avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
56.00 km 0.00 off-road
02:12 h 25.45 AVG:
V-max:41.70 km/h
temp:-2.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1775 kcal
dosiadałem: Gazella

starcie z czarnuchem

Niedziela, 17 lutego 2013 · dodano: 17.02.2013 | Komentarze 4

W piątek 4h w samochodzie sprzedając miód na rynku, potem 4h w kanale pod Astrą wczoraj 4h za kółkiem -DOŚĆ! Po wizycie na tzw Krecie(dawna kopalnia kredy, staw ~1,5ha o max głębokości 16,5m)

gdzie nie dało się nawet korbić(jak to mawia Sebastian)

wyjazd w stronę Strumianki, gdzie miałem kontakt 1stopnia w asfaltem ;) Kiedy mam glebnąć mam 'efekt Martix'a' -czas się zatrzymuje, a ja mam chwilę na zastanowienie jak upaść, żeby było jak najmniej szkód... Jadąc znów za szybko po wyślizganym lodzie licząc na szczęście -jakie dopisuje mi codziennie na rowerowych spacerach z psem- jechałem jakieś 20km/h & i feel this is the end ;) Padłem na dłonie zbijając prawą nasadę kciuka, która w domu wygląda na 2x większą od lewej ;/ Podniosłem się, rower, podziękowałem Panu, że mogę kontynuować jazdę i pojechałem przed siebie tylną przerzutkę zmieniając lewą ręką ;p


przebudowa mostu na Narwii przez Baciutami

rozlana Narew
Średnia była by w okolicach 29km/h gdyby nie postoje wliczane do czasu jazdy(SportsTracker-GPS-ostatnio tir rozjechał mój licznik ;/) Musiałem też szybciej wracać, bo z 68% baterii zrobiło się 17% i z planowanych ~65 wyszło ile wyszło ;/

Trip udany, ale coraz więcej Białostockiej psiarni kręci się po Łapach że jadąc po chleb trzeba brać dokumenty!! ;x
BTW jutro powrót na uczelnię ;/ choć i tak mimo 3tyg 'wolnego' nie miałem czasu na pedałowanie ;(
Kategoria <50km, szosa



Komentarze
RamzyY
| 12:12 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj pająka nie ruszę na takie warunki(sól) a w sumie mogłem zimówkę na RK wziąć ale padło na trekkinga. Kliknę mu dziś sakwy bo to spory wydatek który i tak nie minie i przy okazji sztycę do pająka bez off''a co do jazdy to trzeba jeździć kiedy jest czas bo teraz leżę w farmakologii przykładowo i ani się ważę wyjechać poza Łapy ;/
porcupine
| 11:20 niedziela, 24 lutego 2013 | linkuj Dobre z tym Matrixem, też tak mam że w ułamku sekundy "analizuje" jak najkorzystniej upaść.
Ty to i tak jesteś niezły że na takich oponkach śmigasz po takiej nawierzchni, ja na swoim zestawie gdzie z przodu mam X-Kinga 2.40 jeździłem z duszą na ramieniu ale fakt że wrażenia z takiej jazdy są super.
RamzyY
| 07:10 środa, 20 lutego 2013 | linkuj i żyję -wczoraj łupałem ów ręką orzechy w uczelni ;p prędkość emerycką pozostawię emerytom ;p
javor
| 21:09 poniedziałek, 18 lutego 2013 | linkuj Jak tylko kciuk to chyba będziesz żył? Ja tam wolę po śliskim asfalcie nie jeździć, chyba że z prędkością emerycką :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!