avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:833.30 km (w terenie 67.70 km; 8.12%)
Czas w ruchu:22:13
Średnia prędkość:26.84 km/h
Maksymalna prędkość:51.10 km/h
Suma podjazdów:2652 m
Maks. tętno maksymalne:166 (88 %)
Maks. tętno średnie:148 (79 %)
Suma kalorii:23239 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:75.75 km i 3h 10m
Więcej statystyk
suche dane:
120.90 km 0.00 off-road
04:31 h 26.77 AVG:
V-max:42.30 km/h
temp:3.0
przewyższenia:656 m
HR max:160 ( 85%)
HR avg:139 ( 74%)
tłuszczyk: 4762 kcal
dosiadałem: el compañero

Ostatni taki wyskok w tym roku ;>

Środa, 31 października 2012 · dodano: 31.10.2012 | Komentarze 2

Trip planowany od 2 tyg –tylko zawsze brakło czasu. Dziś tez się nie szykowało: najpierw przedłużające się zakupy z psem, potem telefon od taty o treści S.O.S –padł mu akumulator(po 3 latach padł nagle –WhatTheFuck!!) pod sklepem i Maciek ratuj. Z moich lejców nie odspawał, wiec hol do elektryka. Z kabli elektryka odspawał, ale po wyłączeniu silnika już by nie zaskoczył =kupno nowej Centry.
Wyjazd więc jakoś przed 12, czyli pakowanie dodatkowo grubszych rękawic, koszulki i lampek. Pogoda nie zachęcała –delikatnie mówiąc.



debil wypędził zwierzęta -na wypas?!?!
Po kilku km rower i nogawki brudne. Ważne, że suche –założyłem ocieplacze i zimowe wkładki do butów i nóżki jakby z grzejnika zdjęte przez całą drogę ;) Do Ciechanowca jechało się makabrycznie –co ja mówię: do Brańska też była masakra, ale że kocham przepedałowywać słabości, więc jadę dalej.

Kawałek za Brańskiem zaczęło się przejaśniać, więc postanowiłem zjeść i siknąć ;p


Dojechałem jakoś pod wiatr do Ciechanowca


zrobiłem kilka fotek, zjadłem i w drogę powrotną. Przez te 10minut posiłku tak zmarzłem,że głowa mała ;p Za Ciechanowcem zmiana rękawic na narciarskie z systemem grzewczym, bo Poledniki POLEgły. Po kilku oddechach do rękawiczek przez specjalny ustnik poczułem miłe ciepło, wkręciłem na wyższą kadencję i jadę dalej. W ręce cieplutko –jakbym ciągle dmuchał- aż do samego domu. Szkoda tylko, że nie taka czułość jak w Polednikach –ale z dwojga WOLĘ CIEPŁO.

Przed Brańskiem kultowe ALE URWAŁ!! –razem z asfaltem. Sporo połamanych jak zapałki drzew.

Polednik Aero Tex vs. Quechua with selfheat system
Co do chłodu i komponentów:
-Reba(motul 2.5W)-wykorzystywała skok, ale była mułowata na małych nierównościach –zima, więc trzeba się pożegnać z komfortem.
-Hample SLX m666 2012 –blokowanie kół jednym placem, zero zamuły. Zobaczymy jak w niższych temperaturach.


120km na terenowych Nobby Nicach ;D



<b>MUSICIE TO OBEJRZEĆ:</b>
http://tvnplayer.pl/seriale-online/ukryta-prawda-odcinki,521/odcinek-115,S00E115,16115.html
Kategoria <150km, szosa


suche dane:
44.80 km 14.80 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:-1.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem:

tego się nie zapomina, czyli pierwszy śnieg

Niedziela, 28 października 2012 · dodano: 28.10.2012 | Komentarze 0

Trasa na Płonkę i Osse,

kościół w Płonce

moja maszynka na oponkach jak palec ;)

źródełko w Płonce płynie dalej
i o 20 bieganie z Magdą.
Doszło kilka km z poprzednich tyg, bo dziś tylko 14 było. Kilka kontrolowanych poślizgów etc -było super. Focus unieruchomiony -poczła uszczelka w pompce do amora(beto 035), ale przed świętami się z tym uporam-a może już jutro.


suche dane:
64.00 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:10.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem:

lekcja wułefu

Wtorek, 23 października 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 0

Mamusinym rowerem na 45 min wf -jak się okazało później na 90min i za tydzień wolne. Dobrze wiało po drodze, 0 słońca, a wręcz obawy, że będzie padać -wziąłem więc worek foliowy na telefon. Przyjechałem suchy i spocony po wf, więc kąpiel i nauka na SOR ;/
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
29.40 km 0.00 off-road
00:59 h 29.90 AVG:
V-max:40.20 km/h
temp:10.0
przewyższenia: 86 m
HR max:164 ( 87%)
HR avg:148 ( 79%)
tłuszczyk: 1111 kcal
dosiadałem: el compañero

szaro, buro i ponuro

Niedziela, 21 października 2012 · dodano: 21.10.2012 | Komentarze 2

W przerwie nauki na Medycynę Ratunkową na jutro trzeba choć trochę wyjść na rower. Pogoda już nie taka jak wczoraj, ale przynajmniej sucho. Na bluzę z windstopperem ciut za ciepło, na zimowe spodnie i jesienną czapkę też, zimowe rękawice też zbyt grzeją, ale na początku w palce u nóg było zimno -na dłuższą trasę ocieplacze?
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
77.20 km 0.00 off-road
02:48 h 27.57 AVG:
V-max:42.50 km/h
temp:16.0
przewyższenia:453 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 3054 kcal
dosiadałem: el compañero

Złota jesień, postkomunistyczna propaganda oraz imbecylizm

Sobota, 20 października 2012 · dodano: 20.10.2012 | Komentarze 3

Złota jesień, czyli lasy za Hodyszewem(ujęcia w polaroidach wyglądały o niebo lepiej)





postkomunistyczna propaganda, czyli matka Ros.. yyy Unia Europejska funduje(to tylko 2 fotki, ale na 80km było ich więcej)


oraz imbecylizm - zielony park w Brańsku zamieniono w betonowy kołchoz (żeby latem można było się popalić słońcem ;> ?? WTF ma być -beton i asfalt jak u 'cywilizowanych' sąsiadów????)

BTW jazda na terenowych oponach po szosie przyprawia o ogłuchnięcie, a po drodze walka z wiatrem, ale kto jeździł ten już wie ;)
Miała być dłuższa trasa, ale jeszcze trzeba przygotować się na zajęcia na pon, środę i piątek, pobiegać, zrobić psu jeść, przespacerować go oraz przygotować mu budę na zimę i to wszystko dziś ;p. Co dobiegania podwajam dziś dysta, ciekawe, jak Magda to wytrzyma ;)
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
113.40 km 11.10 off-road
04:30 h 25.20 AVG:
V-max:51.10 km/h
temp:13.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 5012 kcal
dosiadałem: el compañero

Crossride po serwisie

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 2

Wczoraj rozebrałem bębenek w Crossrideach bo cosik zaciągał łańcuch. Robota banalna a uszczelnienie całości bezbłędne. W środku czyściutko, zapadki LEganckie -wystarczyło poluzować dokręcenie bębenka i wybrać syf z pomiędzy bębenka, a płaszcza.
Wyjazd na Nobby Nicach dających jak czołg już przy 30km/h. Trip z javorem na Krasny Las. 'Teren' nie wymagający, ale fajnie było pokręcić w taka pogodą w towarzystwie. Potem było słońce, ale wiatru chyba większość. Nie chce mi się pisać -lecę na serial medyczny a potem znów coś medycznego -nauka ;/

suche dane:
88.80 km 2.00 off-road
03:14 h 27.46 AVG:
V-max:45.50 km/h
temp:8.0
przewyższenia:431 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 3645 kcal
dosiadałem: el compañero

mokro, zimno ALE NA DWÓCH KÓŁKACH!!

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

...pod gołym niebem i nie w żelaznej puszce!! Dokończenie wtorkowej wyprawy po silnik tylnej wycieraczki do Seja 0.9 stryjka. Powrót przez Biały po dętkę do NN czyli <2.25" -nadchodzi jesień, więc zmiana opon na konkret. Geax(szukałem Conti) w Sprincie 'tylko' 24.90zł -pierwsza myśl: za drogo! Ale kilka razy zasięgałem u nich porad, więc dopłacę i niech mnie zapamiętają(i raczej tak będzie, bo wszedłem do sklepu z rowerem pod pachą ;p). Co do trasy to za Choroszczą zaczęło jeszcze mocniej padać(telefon skitrałem w spodnie-w plecaku rozmagnesowałby karty ;/), później poradziłem się miejscowych jak dojechać do Dobrzyniewa Dużego i lasem ominąłem trasę wyznaczoną przez GPS(oferował dodatkowe 8km-z powodu remontu ósemki). Dalej też przelotnie kapało, ale jeśli rowerzysta dobrze ubrany -i wyposażony w błotniki- to co go to obchodzi ;)
Ze Sprintu już prosto do domu walcząc z wszechobecnymi samochodami, gdzie po piwku czekam na obiad, który pichci mamusia ;))
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
73.10 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:8.0
przewyższenia:431 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem:

nabiał ocalał

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Wyprawa na uczelnię i po uszczelkę na Wysockiego rowerem mamy -Focka nie zostawiłbym pod uczelnią na 3h. Każdą dziurę boleśnie odczuwał mój interes -cena za spokój duszy na angielskim ;)
Wyjazd z domu ok 12, powrót ok 18.30 na lampkach ;/ Przegibałem się jakoś po nowym DDR na Wiadukcie jadąc to asfaltem, to piachem -taki to los Polaka ;)
Chciałem zahaczyć jeszcze o Dobrzyniewo Duże po części dla stryjka, ale będąc 8km od niego stwierdziłem , że nie wyrobię na angol -może w sobotę.
(BTW gięta, 'miejska' kierownica nie jest dla mnie -bolą mnie ręce w jakiś nietypowych miejscach)

Kategoria <100km, szosa


suche dane:
50.10 km 7.80 off-road
01:59 h 25.26 AVG:
V-max:40.20 km/h
temp:11.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2142 kcal
dosiadałem: el compañero

dla pszczół za zimno

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 07.10.2012 | Komentarze 2

Jazda w celu sprawdzenia, czy któraś z 5 pasiek nie ucierpiała po ostatnim porywistym wietrze. Jedną pasiekę zaliczyłem wczoraj więc do objechania tylko 4.

pasieka pierwsza

żadnej pszczoły na wylocie... w sumie pierwszy oblot po zimie zaczyna się od około 10C, ale taka dziś aura, że chyba wolą grzać się w ulu i popijać syrop ;)
Co do pogody to wieje dużo mniej, ale wiatr powietrze jest jakby... polarne -opaska polarowa była jak znalazł. Przejechałem się trochę po lesie taplając się w błocie(wczoraj wieczorem ładnie chlusnęło). Flood po modyfikacji jakby nie cieknie choć przydałby się jeszcze smar litowy(?)
Przy okazji wpadło 7kkm od stycznia a 8 jest w zasięgu.
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
116.60 km 2.00 off-road
04:12 h 27.76 AVG:
V-max:42.90 km/h
temp:14.0
przewyższenia:595 m
HR max:166 ( 88%)
HR avg:144 ( 77%)
tłuszczyk: 3513 kcal
dosiadałem: el compañero

z polskim LP w uszach

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 0

mowa o Lady Pank oczywiście. Całą drogę słuchałem dyskografii oraz siłowałem się z wiatrem oglądając z której to chmury może popuścić ;)
Wyjazd w okularach w pianką wiatro-szczelną, spodniach zimowych i bluzie z windstoperem -który nie był niezbędny -choć to uczycie ciepła całą droga było przyjemne(no i sigma nie gubiła sygnału z opaski). Na początku towarzyszyło mi ładne słonko, które zaraz zastąpiły wały chmur i co posikiwanie z nich. Za Nowymi Piekutami break na kokosowy food: pączek w wiórkach kokosowych i Góralki -też kokosowe.

Po lasach stoi trochę grzyBIARZY(nie grzybiarek!! -to porządne okolice) bo wysyp podgrzybków ostatnio, a mokre wyglądają cudownie.
Po drodze nie widziałem żadnego rowerzysty(nie liczę takich jeżdżących od wioski do wioski) -czyżby wiatr zniechęcał do kręcenia??!!
Do domu zajechałem suchy i szczęśliwy. 0.6l zielonej herbaty o smaku malinowym także wystarczyło, a zapas jedzenia nie został wykorzystany.
Zostanie na jutro -mam zamiar dobić w ten weekend do 7kkm -rekordowy ten rok!
Po drodze zajechałem jeszcze do najdalej położonej pasieki zobaczyć czy wiatr nie pozrzucał daszków -na szczęście na ulu 188 zrzucony przez jabłko został tylko mostek. Ciekawe jak inne pasieki, ale może jutro zrobię objazd -zależy od pogody, bo mam ochotę na coś większego niż 100km, ale też nauka w planach ;/

Kategoria <150km, szosa