Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy.
Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'
-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
w 2010r licznikowo wyszło
2018km LEVELem A2
ArchiwuM X
- 2024, Październik2 - 0
- 2024, Wrzesień2 - 0
- 2024, Lipiec2 - 0
- 2024, Czerwiec1 - 0
- 2024, Maj2 - 0
- 2024, Kwiecień1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień1 - 0
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Grudzień1 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik3 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 0
- 2022, Sierpień1 - 0
- 2022, Lipiec3 - 0
- 2022, Czerwiec4 - 0
- 2022, Maj3 - 0
- 2022, Kwiecień7 - 0
- 2022, Marzec4 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń2 - 0
- 2021, Grudzień2 - 0
- 2021, Listopad4 - 0
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień2 - 0
- 2021, Sierpień3 - 0
- 2021, Lipiec1 - 0
- 2021, Czerwiec4 - 0
- 2021, Maj3 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2021, Styczeń2 - 0
- 2020, Grudzień2 - 0
- 2020, Listopad2 - 0
- 2020, Październik3 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Sierpień3 - 0
- 2020, Lipiec3 - 0
- 2020, Czerwiec4 - 0
- 2020, Maj3 - 0
- 2020, Kwiecień3 - 2
- 2020, Marzec3 - 0
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń2 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad5 - 0
- 2019, Październik3 - 0
- 2019, Wrzesień3 - 0
- 2019, Sierpień3 - 2
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2019, Maj3 - 0
- 2019, Kwiecień3 - 1
- 2019, Marzec2 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Grudzień3 - 0
- 2018, Listopad4 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec11 - 0
- 2018, Czerwiec2 - 0
- 2018, Maj3 - 0
- 2018, Kwiecień6 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad3 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień6 - 0
- 2017, Lipiec4 - 0
- 2017, Czerwiec3 - 0
- 2017, Maj4 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń3 - 1
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień12 - 1
- 2016, Sierpień15 - 0
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec11 - 0
- 2016, Maj12 - 2
- 2016, Kwiecień15 - 2
- 2016, Marzec12 - 2
- 2016, Luty2 - 0
- 2016, Styczeń9 - 17
- 2015, Grudzień9 - 6
- 2015, Listopad7 - 0
- 2015, Październik16 - 4
- 2015, Wrzesień24 - 13
- 2015, Sierpień16 - 6
- 2015, Lipiec18 - 1
- 2015, Czerwiec18 - 11
- 2015, Maj17 - 11
- 2015, Kwiecień6 - 0
- 2015, Marzec5 - 1
- 2015, Luty3 - 2
- 2015, Styczeń6 - 15
- 2014, Grudzień6 - 11
- 2014, Listopad2 - 2
- 2014, Październik9 - 6
- 2014, Wrzesień2 - 9
- 2014, Lipiec2 - 3
- 2014, Czerwiec9 - 9
- 2014, Maj17 - 26
- 2014, Kwiecień26 - 48
- 2014, Marzec26 - 109
- 2014, Luty23 - 66
- 2014, Styczeń24 - 74
- 2013, Grudzień34 - 18
- 2013, Listopad30 - 33
- 2013, Październik32 - 54
- 2013, Wrzesień20 - 27
- 2013, Sierpień11 - 7
- 2013, Lipiec28 - 19
- 2013, Czerwiec29 - 36
- 2013, Maj27 - 23
- 2013, Kwiecień23 - 7
- 2013, Marzec15 - 25
- 2013, Luty13 - 23
- 2013, Styczeń10 - 9
- 2012, Grudzień17 - 42
- 2012, Listopad7 - 1
- 2012, Październik11 - 11
- 2012, Wrzesień11 - 2
- 2012, Sierpień7 - 3
- 2012, Lipiec14 - 20
- 2012, Czerwiec11 - 26
- 2012, Maj14 - 23
- 2012, Kwiecień10 - 11
- 2012, Marzec14 - 31
- 2012, Luty3 - 4
- 2012, Styczeń9 - 32
- 2011, Grudzień9 - 13
- 2011, Listopad4 - 4
- 2011, Październik6 - 6
- 2011, Wrzesień4 - 2
- 2011, Sierpień4 - 0
- 2011, Lipiec6 - 2
- 2011, Czerwiec9 - 4
- 2011, Maj15 - 10
- 2011, Kwiecień10 - 0
- 2011, Marzec12 - 4
- 2011, Luty2 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 2
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'
ArchiwuM X
- 2024, Październik2 - 0
- 2024, Wrzesień2 - 0
- 2024, Lipiec2 - 0
- 2024, Czerwiec1 - 0
- 2024, Maj2 - 0
- 2024, Kwiecień1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień1 - 0
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2023, Czerwiec1 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Grudzień1 - 0
- 2022, Listopad2 - 0
- 2022, Październik3 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 0
- 2022, Sierpień1 - 0
- 2022, Lipiec3 - 0
- 2022, Czerwiec4 - 0
- 2022, Maj3 - 0
- 2022, Kwiecień7 - 0
- 2022, Marzec4 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń2 - 0
- 2021, Grudzień2 - 0
- 2021, Listopad4 - 0
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień2 - 0
- 2021, Sierpień3 - 0
- 2021, Lipiec1 - 0
- 2021, Czerwiec4 - 0
- 2021, Maj3 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2021, Marzec3 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2021, Styczeń2 - 0
- 2020, Grudzień2 - 0
- 2020, Listopad2 - 0
- 2020, Październik3 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Sierpień3 - 0
- 2020, Lipiec3 - 0
- 2020, Czerwiec4 - 0
- 2020, Maj3 - 0
- 2020, Kwiecień3 - 2
- 2020, Marzec3 - 0
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń2 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad5 - 0
- 2019, Październik3 - 0
- 2019, Wrzesień3 - 0
- 2019, Sierpień3 - 2
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec3 - 0
- 2019, Maj3 - 0
- 2019, Kwiecień3 - 1
- 2019, Marzec2 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń1 - 0
- 2018, Grudzień3 - 0
- 2018, Listopad4 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec11 - 0
- 2018, Czerwiec2 - 0
- 2018, Maj3 - 0
- 2018, Kwiecień6 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń1 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad3 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień6 - 0
- 2017, Lipiec4 - 0
- 2017, Czerwiec3 - 0
- 2017, Maj4 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń3 - 1
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień12 - 1
- 2016, Sierpień15 - 0
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec11 - 0
- 2016, Maj12 - 2
- 2016, Kwiecień15 - 2
- 2016, Marzec12 - 2
- 2016, Luty2 - 0
- 2016, Styczeń9 - 17
- 2015, Grudzień9 - 6
- 2015, Listopad7 - 0
- 2015, Październik16 - 4
- 2015, Wrzesień24 - 13
- 2015, Sierpień16 - 6
- 2015, Lipiec18 - 1
- 2015, Czerwiec18 - 11
- 2015, Maj17 - 11
- 2015, Kwiecień6 - 0
- 2015, Marzec5 - 1
- 2015, Luty3 - 2
- 2015, Styczeń6 - 15
- 2014, Grudzień6 - 11
- 2014, Listopad2 - 2
- 2014, Październik9 - 6
- 2014, Wrzesień2 - 9
- 2014, Lipiec2 - 3
- 2014, Czerwiec9 - 9
- 2014, Maj17 - 26
- 2014, Kwiecień26 - 48
- 2014, Marzec26 - 109
- 2014, Luty23 - 66
- 2014, Styczeń24 - 74
- 2013, Grudzień34 - 18
- 2013, Listopad30 - 33
- 2013, Październik32 - 54
- 2013, Wrzesień20 - 27
- 2013, Sierpień11 - 7
- 2013, Lipiec28 - 19
- 2013, Czerwiec29 - 36
- 2013, Maj27 - 23
- 2013, Kwiecień23 - 7
- 2013, Marzec15 - 25
- 2013, Luty13 - 23
- 2013, Styczeń10 - 9
- 2012, Grudzień17 - 42
- 2012, Listopad7 - 1
- 2012, Październik11 - 11
- 2012, Wrzesień11 - 2
- 2012, Sierpień7 - 3
- 2012, Lipiec14 - 20
- 2012, Czerwiec11 - 26
- 2012, Maj14 - 23
- 2012, Kwiecień10 - 11
- 2012, Marzec14 - 31
- 2012, Luty3 - 4
- 2012, Styczeń9 - 32
- 2011, Grudzień9 - 13
- 2011, Listopad4 - 4
- 2011, Październik6 - 6
- 2011, Wrzesień4 - 2
- 2011, Sierpień4 - 0
- 2011, Lipiec6 - 2
- 2011, Czerwiec9 - 4
- 2011, Maj15 - 10
- 2011, Kwiecień10 - 0
- 2011, Marzec12 - 4
- 2011, Luty2 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 2346.47 km (w terenie 55.90 km; 2.38%) |
Czas w ruchu: | 73:54 |
Średnia prędkość: | 28.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.30 km/h |
Suma podjazdów: | 10625 m |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (74 %) |
Suma kalorii: | 69013 kcal |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 83.80 km i 3h 04m |
Więcej statystyk |
suche dane:
133.52 km
0.00 off-road
04:43 h
28.31 AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:16.2
przewyższenia:733 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 4087 kcal
dosiadałem: Pająk
prawie spadłem z roweru -kosiarka na ropę cz. 2
Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 0
WakeUp o 6, śniadanie i lecimy z tym koksem. Wyjazd po 7 a dookoła mgła -jakbym był w górach. Temperatura kiedy wyjeżdżałem była 16,2C więc z doświadczenia nie zakładam HR monitora. Nad Bugiem jakby się przejaśniało, ale dalej lecę w 'ciemnościach'. Mija mnie trzeci samochód z 'zawodniczymi' rowerami na dachu -zapewne MTB Puławy. Po nogach wciąż daje zimny wiatr -w 100% czuje się, jakbym jechał jesienią. BTW to już 4 dzień jazdy z 10cm zagłówkiem/dużym plecakiem. Kolejna tak rozwleczona po województwach trasa zostanie potraktowana trekkingiem, choć będzie to zapewne dopiero wrzesień. Po 14.5km Siemiatycze witają, przed rondem odbijam na Kleszczele. Stan drogi wiadomo -nie krajowa 19nastka, ale bez dziur i sporo podjazdów -przynajmniej poużywam zapomnianych koronek skoro 7,8,9 i tak 'nał yor zgon' Gmina Nurzec-Stacja wita napisem 'strefa nadgraniczna' i zaczynają się grzybowe lasy-jak okolice Królowego. Słońce wciąż bez większego=dłuższego sukcesu próbuje się przedrzeć. 10km przed Kleszczelami zaczyna odnosić więcej sukcesów i świeci aż do domu z przerwami oczywiście. Ważne, że nie pada.Na wszystkich mniejszych podjazdach AVG dostaje po dupie -nie redukuje i nie przechodzę na wyższa kadencję piłując dalej zajechane koronki po których skacze łańcuch mimo korbienia po najmniejszej linii oporu.
Nasze podlaskie lasy są bardziej przyjazne -można się bez stresu wysikać co stwierdzam za Kleszczelami ;p Łańcuch po wczoraj domaga się szmalcu, a że sobą nic nie brałem jedziemy dalej ;/ Newmeteo mówiło o wietrze w plecy -haha wiało albo z boku albo z 10 przed Bielskiem co nie zmienia faktu, że do domu trzeba jakoś się dotoczyć. Pierwsza przerwą na posiłek we wsi Augustowo po 85.6km, a byłem już fest głodny mając ze sobą tylko 2 szklanki herbaty w camelbacku :D
Na 2gie śniadanie Nałęczowianka, 3 rożki i duża chałka. Jogurtów nie było bo jak powiedziała babka -nie schodzą (znów wybrałem mały, wiejski sklep żeby mieć na oku rower) Początkowo miałem jechać z Bielska przez Bańki i Mulawicze, ale coś krzyż zaczął szczypać -jakby rwało przyczep któregoś mięśnia pleców- a to pewnie od plecaka i trase było trzeba zmodyfikować. Jak przestanie boleć to odbiję na Doktorce -w końcu jutro wolne od roweru i można dziś pojechać po bandzie. Był plan wpaść do kumpla z Lomży mieszkającego po trasie ale okazało się, że jest w stolicy i nici z meetingu ;/
Gimnastyka przed sklepem w Augustowie pomogła do Suraża i magia się skończyła. Zaraz slow motion i leniwe toczenie się, bo i tyłek, i plecy, i koronki nie dają rozwinąć skrzydeł nogom które chcą jechać dalej!!
Wlatując na Łapy widzę kobitę z kosiarką i sporo dymu.. patrzę, wącham a to ROPA HAHA Pierwsza myśl -zatrzymać się i polecić żeby wyłączyła maszynerię, bo mąż zabije, ale w sumie jak mąż nie może z kosiarką polatać pół godz tylko kobietę goni to więcej tego nie zrobi ;p
Przez wszystkie te km w tym tygodniu -i ogólnie odkąd jeżdżę w słuchawkach- nie miałem żadnej zagrażającej życiu sytuacji stricte jadąc w słuchawkach(nauszne, ZX600) bo choć plecak w dużej części zasłaniał mą łepetynę zapewne było je dobrze widać.
Na wykonanie zaległych wpisów/uzupełnienie, wyznaczenie trasy gps i 15min posiłek zeszło prawie 4 godziny, ale w sumie są wakacje -znaczy do poniedziałku bo od poniedziałku:
*3tyg praktyk na SOR w Białymstoku(przynajmniej po 85km dziennie wpadnie)
*od razu po(zwolnię się kilka dni z praktyk): 2tyg pielgrzymka na Jasną Górę,
*od razu po: 2tyg praktyk na karetce w Łapach
i cały wrzesień wolny to wypadamy z chłopakami na Mazurski szlak na tydzień trekkingami -choć na namioty może okazać się za zimno, ale cóż -nie takie sytuacje się przeżyło.
nowe gminy: Nurzec-Stacja Milejczyce, Kleszczele, Orła
Czyli w sumie 12 nowych gmin jeśli się nie mylę -pretty cool
suche dane:
147.40 km
0.00 off-road
04:58 h
29.68 AVG:
V-max:62.30 km/h
temp:15.2
przewyższenia:690 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 4573 kcal
dosiadałem: Pająk
deszcz 2x zgonił z roweru cz. 1
Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 0
Skoro nocleg mam po trasie, więc chętnie nadrobię kilka km poznając nowe okolice a zmoknąć tu czy na 19nastce whatever ;pWyjechałem z Sobieszyna jakoś po 14 i 15km od domu na niebie granatowa, migająca ściana jakby <5km ode mnie a ja odbijam w prawą na Wole Gułowską i burza przechodzi za plecami, by deszcz sięgnął mnie za Wojcieszkowem. Przebieram się pod młynem, zakładam torby na buty, zabezpieczam plecak i jadę dalej. Po 10min przestaje padać ale jadę jeszcze jakiś czas przebrany bo opony podnoszą wodę i leci w spd'y a jutro też jest dzień/jazda. Dotoczyłem się do Łukowa DDR'em na Siedlce/Garwolin, ale przegapiłem zjazd na rondo i w ruch poszedł gps, żeby wyjechać na główną do Siedlec, bo oczywiście zakaz dla rowerów, furmanek, ciągników rolniczych ;/ jakby to rowerem jeździło się tyle ci ciągnik ;x
Od ostatniego deszczu minęło kilkadziesiąt km żeby po 12km przed Siedlcami znów zaczęło kropić. Wpadam na przystanek pks ,witam się z dziadkiem czekającym na pekaesa i czekam jedząc batony i sezamki, odpisuję msg i spr pogodę(z resztą what for ;> skoro i tak 3ba jechać). Po 15min czekania dalej to samo więc znów torby na spd'y, kurtka i jedziemy z tym koksem- przy takim deszczyku ucierpi tylko łańcuch ;/ 13km za Siedlcami licznik odmawia posłuszeństwa -wysiada gumka od 'mode' i przed oczami mam tylko AVG -lepsze to nić clock ;p
Za Wiśniewem 2krotnie dzielę się środkowym palcem z wyprzedzającym na 3ciego z vis a visa. Przez Siedlce przetoczyłem się obwodnicą bez porywania się na centrum -widziałem z samochodu ;p
W mordach wyprzedza mnie osobówka z 2 trekkingami na klapie. Przednie koło tego przy samej klapie było max 10cm od drogi -jak zahaczy to może zgubić oba rowery ;p
Średnia trochę do bani bo 7,8 i 9 koronka odmawiają współpracy szczególnie na podjazdach ;/ Nie mam kasy na nowy napęd -kaseta XT+ 3 łańcuchy XT więc poszukam samych koronek lub używanej kasety. W sumie jak jeździło się praktycznie tylko na nich to siadły pierwsze...
Nowe tereny i gminy zaliczone, ale więcej tymi dziurami nie jadę -krajowa 19 jest płaska jak lodowisko a to to.. jak rzeka z przeręblami ;x
Temperatura wahała się od 22.4 przy zachmurzeniu do 15.2 w deszczu.
Na miejscu byłem o 19.59, kolacja+gadanie, prysznic i spać bo o 6 trzeba wstać i dalej grzać ;p
nowe gminy: Wojcieszków, Łuków, Wiśniew, Siedlce, Mordy
suche dane:
147.67 km
9.00 off-road
05:02 h
29.34 AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:32.0
przewyższenia:857 m
HR max:177 ( 93%)
HR avg:141 ( 74%)
tłuszczyk: 5415 kcal
dosiadałem: Pająk
jakby ktoś spawał horyzont
Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 0
Wyjazd po wydojeniu z miodu pszczół, przy których działam z dziadziem od poniedziałku. Wyjeżdżając objadłem się i serducho nie oszczędzało pulsometru dając po HRze jak nigdy ;/ może to po 3dniowej przerwie ;>Wstępnym planem było: Garwolin>Góra Kalwaria i pozrót do Dęblina wschodnim brzegiem Wisły do Dęblina>dom ale gdy w Garwolinie navi pokazała, że do Parysowa jest 12km(*2=24) to odechciało mi się nawrotki pod wiatr i wstępnie chciałem zaliczyć Łuków, jednak im byłem bliżej tym ogarniałem że nie zdążę przed nocą i zawróciłem do 17nastki a gps kierował mnie po zadupiach, które postaram się odtworzyć na tracku poniżej. Przed zjechaniem na z Garwolina na Parysów AVG było 29,6km/h pod wiatr dający z 10siątej.
Do Parysowa pojechałem po foto tablicy, które podesłałem przez fb koleżance, której koń ma takie imię.
Licznik zatrzymał się jak robiłem foto i nie chciał zliczać po starcie, więc mam tylko dane z Sigmy i to, że zatrzymał się na 69,607km -tam też dopiłem resztki wody z camela ;/ Włożyłem baterię szczypiącą w język a nie nową -teraz już nadajnik nie ma tego problemu.
To wyżej to jedyne zdjęcie bo zamówiłem nowy kondon na telefon na adres dziadków i 3mam telefon teraz na mostku i trzeba 2min poświęcić, żeby wyjąć i włożyć telefon, więc teraz bd robił mniej fotek. Pamiętam, że poleciałem przez Miastków a później jakimiś polnymi zadupiami -jedno prowadziło przez 'kamieniołomy' sth like wąwóz w górach, kamienie, podmyta droga polna, więc trzeba było sporo zwolnić, żeby nie walnąć gdzieś dyńką -chwilami wyrwy przypominały zjazdy z Sebastianem po okolicach Kazimierza ;/ i robiło się niebezpiecznie nawet przy 20km/h
Kiedy wyjechałem w cywilizację(na szosę) dzwoniący na kierownicy telefon przysporzył sigmę o 'no signal' a licznik o 66-99,9 Vmax ;p ale nie odbieram tel jadąc rowerem i sytuacja powtórzyła się 4x ;X
Potem poleciałem na Żelechów, ale za Wilczyskami widzę znak most zerwany czy sth like that ale...rower nie przejedzie :> i pojechałem, i przejechałem ;p a 'most' jawnie dla konia, quada , roweru czy Rubicona ;p dalej parzyłem do 17nastki jak kierował gps. Żebym miał więcej czasu zajechał bym do Jeruzala -tak gdzie kręcą Ranczo bo minąłem znak "Latowicz 10km" a to gmina, gdzie znajduje się 'Urząd Gminy Wilkowyje' ;)
Do Ryk wjechałem o 21.30 widząc nadchodzącą z vis a vis'a burzę. W rozciągłości(patrząc od Ryk) od Sarn do Lubartowa i tak ścigałem się z nią, bo pioruny były coraz wyraźniejsze, ale początkowo wyglądały jak spawanie u sąsiada -tylko nie pachniało. W Ułężu waliło już z prawej i lewej ale komórka tego nie złapie ;/ tym bardziej że zostało 6% baterii gps net muza rozświetla ściany domów w Ułęż. Do dysta z gspies dodałem 2km bo wyliczając track zawsze o około tyle jest więcej na liczniku oczywiście biorąc pod uwagę długość trasy.
Wjazd do Sobieszyna z podciśnieniem w dołku głodowym i na baterii -6%:
*całą drogę szła muza,
*kilka X używałem navi,
*na fb 'wpadłem na koleżankę' i tak kontynuowałem 'rozmowę'.
Temperatura wahała się od 32C na pełnym słońcu po godz. 16 do 19.3C o 22 na wjeździe do Sobieszyna 22.00
Na wszystkie km poszło 2 litry wody i 2 lody -patyczaki, więc do domu wpadłem deczko głodny, ale ogarnąłem otwarte szyby samochodów i elektryczny młynek do zboża jako że szła burza.
zaliczone gminy: Trojanów Garwolin borowie Parysów Żelechów i inne
suche dane:
122.65 km
0.00 off-road
03:52 h
31.72 AVG:
V-max:55.50 km/h
temp:32.6
przewyższenia:606 m
HR max:156 ( 82%)
HR avg:133 ( 70%)
tłuszczyk: 3926 kcal
dosiadałem: Pająk
znów ładna średnia, cz. 2
Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0
Wyspałem się nieco, śniadanie i wyjazd lekko po 7 w orzeźwiających 20,1C, które długo się nie utrzymały ;/ Wiaterek wiał w plecy, później w bok więc jechało się niezgorzej. Foto tylko z pod sklepu bo spr akurat pocztę a tek tel był w plecaku i a słuchawki na uszach.Tak zapyziałego sklepu nie widziałem dawno, ale babka miła. Zjadłem i dalej w trasę. Ogólnie postój max 10min zjeść spokojnie i dalej jechać -nie ma co się oszczędzać bo planuję 3 dniową przerwę po przyjeździe do dziadków.
Trasa jak to 19nastką szybko i można usnąć -żadnego trzęsienia ;)
Kategoria szosa, Lubelskie, <150km, FullSpeedAhead
suche dane:
119.40 km
0.00 off-road
04:16 h
27.98 AVG:
V-max:39.10 km/h
temp:34.7
przewyższenia:694 m
HR max:154 ( 81%)
HR avg:134 ( 70%)
tłuszczyk: 4372 kcal
dosiadałem: Pająk
kończyny jak polane wodą cz.1
Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 0
odnośnie tittle miałem tak ostatnio w Madrycie na lotnisku Quatro Bientos w samo południe czekając na przylot Benedykta XVI na JMJ 2011 ale tam to była patelnia i to Tefal ;pWyjazd ze znakiem zapytania - burza?? Mama dzwoni z 19nastki że w Kąkolewnicy pada a ja na moście w Brańsku i decyzja dłuższą czy krótszą? Lecimy dłuższą przez Ciechanowiec. Było gorąco ale cóż poradzić skoro wyjechało się ok 14 ;/
Temp na słońcu przy ~28km/h sięgnęła raz 34C a na postoju pod drzewem...
pot lał się niemiłosiernie więc spasowałem na 5min pod drzewem w rowie zjadając jedyny food zabrany w drogę -9 sezamków ;/ szukałem sklepu, pod którym można by 'bezpiecznie zostawić' rower na 3minuty i zrobić szybki shopping, ale jedyny jaki na wiosce znalazłem miał 10min kolejkę więc musiałem dowlec się jakoś do Sarnak, gdzie kupiłem małą pitną mlekovitę jako że zaraz miałem mień dinner u kumpla
BTW w Ciechanowcu znak oczywiście dwuznacznie pokazywał kierunek i pojechałem za TIRem a on leciał tak sobie gdzieś ;/ i comeback
dodam, że plecak miał ponad 4kg -sam 1,5l camelback i 1,5kg słoik z miodem żeby nie jechać w gości na krzywy ryj ;) i wystawał 10cm ponad głowę -trzeba było jechać trekkingiem
suche dane:
124.01 km
0.00 off-road
04:16 h
29.06 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:12.0
przewyższenia:628 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 3578 kcal
dosiadałem: Pająk
wschód i 12C 'ciepła', suchy MC!
Czwartek, 4 lipca 2013 · dodano: 04.07.2013 | Komentarze 0
Trasa w celu złapania wschodu słońca. Pobudka o 3, tyłek z wyrka zwlekłem po 8', łazienka, 3 kanapki z marmoladą, woda w camelbaka i dzida. Jakiś Kret(yn) w necie napisał, że wschód jakoś o 4.45 więc mam sporo czasu. Jadę, odmawiam różaniec, odpisuję na wczorajsze msg z fb, dojeżdżam do Zawyk(~5km od Doktorc -miejsca robienia zdjęć) a tu wstaje słońce ;X ;X Daję kopa w korbę i lecę troszkę się spóźniając -miałem być przed wschodem! Na moście 12C 'ciepła' ale robię zdjęcia z mostu, zza mostu, z pod mostu brodząc w rosie po kostki ale było warto.Po zdjęciach odjeżdżam na Strablę a tam 12C w dolince -pod bluzę zakładam koszulkę i tak pruję aż za Brańsk, gdzie zaczyna wbijać już >20C. Delikatnie zaczynam się robić głodny, więc shopping -jogurt 200ml+pączek, potem w kukurydzę coś załatwić ;p (wczoraj oglądałem 'horror' Dzieci kukurydzy)
Przebrałem się i lecę na Wys Mazowieckie. Rano jakoś bez wiatru, dopiero teraz zaczyna coś wiać.
Jakieś 500km temu robiłem po raz enty z kolei pocący się tłumik MC w Rebie -nie odpuszczam dziadowi- i do tej pory SUCHO!! a mogłem na ten patent wpaść już dawno ;/ Zajrzę jeszcze zaraz do komory powietrznej bo ~1kkm km już minął i olej smarujący mógł wyparować ;o
suche dane:
128.22 km
0.00 off-road
04:18 h
29.82 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:28.0
przewyższenia:686 m
HR max:154 ( 81%)
HR avg:130 ( 68%)
tłuszczyk: 4256 kcal
dosiadałem: Pająk
robiąc wpis pochłonąłem 3x350g jogurty ;)
Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 2
Trasa jak niżej-trochę nowych terenów i 1 gmina. Po drodze trochę wiało, a słońce czasem się chowało dając przyjemny chłodek. Ruch jak na takie zadupie całkiem spory. W Ciechanowcu walnąłem się pod kościołem na trawnik i leżąc odmówiłem 'poranny' różaniec, po którym nie miałem już chęci podnosić tyłka, ale mrówki jednak dopięły/dogryzły swego.płaskie Podlasie w okolicy Klukowa
Kilka km przed Łapami z Kamińskich wyjechała jakaś niezgorsza szosa siadająć mi na koło na 2km, więc tempo z 120km w nogach miałem jeszcze niezłe, ale odbiłem na Osse zjeść kilka garści kwaskawych wiśni.
Tak obecnie wygląda moja altanka:
moje 3 rowery, 2 siostry, 1 drugiej siostry, 1 mamy i 2 znajomych(do naprawy dziś), na zewnątrz siostry kolegi 1 rower, w piwnicy jeszcze 1 innych znajomych córki i moja Gazelka a w pokoju nad wyrkiem dynda Spider -spory inwentarz -13 sztuk ;p
Dziś mam zamiar pozbyć się tego trochu ;)
HR max pr5zy wyprzedzaniu ciągnika z belarką na podjeździe a tak spokojne tempo, którego od połowy drogi 'nie mogłem kontrolować' bo padła bateryjka w nadajniku licznika ;/
suche dane:
85.20 km
0.00 off-road
02:57 h
28.88 AVG:
V-max:46.80 km/h
temp:23.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1866 kcal
dosiadałem: Gazella
ostatnie zaliczenie u dziewczyn i wakacje
Poniedziałek, 1 lipca 2013 · dodano: 01.07.2013 | Komentarze 0
Znów kibicowanie ;) tym razem przy neurologii. Dziewczynki zaliczyły, ale co powiedziała babka spr test to zachowam dla sb ;) Trasa z powrotem 'przez Marlenę' czyli Suraż po śpiewnik gitarowy i pendriva.Trochę dizś wietrznie ale poza tym spoko -jak to na 2 kółkach.
Teraz biorę się za naprawy rowerów koleżanki ;)