avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:389.20 km (w terenie 71.00 km; 18.24%)
Czas w ruchu:13:29
Średnia prędkość:24.42 km/h
Maksymalna prędkość:53.50 km/h
Suma podjazdów:787 m
Maks. tętno maksymalne:172 (86 %)
Maks. tętno średnie:171 (85 %)
Suma kalorii:10656 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:43.24 km i 1h 41m
Więcej statystyk
suche dane:
24.00 km 0.00 off-road
00:57 h 25.26 AVG:
V-max:35.20 km/h
temp:0.0
przewyższenia: 55 m
HR max:167 (%)
HR avg:152 ( 76%)
tłuszczyk: 429 kcal
dosiadałem: el compañero

czy jako ostatni w Polsce zsiadłem z roweru o 22.25? podsumowanie 2011

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 4

tj w tytule: "czy jako ostatni w Polsce zsiadłem z roweru"?(godz 22.25?)
Przejażdżka pomimo, że w powrotnej drodze rozregulowała mi się m772 zaliczona do udanych. W Łapach do wiaduktu przy mleczarni lód na drodze, za wiaduktem przez lasy do Józefina hamowało się(kontrolnie) bezproblemowo, więc i AVG wyższa. Im bliżej Białegostoku tym chłodniej?

Podsumowanie:
* wykręciłem planowane 4000km,
* najdalsza wycieczka 155km(niedosyt),
* nowy rower, koła, pulsometr, nowy napęd(spora czapka drobnych),
* zakupiłem ubrania rowerowe(wcześniej prowizorka),
* oswoiłem się z technologią SPD
* nie miałem żadnej kontuzji.

Wszystkim czytającym życzę więcej chęci i sił do kręcenia, zdrowia i spełnienia marzeń.

Mam nadzieję, że pogoda pozwoli mi zacząć nowy sezon jak na rowerzystę przystało.

kościół w Poświętnem nocą

Kategoria <50km, szosa


suche dane:
33.30 km 0.00 off-road
01:26 h 23.23 AVG:
V-max:36.70 km/h
temp:-1.0
przewyższenia: m
HR max:166 ( 83%)
HR avg:140 ( 70%)
tłuszczyk: 599 kcal
dosiadałem: el compañero

test ustawienia zacisków

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 2

Przedostatnia wycieczka w tym roku- niedosyt ;) Kiedy babcia zobaczyła mnie z rowerem wychodzącego po 18 z domu powiedziała "chce ci się?"
a ja pomyślałem sobie -czy alkoholik ma kiedykolwiek dość alkoholu? -na tej samej zasadzie jest i ze mną ;) tylko w zdrowszą stronę

Posmarowałem tri-aligny w avidach odrobiną towotu, zacisnąłem klamki, dokręciłem śruby i cisza! Po 30ko to samo -w reszcie się udało!!
Upuściłem także powietrza do 2atm z kółek i mogłem jechać. Po 700m powrót po dodatkowy ciuch.
Łapy-Uhowo-Turośń-Suraż i na Łapy koło cukrowni. Na wiadukcie miła niespodzianka - posolone!
Całą trasę ~20km/h i uważanie na koleiny i mijające mnie samochody(wolę nie myśleć co o mnie pomyśleli mijając mnie jadąc pewnie na bibę).

fotka z wiaduktu-ul Sienkiewicza(jakość zdj jak z telefonu)
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
60.00 km 40.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem: zimówka

wyrównanie z grudnia

Piątek, 30 grudnia 2011 · dodano: 30.12.2011 | Komentarze 0

nadnarwiańskie przejażdżki z psem, jazda do sklepu, koleżanki(wygięta sztyca i centra koła-zapomniałem że to nie Focus), wypad do większej wioski po zakupy podczas pobytu u babci
Kategoria off-road, z psem


suche dane:
73.20 km 3.00 off-road
03:00 h 24.40 AVG:
V-max:53.50 km/h
temp:3.0
przewyższenia:199 m
HR max:171 ( 85%)
HR avg:147 ( 73%)
tłuszczyk: 3368 kcal
dosiadałem: el compañero

to w tym sporcie kocham!

Piątek, 30 grudnia 2011 · dodano: 30.12.2011 | Komentarze 3

To w tym sporcie kocham!- jadę zniechęcony wiatrem(70% trasy pod wiatr) i po 30km krzyżówka:
-jadę w lewą - kolejne 30km z wiatrem w twarz,
-jadę prosto - 10km do domu z wiatrem.
W myślach -Chwała Panu! i pojechałem w lewą. W jeździe w pojedynkę kocham poddawać swoją wytrzymałość próbom tj tym razem. Momentami 16-19km/h szczególnie w okolicach Czaczek(ile X tamtędy nie jadę to mam dość) Z wiatrem jechałem dopiero w okolicach nieczynnej cukrowni.
Po powrocie do domu palce u nóg skostniałe, ale wycieczka zaliczona do udanych.

'Kreta' - kopalnia kredy 2km za Płonką Kościelną. Zbiornik piXoko 1,7ha a głębokość mierzona sondą to jakieś 16-17m. Już ze 2 lata tu nie wędkowałem.

Nie sądziłem, że w tym sezonie użyję jeszcze okularów

Focus na nowych kołach

Kret zapowiadał śnieg na popołudnie -może coś i z tego wyniknie

Podziw dla gospodarza w Zawykach

Zasługa obecnego premiera -zamknięcie jednej z najnowocześniejszych cukrowni w europie. Zawiniła tym, że nie leży w obszarze Polski głosującym na Donk'eya.

Kategoria <100km


suche dane:
30.70 km 0.00 off-road
01:09 h 26.70 AVG:
V-max:41.90 km/h
temp:6.0
przewyższenia: 94 m
HR max:155 ( 77%)
HR avg:171 ( 85%)
tłuszczyk: 1363 kcal
dosiadałem: el compañero

rower także dostał prezent

Czwartek, 29 grudnia 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 1

Rower dostał od Mikołaja kółka na maszynach mianowicie Mavic Crossride. Płynność to słowo, które nasuwa mi się w pierwszej chwili po pierwszych km.
Nocna przejażdżka, wyjazd ok 18 trasą także przez las.
Pierwsze 5km było straszne -lodowate powietrze wdzierało się przez nos. W Ł. Pluśniakach wiatr w plecy z przerwali aż do Pieciek. Od Pieciek tradycyjnie pod wiatr zatłoczoną trasą Białystok-Łapy. Nogi od-marzły po 10km, bo wyjeżdżałem zmarznięty, jako że dziś powróciłem z pod Lublina, gdzie nie brałem bike'a z powodu J. Kreta zapowiadającego deszcz-ale pojeździć się udało-choć dyszkę.
Po powrocie spacer w psem i ... chyba mnie coś zaczyna brać ;/ Polopiryna, czosnek, miód, koc i nadzieja, że jutro nie będzie padać i pokonam zaplanowane 70km dojeżdżając sezon 2011.
Jeśli ktoś to czyta -i użytkuje korbę SLX- po ilu km wymieniałeś/wymianiałaś łożyska?
Kategoria szosa, <50km


suche dane:
45.80 km 11.00 off-road
01:57 h 23.49 AVG:
V-max:40.80 km/h
temp:3.0
przewyższenia:142 m
HR max:166 ( 83%)
HR avg:148 ( 74%)
tłuszczyk: 2740 kcal
dosiadałem: el compañero

wiatr dyktował wszystko

Niedziela, 18 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 1

Po nauce na koło z anglika czas na bike'a, choć widok za oknem, pogoda i zdrowy rozsądek odradzają...

Do Gołębi ciągle pod wiatr wkręcałem się na wyższe obroty ~90/min

[trasa Kamińskie-Gołębie]
Po wyjechaniu z Poświętnego take a look na działkę w Józefinie i test nowego kawałeczka asfaltu. Za Józefinem zaczęło mżyć, ale jedziemy dalej. Wali coraz konkretniej, ale za zakrętem może minie.. otóż za zakrętem biała/siwa ściana deszczu?/śniegu? nie znikałem tylko blok tylnego koła i dzida na Józefin i odbicie na Grochy i w lesie mała sesja...

Wiedziałem już, że przejażdżka nie skończy się dobrze dla bike'a...


Miedza była coraz węższa o 2 palce, następne 2 i ...



nawet butom się dostało -na tyle że miałem problem z wpięciem się w spd
Po wyjechaniu na szutrówkę leciały za mną kilogramy błota -nie ma jak dobrze chroniące błotniki ;)
Potem Suraż, Piećki i od Turośni Dolnej kręcenie z AVG 20 km/g ;/ na przełożeniach 2:3-5 ciągle pod wiatr.
Momentami łapałem mocniej kierownicę, żeby nie popchnął mnie wiatr pod jakiegoś rozpędzonego driver'a. Wiatr dyktował prędkość, tętno, sponiewierał kierownicą, ale żebym wziął fooda i drina obrałbym o 25km dłuższą trasę bo pomimo wszystkiego JECHAŁO SIĘ WSPANIALE.
Podlaskie też jest piękne na swój sposób

[Narew w Uhowie]
choć straszliwie mnie ciągnie w góry.
Jak wdać całe 100mm skoku zostało wykorzystane...

Chyba nie ma co jeszcze myć - większość błotka odpadła po trasie.
I co najważniejsze udał mi się serwis TORY!! Ciekło z motiona, ale po zmianie uszczelki jest suchy -po takim tłuczeniu powinien prysnąć choć ciut ciut. Bd ją bacznie obserwował, ale powinno być OK.
Nie wiem co się stało, że Sigma wyliczyła tyle Kcal? Pod liniami wysokiego napięcia tętno nie skakało-obserwowałem- ale może kcal przeskoczyły...

ślad
Kategoria <50km


suche dane:
30.50 km 10.00 off-road
01:19 h 23.16 AVG:
V-max:51.50 km/h
temp:1.0
przewyższenia: 90 m
HR max:171 ( 85%)
HR avg:146 ( 73%)
tłuszczyk: 568 kcal
dosiadałem: el compañero

terenowe dobicie do 4000km ;)

Sobota, 10 grudnia 2011 · dodano: 10.12.2011 | Komentarze 0

Dobiłem planowane na 2011 rok 4kkm ;) Gdyby nie 3 tyg po Europie byłoby ze 4,5-5kkm ale planowałem 4 i je wyrwałem.
BTW focus już w wersji zimowo-wczesnowiosennej
W między czasie zmiana napędu(nowe XT +zjeżdżona-tj nie chcąca nowego chaina-kaseta SLX z connexem 9sg, kupno korby SLX i 3 łańcuchów XT -wszystko oczywiście brand new), przedniej przerzutki, manetek, chwytów, rogów, siodełka, linek z pancerzami, SPD i gum RK i jakieś pierdółki.
Trochę kasy poszło, ale warto było -całkiem inna kultura jazdy.
Co do jazdy to przemarzły mi palce -przez gniazda bloków- i nie wiem, czy nie załatwiłem już i tak sfatygowanego gardła. Było warto(tylko rower do czyszczenia)
A teraz nauka do kolokwiów ;/ żeby jutro jeszcze się śmignąć ;p


Kategoria off-road, <50km


suche dane:
47.30 km 0.00 off-road
01:53 h 25.12 AVG:
V-max:38.80 km/h
temp:6.0
przewyższenia: 86 m
HR max:170 ( 85%)
HR avg:140 ( 70%)
tłuszczyk: 779 kcal
dosiadałem: el compañero

hipoglikemia na trasie - dramat

Sobota, 3 grudnia 2011 · dodano: 03.12.2011 | Komentarze 2

Po 10km w drodze do Doktorc poczułem się głodny, a kasy nie miałem, więc jazda dalej przed siebie(przed wyjazdem jadłem zupę i kanapkę). Po 17km znów. W Doktorcach, doszedłem do wniosku, że po 10km od domu powinienem zawrócić i zmienić trasę, ale... jazda toczy się dalej. Potem było już tylko gorzej, bo woda w bidonie kcal nie miała ;/ AVG spadała, a każda górka przysparzała trudności.
Tętno coraz mniejsze i doszło drżenie mięśni -nie z zimna. Po długich obserwacjach dostrzegłem w okolicach Borowskich Michałów jabłko -raczej jabłuszko- na drzewie. Było udziobane przez jakiegoś pierzastego ale co tam-głód nie wybiera. Po skonsumowaniu jabłka ciężko było wejść na rower, a tym bardziej nabrać jako takiej prędkości. Tętno spadało momentami poniżej 120 bt/s.
Przed Uhowem zacząłem tracić ostrość dalekiego widzenia -WTF is wrong?
Przed Łapami prędkość z tej na początku trasy tj 28-29 spadła do 20 -która była szczytem moich sił. Po wprowadzeniu roweru do domu poszedłem do cioci zmierzyć sobie cukier -wynik badania to 68 mg/dl(dolny próg normy to 90 mg/dl).
W domu już nie zupa tylko płatki jęczmienne z mlekiem i miodem(polecam) i kilka kanapek. Teraz zabieram się do nauki na 3 kolokwia w tym tyg.
Do Doktorc dość silny wiatr z 1, na powrocie wiał z 11 -jak pech to pech.
Wycieczka zaliczona do udanych -w końcu dojechałem.

Fotki z Doktorc:

są przygłupki jeżdżące o tej porze rowerem, są i wędkujący ;)

UE wszędzie wciśnie swoje 3 grosze <grrr>
Kategoria szosa, <50km


suche dane:
44.40 km 7.00 off-road
01:48 h 24.67 AVG:
V-max:43.00 km/h
temp:7.0
przewyższenia:121 m
HR max:172 ( 86%)
HR avg:152 ( 76%)
tłuszczyk: 810 kcal
dosiadałem: el compañero

Zdrody -jako że weekend pod znakiem ciągłych opadów

Piątek, 2 grudnia 2011 · dodano: 02.12.2011 | Komentarze 0

Jako, że weekend niektóre prognozy zapowiadają nieciekawy tj deszczowy urwałem się z wf i na rower wsiadłem jakoś koło 14.30, a wracałem po nocy wojewódzką trasą ;/ Jak tylko zjechałem w stronę pobocza kierowcy wciskali się na trzeciego -jechałem więc środkiem swojego pasa -byłem dobrze oświetlony: lampka LED z nowymi bateriami, kilka solidnych odblasków na ubraniach i podsiodłówce, a dodatkowo żółta bluza -windstopper to genialna rzecz! Ubrałem ją na samą koszulkę i było mi cieplutko all the time. Rękawiczki Polednika też genialne-przy takim HR czułem, że w ręce jest mi ...-ciepło to za mało powiedziane. Przyjechałem do domu, zdejmuję rękawice -sądząc, że ręce zapocone- a tu niespodzianka - ręce suche. Także wycieczka w pełni udana i torchę terenu też zaliczone. Żeby nie teren to Vśr ~30km/h a jakby nie było wiatru... najważniejsze, że asfalt suchy.
(tymczasowo siodełko z Mongoosa)

Kilka fotek:

pulpit



wersja terenowa(tylko jeszcze bez NN)


portret FOCUS'a ;)


9km przed domem

ślad GPS
Kategoria <50km