avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:2346.47 km (w terenie 55.90 km; 2.38%)
Czas w ruchu:73:54
Średnia prędkość:28.28 km/h
Maksymalna prędkość:62.30 km/h
Suma podjazdów:10625 m
Maks. tętno maksymalne:177 (93 %)
Maks. tętno średnie:141 (74 %)
Suma kalorii:69013 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:83.80 km i 3h 04m
Więcej statystyk
suche dane:
83.90 km 14.50 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem: zimówka

koniec miesiąca

Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 31.07.2013 | Komentarze 2

czyli podsuma z 2 ost tyg, mało tego wyszło, ale zaczęły się praktyki i spacer z psem o 5 a o 5.30 wyjazd do Białego, wieczorem też tylko 2 zamiast 4km
koniec z jakąkolwiek jazda do 14 sierpnia(mam nadzieję, że nie włącznie)
Kategoria z psem


suche dane:
56.69 km 0.00 off-road
02:02 h 27.88 AVG:
V-max:41.00 km/h
temp:36.0
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2167 kcal
dosiadałem: Gazella

w mieście 36, poza 32*C

Wtorek, 30 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0

Wyjeżdżając o 5.40 licznik pokazywał 21*C, które na powrocie przeszło w 36*C w centrum miasta (Białego) po 32-26*Cna drodze do Łap
NA powrocie leżałem na kierownicy bo miejscami nieźle chwiało rowerem.
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
55.65 km 0.00 off-road
02:03 h 27.15 AVG:
V-max:41.00 km/h
temp:37.2
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2191 kcal
dosiadałem: Gazella

pYździ jak w Egipcie czyli 37,2*C

Poniedziałek, 29 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0

Na spacerze z psem o 5 w koszulce i elegancko ciepło, ale krążą jakieś chmurki...
Wyjąłem reklamówki i kurtkę czyli cały sprzęt p/deszczowy i jadę. Za Zalesianami zaczyna coś kropić ale z cukru nie jestem. Przed Księżynem już konkret wali i trzeba zejśc z bikea i schować tel+słuchawki i siebie pod drzewo. Postałem chwile i uderzyłem powolutku do sklepu po reklamówki bo mimo, że marathony nie mają prawie bieżnika wodę podnoszą a i z pod TIRów nieźle chlapie a suche buty będą jeszcze potrzebne.
Dziś ostry dyżur i oddział zapełnia się w miarę podnoszenia się temp na zewnątrz -wieńcówki itp. (a u nas klima ;D) Zwolniłem się wcześniej bo kończy mi się aukcja butów a przez telefon to można kupić, a licytować to można przegrać ;/
Powrót masakryczny, wiatr znośny, ale przy 32-34/h w Uhowie na licznik wskakuje 37,0*C!! Potem w Łapach przybywa jeszcze 0,2*C Licznik jest czarny i wystawiony na słońce ale przy 30-35/h na powrocie powinno go ciut chłodzić tak jak i mnie ale temp ciała to 36,6 a nie...

temp 18,5 / 37,2
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
117.84 km 17.00 off-road
04:11 h 28.17 AVG:
V-max:52.20 km/h
temp:35.3
przewyższenia:935 m
HR max:167 ( 87%)
HR avg:140 ( 73%)
tłuszczyk: 4744 kcal
dosiadałem: Pająk

Mazovia Supraśl, UP-Hill & DH

Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 2

Wyjazd po 8 -mimo, że miałem 2 budziki na 5.30 znów je olałem i wstałem 6.30 a do kościoła na 7. Przed kościołem jeszcze spacerek z psem i wszystko na cito ;/
Grunt, że mimo opóźnienia na Nobby Nickach(3atm) dotarłem do Supraśla w czasie okolo 1h20' a to jakieś 45km+miasto i światła(które olewałem). Po drodze sporo miniętych bikerów jadących na race. Rowery na dachach i etc było na czym oko zawiesić, choć tak na oko na sektor przypadały 2-3 fulle -w sumie to nie góry, ale komfort też się liczy ;p
Przejechałem kilka km z Sebastianem i zaraz 3ba było wracać do 2 sektora. Kilka fot -na jednym Sebastian w żóltej koszulce lidera -foto nie wyraźne, bo tryb sport jakiś ustawiłem a nie miałem z nim wcześniej do czynienia a wszystko działo się tak szybko...



Po wyjeździe Sebastiana pojechałem na Cieliczankę i Królowy, by teraz na najbardziej terenowych oponach zajeździć górę św. Anny. Ostatnio byłem tam z Irkiem jakieś 1,5 miecha wstecz i nie było żadnego ogrodzenia!! Na szczęście zostało rozwalone.

Przejeżdżam i na przełożeniu 1:2 wspinam się dalej zalewając potem a na Sigmę wskakuje 167 HRów ;) Za zakrętem drugie ogrodzenie, które wyrywam metr w górę, przekładam rower i sam przechodzę -cholera jasna! Daliby jakiś 'drogowskaz' że ścieżka zamknięta i objazd wyznaczyli jak w 'ywilizowanym lesie' ;p



Wspinaczka na terenowych oponach to piękna sprawa -kolce wgryzają się w glebę aż miło, rower pod pełną kontrolą tylko, że na każde koło przybyło po 400g względem AKA PLUMEK ;p
Wdrapałem się na szczyt wieży...



Zniosłem rower i dawaj DH uprawiać. Po raz drugi zatrzymuje mnie siaka, która znów idzie metr w górę i DHujemy dalej. Pełna przyczepność, NN kleją się podłoża przecinając je jak nóż masło. Wjazd na szosę, do Królowego, Białegostoku i do domu. O 13.37 przed Markowszczyzną na liczniku wyskakuje 35,3*C na słońcu ale póki się jedzie pot nie leje się po kończynach.
Nie wiem dlaczego, ale dziś łańcuch przeskoczył po koronkach 7-8-9 tylko 5razy więc co jest nie tak? Z kupnem kasety wstrzymam się na razie, chyba że ta którą obserwuje pójdzie za grosze.

pod sklepem licznik nagrzał się do 43*C ;)


suche dane:
73.22 km 0.00 off-road
02:27 h 29.89 AVG:
V-max:56.10 km/h
temp:27.5
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2632 kcal
dosiadałem: Gazella

tour de Podlasie czyli żniwa, wykopki i sianokosy

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 3

Co do tittle to po drodze pierwsze kombajny wychodzą w pole, trawa leży skoszona a niektóre ziemniaki poszły już do garnka -w płd PL pewnie już kończą wykopki ;p
Miała być 100+ ale przespałem 'oglądając' film po południu bo na pogaduchy się zeszło do 4 a na 7 do kościóła, więc 2,5h snu. Trzeba było więc coś na szybko czyli tradycyjnie Brańsk, tylko zaczynając od Topczewa tym razem. Ciut za dużo zjadłem i nie wziąłem wody więc nie przemęczałem się, w drodze powrotnej wpadłem do Krynicy k/Hodyszewa napić się. Wiatru prawie nie było.
Trzeba przygotować Spidera na Supraśl -Mazovia Sebastiana, czyli założyć NN i założyć damper +napompować.

Nurzec -tradycyjnie w Brańsku


temp 21,1 / 27,5*C

gwałcę REPLAY
https://www.youtube.com/watch?v=3O1_3zBUKM8
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
31.20 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia:150 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem:

test bike'a

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 26.07.2013 | Komentarze 2

Nocna jazda testowa rowerem kolegi. Prócz spalonej żarówki -6V 3W zamiast 6V 6W -wszystko OK. Po zmianie żarówki można oddać.
Jazda świetna -różnorodne zapachy, wilgoć w powietrzu -coś cudownego!!

BTW wczoraj wymontowałem damper z Pająka i nie dałem rady go rozbroić -po 6 latach może nie dać się rozkręcić ;/ imadło+pasek i żabka, potem pasek z woskiem -nie dało rady. Wleję motula przez AV i dalej bd jeździł.


Kategoria <50km, szosa


suche dane:
57.90 km 0.00 off-road
02:03 h 28.24 AVG:
V-max:48.50 km/h
temp:14.6
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2259 kcal
dosiadałem: Gazella

zapach krwi i mgła

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 26.07.2013 | Komentarze 0

Tytuł brzmi groźnie, ale faktycznie coraz częściej czuję smród krwi: na oddziale mam pacjentów, którym toczy się po kilka jednostek KKCZ(k.czerwone) czy osocza a i tak wszystko wcześniej czy ciut później idzie w pościel ;/ Na drodze świeżo przejechany jeż oraz pies w Księżynie i znów krew w powietrzu.
Vmax wpadł kiedy uwziąłem się na koparkę zasłaniającą mi całą drogę.
Droga z małym wiatrem w obie strony, ale AVG niskie przez przeprawę przez centrum po chodniku, z drugiej str czy zawsze musi być 29-30/h...
Wyjeżdżając z domu po 200m ściągam okulary bo zachodzą rosą Bożą, włączam p/mgłowe a za Uhowem masakra ;p


most na Narwi w Uhowie o 5.40



temp 14,6 / 24,1*C
BTW oba łańcuchy Gazelki powoli zmierzają na złom -zęby całe a łańcuchy przeskakują po 3000km każdy -wtf
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
55.63 km 0.00 off-road
02:00 h 27.81 AVG:
V-max:41.60 km/h
temp:15.8
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2196 kcal
dosiadałem: Gazella

Biały again

Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0

Codzienność, ale jeszcze tylko 4 dni jazdy do Białego i marsz na Jasną Górę i 2tyg przerwa od pedałowania. Rano prawie 16*C, powrót prawie 20 więc nie jest źle.
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
106.30 km 4.00 off-road
04:02 h 26.36 AVG:
V-max:38.10 km/h
temp:17.4
przewyższenia:530 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 3217 kcal
dosiadałem: Gazella

pożar w Doktorcach

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 2

Trip w celu rozwiania myśli, powoli, bez zgrzytów, a wiatr i tak robił swoje ;/ Co chwila jakiś mini opad ale nie na tyle poważny, by zdejmować słuchawki.
W Strabli widok na Doktorce i sth się pali. Widok przez ogrodzenie gdzie było milutko ciepło. Postałem ze 3 min robiąc foto i obserwując, kiedy zajmie się najbliższa sosna. Sosna mimo że nie smagana ogniem zajęła się szybko, wcześniej zapłonęła ściółka. Zadzwoniłem do PSP ale mieli już kilka zgłoszeń, a mijałem się z nimi między Zawykami a Surażem -w sumie 3 jednostki.
Średnia niska bo jak mówiłem jazda rekreacyjna dla odmiany. W bluzie i koszulce ciut za ciepło, więc jeszcze zwolniłem bo nie chciało mi się negliżować gdzieś w krzakach.
Świrydy-Malesze

c.d ciut trzęsło, potem bruk typu DIY -na 4atm niezła padaka

za Maleszami na Wyszki -znów coś próbuje kapać

Doktorce od Strabli

Doktorce

Kategoria <100km, szosa


suche dane:
55.66 km 0.00 off-road
01:56 h 28.79 AVG:
V-max:45.70 km/h
temp:14.8
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2223 kcal
dosiadałem: Gazella

znów pawie

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0

Dziś już w krótkich gaciach, ale że po szpitalu mni ezmożyło obejrzałem pół godziny filmu i stwierdziłem, że trzeba się kimnąć 2h, a i tak pizłem budzik i spałem do 22, potem gotowanie strawy dla psiaka, spacer, prysznic i film, rozmowy do 1.55 i nie było już sensu się kłaść do 4. Za to w szpitalu znów przysnąłem, tylko w bardziej nieodpowiednim miejscu niż wczoraj.
Co do trasy to znów wiatr, ale podobno nadchodzą upały ;)) W Markowszczyźnie znów 3 pawie i znów po nie tej stronie drogi co trzeba.
Tym razem na kierownicy kładłem się w obie strony odrywając się na garbach, dziurach i podjazdach.
Jutro pełny ostry dyżur -może nie bd powodu do spania, choć na dziś jeszcze plany rowerowe jeśli nic nie wejdzie w paradę.
temp 14,8*C / 20
Kategoria <50km, szosa