avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:1353.60 km (w terenie 84.20 km; 6.22%)
Czas w ruchu:51:18
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:72.40 km/h
Suma podjazdów:12921 m
Maks. tętno maksymalne:176 (94 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:37766 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:96.69 km i 4h 39m
Więcej statystyk
suche dane:
61.40 km 4.60 off-road
09:00 h 6.82 AVG:
V-max:41.20 km/h
temp:29.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2931 kcal
dosiadałem: el compañero

Nowodwór, Ryki, Żyrzyn, $%*^@&$, Baranów, Sobieszyn

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 2

Wyprawa z siostrą po: do Ryk w celu zamówienia oleju do MC Reby -Motul 5W(57zł -ciut przepłaciłem, ale jutro odbiorę)i Baranowa po herbatę czerwoną. Od Ryk do Żyrzyna ruch niemożebny. Od Żyrzyna do Baranowa przed nim remont -droga zamknięta więc dzida w las. Przez całe 4,6km przyglądałem się pracy Reby -jakby działała coraz lepiej. Przed wyjazdem zmieniłem pressure na +90 -80. W Łapach zmiana oleju -chcę to zrobić w sterylnych warunkach- i będzie REBElacja ;D
Wpis robię na podwórku z laptopa podłączonego do n8 nasłuchując burzy zbierającej się od jakiegoś czasu, z głośników lecą Elektryczne Gitary, a wcześniej karmiłem kury orzechami włoskimi -TOTAL COTTAGE :D
Mam nadzieję, że jeszcze dziś wyciągnę siorkę byle gdzie.

suche dane:
60.00 km 10.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem: el compañero

Baranów, Kania, Wola Gułowska

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

Relaks po wczorajszym szaleństwie ;) Zbiorczy z 3 wycieczek, bo kumulując takie wpisy z połowy miesiąca byłoby w 0.5kkm ;D

suche dane:
208.90 km 1.00 off-road
07:42 h 27.13 AVG:
V-max:64.40 km/h
temp:34.0
przewyższenia:1164 m
HR max:156 ( 83%)
HR avg:142 ( 75%)
tłuszczyk: 6365 kcal
dosiadałem: el compañero

Focus rozdziewiczony –Łapy-Sobieszyn

Poniedziałek, 9 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 3

„Chwała Panu” –to pierwsze słowa, które wypowiedziałem wjeżdżając na podwórko. Kolejne to „kobieto! Daj na piwo” ;) . Wyjeżdżając nie czułem się na siłach: po obozie sportowym, drugi dzień biegunka i zarwane noce +6.4kg plecak aerodynamiczny jak krowa(z zagłówkiem, jakby chciało się spać po drodze ;D ). Budzik nastawiłem na 3 rano, jednakże w nocy przed budzikiem była burza-jasno w pokoju i ciężko było usnąć, bo burza nad samymi Łapami. Kładąc się spać zrezygnowałem z jazdy –skoro deszcz…- i nastawiłem budzik na 6, żeby pójść rano na mszę. Budzik nic nie dał i wstałem o 7 –nie pada, asfalt prawie suchy… dzida! Śniadanie mistrzów, zawierzyłem Panu i przed 8 byłem już w drodze. Wczoraj kupiłem 2XSnickers 2pack, Mars 2pack 2xMuszyna, Horalky oraz 4 banany.

Pierwszy odpoczynek nad Bugiem za Siemiatyczami: jechałem nie przemęczając się, bezcenne-przed 9 za Brańskiem rozpuszcza się „asfalt”, temp odczuwalna 30C przed 11, ruch średni, poszło 1,5 l wody to jest bukłak, zjedzone do tej pory 4 banany, Mars 2pack, Horalky, średnia 25,7km/h


Drugi odpoczynek w Mostowie: dochodzi godzina 13, temp THI 33C, pokonane 123,5km, średnia taka sama i 4,3h jazdy za mną, pali niemiłosiernie –płynie ze mnie jak w Madrycie na Quatro Bientos –nawet przedramiona(w sumie na obozie to było codziennością, ale pobiegajcie po lesie w 3%C na 2km w <9min ;D), ruch umiarkowany, koniec wody –nowe 2 butelki zakupione +lód, Lion i Snickers, dowiedziałem się także, że w Sobieszynie grzmi. Wyglądam za parkan i …

nie jest dobrze ;p
Do Międzyrzecza krążyły burzowo-gradowe chmury, a zaczęło się już od Siemiatycz, a całą drogę wznosiłem myśli do nieba o dojechanie(jak wspominałem nie czułem się najlepiej) i o nie zmoknięcie. Proście z wiarą, a będzie wam dane -przejechałem pod kilkoma chmurami, a deszczu było tyle, że nie musiałem nawet przecierać okularów ;)
Powoli opadam z sił, ale modlę się o moc ;) Już przed wyjazdem z Łap wiedziałem, że szału nie będzie -tym bardziej z bocznym wiatrem, 6.4kg plecakiem(przez którego bolały mnie lędźwie od Łap do Sobieszyna non stop), + jego nieforemnością -z zagłówkiem ;) . Niestety –do sportowego plecaka nie weszłaby nawet połowa rzeczy –a musiałem wziąć sporo, bo w poniedziałek dzida w Pieniny –szkoda, że zapomniałem o Nobby Nicach ;//
W Turowie -55km od Sobieszyna- dopadł mnie Mały Głód

-kiełbasa +bułka i po sprawie ;D (na batony nie mogę już patrzeć -tym bardziej ich jeść)
Od Kocka centra w mordewind, ale jak widać dojechałem ;)
Na trasę poszło prawie 6l wody, aczkolwiek spalonych kcal jakoś mało wyszło (wie wiem, czy nie przestawiłem pulsometru na kajak, czy coś w ten deseń).


A tak wygląda zmęczony i szczęśliwy zdobywca, który nie zawiódł się w Panu!!
Trasa zaliczona, średnia nie satysfakcjonująca, ale ważne, że w ogóle otrzymałem łaskę dojechania.
W domu Tatra Black, kanapki z pasztetem +cebula z pomidorami(trzeba uzupełnić potas)
(wpis dodany dnia następnego -bo zasięg pozwalający dodawać foto na serwer mam tylko na podwórku, dziś doszło jeszcze 60km z całego dnia -Baranów, Kania, Wola Gułowska- także nie wymiękam, a km będą do wpisu zbiorczego)
POZDRO600 ;D
Kategoria <250 km, szosa


suche dane:
95.00 km 7.30 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:33.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem:

Obóz sportowy

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 2

Tygodniowy obóz sportowy w Gołej Zośce 3km za Augustowem nad jez. Rospuda. Na obozie bieganie, przenoszenie ciężaru, płotki, drążek i wiele innych. Z czynności WOPR'u: skakanie z płynącej motorówki (z 150KM silnikiem za60kafli) wyciąganie poszkodowanego z podejrzeniem uszkodzonego kręgosłupa szyjnego z wody, jazda na platformie po poszkodowanego za skuterem wodnym 70mil/h max ;)

Sporo czasu spędziłem w kajaku z koleżankami, co dało mi pierwsze miejsce w sobotnim wyścigu.
W wolnych chwilach czaiłem się na zachodzące słońce...


Cały obóz w burzowej, ~30-35C aurze z przelotnymi burzami. Mój namiot chyba jako jedyny wytrzymał deszcze -reszta używała uczelnianych namiotów ;)
W Augustowie powinno się mieszkać za karę -taki ruch, że masakra. 2X mieliśmy śmierć w oczach na drodze Augustów-Suwałki ;x

Bujałem się trochę po Augustowie

i codziennie do kościoła z dziewczynami, które chcąc dłużej spać musiały później szybciej kręcić ;)
Kategoria <100km, szosa, teamowo