avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:2615.07 km (w terenie 253.90 km; 9.71%)
Czas w ruchu:86:34
Średnia prędkość:27.17 km/h
Maksymalna prędkość:67.10 km/h
Suma podjazdów:12370 m
Maks. tętno maksymalne:169 (88 %)
Maks. tętno średnie:141 (74 %)
Suma kalorii:68071 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:90.17 km i 3h 12m
Więcej statystyk
suche dane:
105.44 km 10.00 off-road
03:53 h 27.15 AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:28.0
przewyższenia:400 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2453 kcal
dosiadałem: Pająk

suchy ostał się tylko telefon(w reklamówce)

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 2

Dziś mimo, że sporo nauki z farmy trzeba się rozerwać ;) Dojeżdżam do Białego widząc chmury. 'Zabieram' Irka i po kilkuset m od jego mieszkania coś kropi -oj tam. Potem kierunek na Wasilków przez most, gdzie zrobiliśmy sesje foto rowerom -takie nieszkodliwe zboczenie ;)


Wjechaliśmy do Dąbrówki, gdzie kupiliśmy trochę prowiantu, wychodzimy ze sklepu a tu kapie, potem leje. Więc zawróciłem do shop'a po jogurt. Jeszcze kropi, ale tak już chyba będzie i lecimy. Za górką sucho -WTF? Kilka km dalej coś się zbliża ;/ znajdujemy dom w stanie surowym i schowaliśmy się na moment -i mogliśmy tam pozostać, bo kilka km później poszła niezła pompa ;/ (na foto tylko jej przedsmak)




Schowaliśmy się pod drzewem, które niebawem przemokło. Irek zarzucił plecak nad głowę a ja zrezygnowałem -i tak woda spływała po brzuchu. Ważne, że telefon włożyłem w reklamówkę, którą spakowałem na taką ewentualność w plecak z camelbackiem +łątki i pompka i kilka kluczy pod siodełko. Buty, gacie etc do wyżymania, ale plecak w środku suchy- firma 4F zabrała ode mnie gratzy).
W domu łańcuch na dzień dobry poszedł do shakera, a reszta wystawiona na balkon uczyła się ze mną farmy i wysychała. Czyszczenie może w poniedziałek, bo na razie farmę zdało by się zaliczyć za 1 podejściem -było by cudownie. Choć do roboty jeszcze zimówka(od kilku mies zagraca piwnicę), Maxwell(hamulce), Gazele siorki(piasta planetarna-a nuż się uda) i delikatne przerobienie bagażnika w mojej Gazelli. Także jest co robić tylko czasu brak. a i Reba jeszcze, bo ostatnio kiedy miałem się za nią zabrać zasiedziałem się u brata ;/

suche dane:
62.21 km 1.00 off-road
02:32 h 24.56 AVG:
V-max:39.20 km/h
temp:14.2
przewyższenia:342 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1303 kcal
dosiadałem: Gazella

dyżur i nauczanie BLS

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0

Do Białego wyjazd o 13 i około 30C a w Kleosinie zaczęło padać. Dojechałem jakoś do przedszkola, gdzie uczyliśmy BLSu, mierzyliśmy ciśnienie i glikemię zaraz spadł deszcz i impreza przeniosła się do szkoły. Na SORze tak sobie, nie siedziałem ale i ciekawych przypadków nie było. Jeszcze tak ze 2-3 noce i odechce mi się dyżurów.
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
88.37 km 0.00 off-road
02:49 h 31.37 AVG:
V-max:58.70 km/h
temp:28.0
przewyższenia:432 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2211 kcal
dosiadałem: Pająk

ciut dłużej Spiderem

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 2

Trasa na Brańsk i comeback przez Wyszki na Suraż. Jechało się b. szybko jak to Spiderem, tylko po 40km zmieniłem kier jazdy i już nie było tak fajnie, ale kręciłem dalej zastanawiając się, jakiej długości mostek kupić, a przypomniało mi się, że mam jeszcze trochę gotówki nie w formie papierowej tylko trzeba to spieniężyć na allegro i na mostek(<130g) i buty jak znalazł. Zaraz lecę na Białystok na nocny dyżur i szkolenie -chyba dzieciaków- pierwszej pomocy lub BLS'u. Powrót pewnie ok północy lub później, troszkę snu, kościół, godzinka farmakologii i trip z Irkiem po Białym i okolicy.
Jak widać życie kołem się toczy ;)


suche dane:
28.95 km 0.00 off-road
00:52 h 33.41 AVG:
V-max:52.20 km/h
temp:19.1
przewyższenia:100 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 742 kcal
dosiadałem: Pająk

szatan nie rower!! rekord AVG

Czwartek, 6 czerwca 2013 · dodano: 06.06.2013 | Komentarze 2

Pół godziny(złożenie kół-opaski, dętki, opony, kaseta i dyski) i polskie drogi stają się o niebo lepsze. Na początku 4km spacer z psem na Spiderze testując: *ciśnienie w AKA PLUMACH
przy 3atm(P i T) usiadłem na rower i coś ciężko kręcić -za mocno skręcone stery? nie. Okazało się za małe ciśnienie -dobiłem do 4atm i w 'miasto' ;)
* w amorach jak na miasto optymalnie, ale po trasie okazało się, że i na asfalt(dziś nocą biorę za rebounda -znikł i MC) jest bajka. Przy 30km/h na 'dziurawej jak las' Leśnikowskiej Spider płynie, podobnie za Uhowem na dziurawym asfalcie.
Wyjeżdżając z domu poniosła mnie fantazja i piszłem po korbach i nie wiedzieć kiedy wskoczyło 45km/h co Gazelką jest niewykonalne. CZY TO MAGIA NOWYCH 1568g KÓŁ i 30dkg OPON??
Co do zmiany to będzie mostek -120tka będzie w sam raz tylko trzeba znaleźć coś lightowego, choć i buty wołają o zmianę ;/ a i bezprzewodowy licznik Crivit wolno łapie łączność z czujnikiem ;/ ale to bd przeszkadzało tylko w miejskiej jeździe. Przyjdzie i na niego czas, ale nie mam do niego więcej zastrzeżeń. Tj pisałem rower to maszynka do rekordów i jestem z niego FULL zadowolony, happy eTcEtErA. Jutro walę jakąś setkę jeśli pogoda pozwoli a potem przekładam regulowany mostek z powrotem do Gazelki i jadę na pokazy ratownicze i na nocny dyżur. Szkoda, że nie mogłem być wczoraj bo były same 'ciekawe' przypadki m.in gość poparzony benzyną i drugi plujący krwią (problem leżał głębiej niż w jamie ustnej) ale za to uczyłem się farmy i jestem (i pozostałe 3os) dopuszczony do poniedziałkowego egzaminu.
Chwała Najwyższemu!!

BTW co do średniej to wyszła pewnie dla tego, że cisnąłem na max i dyst był niewielki, ale jeszcze nigdy rower nie miał takiego kopa, potencjału, BUTA!


suche dane:
68.78 km 0.50 off-road
02:27 h 28.07 AVG:
V-max:45.30 km/h
temp:30.0
przewyższenia:350 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1496 kcal
dosiadałem: Gazella

wyścig z burzą

Czwartek, 6 czerwca 2013 · dodano: 06.06.2013 | Komentarze 0

Do Białego przed 8 i 26C rano ;) powrót i wahania 28-33C. Powrót przez Szerenosy, gdzie po prawej miałem burzę od 1 do 4(tak zegarowo) i siedząc już prawie godz w domu jakoś powoli wlecze się w stronę Łap i grzmi non stop. Po powrocie robiłem kanapki, sprawdzam @ w telefonie a tu że koła odesłali. Lookam za okno w UPS przyjechał z kołami -a 10' wcześniej przyjechałem w Białego i nikogo nie było w domu =nikt by nie odebrał kół. Kołka przyszły nie idealne, ale bicie góra-dół dużo mniejsze. Jutro jakiś trip to spr czy bicie odczuwalne, ale mam teraz motywację wziąć się za rebę ;)
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
72.53 km 0.00 off-road
02:24 h 30.22 AVG:
V-max:41.60 km/h
temp:26.0
przewyższenia:125 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1635 kcal
dosiadałem: Gazella

przed burzą

Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 0

outside tak duszno, że burza nieunikniona, więc trzeba korzystać puki się da a potem za farmakologię i do północy ;/ -jutro zaliczenia n/zal wejściówek a w pon -jeśli je zaliczę ;)- ostatni egzamin w tym roku!!
trochę wiatru dziś było, ale nie uprzykrzał jazdy w kierunku w który się wybrałem: Hodyszewo-Krynica-Brańsk-Łapy przez Topczewo.





rzeka Nurzec i podwodne krzaki



suche dane:
58.07 km 0.00 off-road
02:13 h 26.20 AVG:
V-max:40.80 km/h
temp:13.1
przewyższenia:332 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1215 kcal
dosiadałem: Gazella

nocka w szpitalu

Poniedziałek, 3 czerwca 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 0

Jakoś po 15 semes od Przemka, że załatwił dyżur więc na spontana bo tata miał wrócić później, a kobiety nie mają gorącej wody do kąpieli więc trip do piwnicy i w przerwie nauki farmakologii pilnowanie 20sto letniego pieca, obiad i znów do Białego. Dyżur do bani -nie dość że obsada hejterowska to jeszcze nic nie było do roboty(na szczęście pacjentów ;p), ale dobra brecha była z Paulą i Przemem like always ;D
O 18.30 17,7C o 1.00 13,1C i wpadka w 3 mgły ;) Trasa spokojna jak to o tej porze, teraz tylko szukam kogoś, kto się za mnie wykąpie ;p bo nie chce mi się schodzić piętro niżej ;/
AVG do bani bo do Białego 22km/h bo ostro wiało wMordęWind'em ;)
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
85.69 km 0.00 off-road
03:00 h 28.56 AVG:
V-max:45.10 km/h
temp:20.1
przewyższenia:396 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1885 kcal
dosiadałem: Gazella

wjechałem na podwórze i zaczęło padać ;)

Poniedziałek, 3 czerwca 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 2

Na szkolenie BHP na letnie praktyki. Do Białego(20,1C) wMordęWind, powrót(~27C) w plecy a na końcówce bok oraz centra ;) Przed Zawykami brake na bułkę i sisi ;)
Wprowadziłem rower w jego stałe miejsce, otworzyłem dom i poszedłem spr skrzynkę i już padało ;)
foto na plecach ;)

Kategoria <100km, szosa


suche dane:
205.90 km 0.00 off-road
07:49 h 26.34 AVG:
V-max:47.40 km/h
temp:22.0
przewyższenia:1118 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 4293 kcal
dosiadałem: Gazella

zaufałem Panu i już! -nie muszę deszczu się lękać ;)

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 01.06.2013 | Komentarze 9

Dokładnie, w nocy wstawałem o 00.00, o 02.00 i o 03.00 już nie padało więc poleżałem jeszcze, śniadanie i dzida w trasę. Wyjazd jakoś 04.20. Na rowerze 2 sakwy załadowane 'lepiej' niż ostatnio. Temperatura aż do 6 nie zmieniała się tzn było 14,4C. Wody tez okazało się za dużo o litr, bo starczyło na ten "upał" 0.6l 'Kropli bez kitu' ;) i 350lm jogurtu ;)

wodę można było wchłaniać z powietrza ;) Dębowa Góra przed Przytocznem
Wjazd na Kocką i 'zachęta' ;)

I nowa obwodnica-ekspresówka Kocka na Lublin przez Lubartów

Po drodze wiatr dziś wiał z 2 lub 3, rano mały, ale im bliżej południa/Łap tym większy i średnia z 27 zaczęła spadać, bo od lasów przed Brańskiem do Łap leciało się max 22km/h -chyba że z górki :) to 25 ;p
wiatr jak widać wiał całkiem ładnie -tylko nie centra tym razem

całą drogą w takich i podobnych chmurach, ale jak to w tytule zwierzyłem i jechałem dalej

postój na' sisi' i foto mojej objuczonej kobyłki



po 123km zjazd na pierwszy odpoczynek przed Siemiatyczami nad Bugiem -wcześniej tylko break na 'sisi' i przebieranie w krótkie gatki


droga do Siemiatycz i zagadkowe niebo ;)

zjazd za Siemiatyczami i znów 'dziwne' niebo

za Kamiennym Dworem -od Brańska w sumie już słońce się pojawiało


i tak całą drogę

W sumie trip ok:
-w pół tygodnia wykręcone ponad pół tysia w niesprzyjającej pogodzie ;)
-zaraz wpadnie 6tyś w tym roku ;)
-ale i zaraz koniec tak pokaźnej ilości km bo szkoła odejdzie. Będzie mniej wypadów ale większe tylko duże mam nadzieję ;)

BTW: poprzednia 2setka zaraz będzie opatrzona w foto
Kategoria <250 km, szosa