avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

suche dane:
117.84 km 17.00 off-road
04:11 h 28.17 AVG:
V-max:52.20 km/h
temp:35.3
przewyższenia:935 m
HR max:167 ( 87%)
HR avg:140 ( 73%)
tłuszczyk: 4744 kcal
dosiadałem: Pająk

Mazovia Supraśl, UP-Hill & DH

Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 2

Wyjazd po 8 -mimo, że miałem 2 budziki na 5.30 znów je olałem i wstałem 6.30 a do kościoła na 7. Przed kościołem jeszcze spacerek z psem i wszystko na cito ;/
Grunt, że mimo opóźnienia na Nobby Nickach(3atm) dotarłem do Supraśla w czasie okolo 1h20' a to jakieś 45km+miasto i światła(które olewałem). Po drodze sporo miniętych bikerów jadących na race. Rowery na dachach i etc było na czym oko zawiesić, choć tak na oko na sektor przypadały 2-3 fulle -w sumie to nie góry, ale komfort też się liczy ;p
Przejechałem kilka km z Sebastianem i zaraz 3ba było wracać do 2 sektora. Kilka fot -na jednym Sebastian w żóltej koszulce lidera -foto nie wyraźne, bo tryb sport jakiś ustawiłem a nie miałem z nim wcześniej do czynienia a wszystko działo się tak szybko...



Po wyjeździe Sebastiana pojechałem na Cieliczankę i Królowy, by teraz na najbardziej terenowych oponach zajeździć górę św. Anny. Ostatnio byłem tam z Irkiem jakieś 1,5 miecha wstecz i nie było żadnego ogrodzenia!! Na szczęście zostało rozwalone.

Przejeżdżam i na przełożeniu 1:2 wspinam się dalej zalewając potem a na Sigmę wskakuje 167 HRów ;) Za zakrętem drugie ogrodzenie, które wyrywam metr w górę, przekładam rower i sam przechodzę -cholera jasna! Daliby jakiś 'drogowskaz' że ścieżka zamknięta i objazd wyznaczyli jak w 'ywilizowanym lesie' ;p



Wspinaczka na terenowych oponach to piękna sprawa -kolce wgryzają się w glebę aż miło, rower pod pełną kontrolą tylko, że na każde koło przybyło po 400g względem AKA PLUMEK ;p
Wdrapałem się na szczyt wieży...



Zniosłem rower i dawaj DH uprawiać. Po raz drugi zatrzymuje mnie siaka, która znów idzie metr w górę i DHujemy dalej. Pełna przyczepność, NN kleją się podłoża przecinając je jak nóż masło. Wjazd na szosę, do Królowego, Białegostoku i do domu. O 13.37 przed Markowszczyzną na liczniku wyskakuje 35,3*C na słońcu ale póki się jedzie pot nie leje się po kończynach.
Nie wiem dlaczego, ale dziś łańcuch przeskoczył po koronkach 7-8-9 tylko 5razy więc co jest nie tak? Z kupnem kasety wstrzymam się na razie, chyba że ta którą obserwuje pójdzie za grosze.

pod sklepem licznik nagrzał się do 43*C ;)



Komentarze
RamzyY
| 18:32 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj moim zdaniem po to głównie jest spd -rzadko ich do czego innego używam aczkolwiek zdarza sie
Kenhill
| 18:15 niedziela, 28 lipca 2013 | linkuj Same podjazdy dużo też spd ułatwiają, ja zauważyłem, że te, które w platformach nieźle mnie męczyły i już ledwo podjeżdżałem w spd bez problemu :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!