna przygoda, dobrze jednak, że postanowiłeś nie odpuścić setce :-)
RamzyY
| 22:43 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj taa z głodu -miałem jeszcze małe co nie co ale czaił się na niego tłusty jastrząb ;)
na razie nie ma sakw- a później zobaczymy -torba po butach jeszcze trochę pojeździ ;p
javor
| 21:27 czwartek, 7 lutego 2013 | linkuj No to ładne przygody, tego zająca to ty oskubałeś z głodu? :D
Bagażnik powinieneś spróbować zamontować niżej i bardziej do tyłu - na teraz jest ok ale jak wrzucisz sakwy na takie ustawienie to możesz je kopać nogami :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!