avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w kategorii

szosa

Dystans całkowity:50041.83 km (w terenie 2076.55 km; 4.15%)
Czas w ruchu:1817:06
Średnia prędkość:25.81 km/h
Maksymalna prędkość:87.80 km/h
Suma podjazdów:245627 m
Maks. tętno maksymalne:190 (106 %)
Maks. tętno średnie:175 (93 %)
Suma kalorii:1315940 kcal
Liczba aktywności:688
Średnio na aktywność:72.74 km i 2h 51m
Więcej statystyk
suche dane:
72.78 km 0.00 off-road
02:59 h 24.39 AVG:
V-max:40.80 km/h
temp:3.1
przewyższenia:392 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1698 kcal
dosiadałem: Gazella

pisk opon za plecami

Poniedziałek, 16 grudnia 2013 · dodano: 16.12.2013 | Komentarze 0

Jazda jak jazda, przynajmniej mniej kałuż i lodowych garbów. Przed Baciutami wyprzedza mnie na 3go jakiś burak, ale cóż -norma kilkanaście x dziennie więc przywykłem. Za nim jedzie kolejny, który musiał nie widzieć mnie zza pierwszej osobówki i usłyszałem 3s pisk opon. Zjechałem do krawędzi i jechałem dalej nie oglądając się. Zajęcia z transportu w anestezjologii nawet się nie zaczęły a już się skońcyzły ;x -brak sali WTF?
Kolejne zajęcia z chirurgii u dzieci odwołaliśmy ze świątecznym błogosławieństwem doktora i do domu. Przez PKSy, na Klepacze i Suraż -pogoda ładna trzeba korzystać. Na powrocie rzuciłem zeta na orlenie i spłukałem Gazelkę, jako że tymczasowo kończy zimowe wojaże -codzienne smolenie i konserwacja łańcucha nie służą mu.
Teraz do piwnicy montować zimówkę coby jutro -i jeszcze dziś na test- nią ruszyć do Białego. Jeśli uda odwołać się i jutrzejsze zajęcia wyciągam dziewoje z roku na 90' łyżew, a jeśli nie uda się odwołać to łyżwy odwołane nie będą ;)

temp 3,1 /4*C
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
54.94 km 0.00 off-road
02:16 h 24.24 AVG:
V-max:43.10 km/h
temp:1.5
przewyższenia:336 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1317 kcal
dosiadałem: Gazella

znów spontan

Niedziela, 15 grudnia 2013 · dodano: 15.12.2013 | Komentarze 0

..tym razem z telefonem, bo dalej od domu a kluczy, dętek, ... have no. Świetnie się jechało, wodę chłonąłem z powietrza, ale łańcuch niestety z kół i znów poszedł w szejker. Jutro chyba ostatnia mokra taka przeprawa, bo kończę zajęcia przed 11 i zbijam czym prędzej do garażu montować 'nowy' sprzęt, bo łańcuch Gazelki długo tak nie pociągnie -co jazda rdzawy nalot.
Jak nie mijały mnie samochody jechałem bez światła bo było dostatecznie jasno, choć księżyca nie widać.


Sanktuarium Maryjne w Hodyszewie(low quality)


temp 1 /1,5*C
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
34.00 km 0.00 off-road
01:37 h 21.03 AVG:
V-max:29.50 km/h
temp:-1.0
przewyższenia:219 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 957 kcal
dosiadałem: zimówka

jak najdalej stąd

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 0

Wypadłem z domu na spontana przed siebie, bez telefonu, słuchawek, kluczy, niczego tylko zimówka, dynamo i pogoda ;)
Na początku 'sucho', później deszcz przechodzący w mokry śnieg i mżawka. Tak ok połowa trasy. Track jak niżej. Dziś już drugi pies nawiną się na moją lewą nogę - co za 'zbiory'... wsiowe kundle.
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
57.35 km 5.00 off-road
02:23 h 24.06 AVG:
V-max:34.00 km/h
temp:-1.7
przewyższenia:292 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1372 kcal
dosiadałem: Gazella

lewym sierpowym po szybie B5-tki FL

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 0

Nie minęło 2km od domu, a babka przy przejeździe wymusiła na mnie pierwszeństwo, na co odpowiednio, czy też nie zareagowałem lewym prostym z szybę bagażnika mijając passata o 15cm. Nie będę nad tym się rozwodził bo to nie pierwsza i zapewne nie ostatnia taka sytuacja (przedostatnio w Księżynie).
Dzisiejszy trip wymuszony przez chęć zakończenia sezonu z 20kkm na liczniku -być może to ostatni taki wynik w życiu, kto wie...
Trasa jak niżej, po drodze na początku mżawka, później za wodę w powietrzu robiła moja własna para wodna osadzająca się na ubraniach jak widać na poniższych fotkach... lodowa skorupka ;p








Łańcuch znów w szejkera i olejenie, może go wygotuję w oleju... -bd odporniejszy?
Spadam przenieść 4270kg polskiego węgla do piwnicy + w piwnicy stary, ruski(Energo) węgiel -jakieś 500kg- w inne miejsce oby z nowym się nie pomieszał.
Jeśli ktoś kupuje od Energo to POLECAM -JEŚLI CHCE MIEĆ POTEM TYLE SAMO POPIOŁU DO WYBRANIA ;/

temp -1,7 /-0,6*C
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
66.00 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:42.00 km/h
temp:-0.8
przewyższenia:392 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1500 kcal
dosiadałem: Gazella

mokro i ogólnie jak ostatnio

Piątek, 13 grudnia 2013 · dodano: 13.12.2013 | Komentarze 0

czyli do bani. Rano 'sucho', powrót mżawka /prawie deszcz więc kurtka p/deszczowa n garba i pojechał. Całą drogę padało i ost 5km 'sucho' choć koła podnosiły wodę.
Szejkowanie i smarowanie łańcucha od nowa, choć teraz gęstszym olejem. Może jutro aura będzie łaskawsza to uskubnie się cosik więcej.
Dane oskubane bo licznik zmókł czy coś jak wczoraj. Choć na Mazurach 20km przejechał z prawdziwym deszczu i dział...
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
57.14 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:0.6
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1300 kcal
dosiadałem: Gazella

opłacało się spać godzinę

Czwartek, 12 grudnia 2013 · dodano: 12.12.2013 | Komentarze 0

bo zaliczyłem 'barażowego kolosa' z ubezpieczeń ;) co do trasy to zimno i mokro jak co dzień, łańcuch jak co dzień do shake'a, ocieplacze na grzejnik, pogoda gorsza już być nie może
dokładniejszych danych brak bo na powrocie licznik się przyciął, ale że trasa stara to copyPasta
pod wydziałem rower znów w foliowym garażu -mżawka
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
65.11 km 2.00 off-road
02:34 h 25.37 AVG:
V-max:41.00 km/h
temp:-0.4
przewyższenia:352 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1569 kcal
dosiadałem: Gazella

mokro i do bani

Środa, 11 grudnia 2013 · dodano: 11.12.2013 | Komentarze 0

... ale do 20kkm samo nie wleci i to główny powód dzisiejszej i jutrzejszej jazdy w taką pogodę. Rower mokry, ocieplacze mokre, ważne że reszta sucha i tyle. Po lasach(powrót przez Suraż) lodowe garby i sporo kolein, ale nawet na 4atm dało rady 'bezpiecznie przeskakiwać'.

FOTO nie ostre bo mżawka rano dawała...

DDR przed Kleosinem

co było powodem przykrycia roweru, bo w piątek zamarzły mi przerzutki ;/


temp 0,2 / -0,4*C
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
43.51 km 5.00 off-road
01:55 h 22.70 AVG:
V-max:45.70 km/h
temp:-2.0
przewyższenia:231 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1087 kcal
dosiadałem: Gazella

8,47zł -cena za głupotę

Poniedziałek, 9 grudnia 2013 · dodano: 09.12.2013 | Komentarze 6

Rano rowerowy spacer z psem i plucha. Wyjazd o 7 na Roszki-Wodźki po lodowych garbach, ochlapywany przez blaszaki jadę myśląc, że na wojewódzkiej powinno się poprawić. Na wojewódzkiej jest cool. Pierwsze km i prędkość ok 30/h. Nagle na drodze pojawia się lodowy garb -nocą z pól nawiało śniegu, który zaczął się rozpuszczać, uformował się w lód, samochody wyślizgały go a ja po nim z duszą na ramieniu przejechałem. I tak do samego Białegostoku. Z ocieplaczy można było wyżymać, i tak też zrobiłem. Spodnie też całe mokre, a buty i skarpety...
Rano podjąłem decyzję, która była najgorszą w sezonie.
Powrót pociągiem: za mój bilet 1,47zł a za rower 7zł. WTF: 73kg vs. <20 ;)
W Łapach na peronie Straż prosi, żebym zszedł z roweru bo po peronie się nie jeździ -OK, podprowadzę i pojadę zaraz. Przede mną idzie babka i fik! Na rower wsiadłem dopiero po 300m na asfalcie. Teraz na drodze utworzył się 'lodowy film' i niby czarny asfalt a tu dupka.
Rowerem nie wróciłbym żywy: raz że na 1,5" marathonach, dwa-4atm miałem w oponach bo upuszczać się nie chciało.
Co do tittle -dobrze, że cena nie była wyższa -znaczy koniec sezonu np a jeszcze tyle do wykręcenia...



temp -0,5/3/-2*C
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
71.10 km 0.00 off-road
03:41 h 19.30 AVG:
V-max:36.00 km/h
temp:0.0
przewyższenia:326 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1898 kcal
dosiadałem: zimówka

Ksawery : 12-17km/h przez 35km

Piątek, 6 grudnia 2013 · dodano: 06.12.2013 | Komentarze 3

Mamusia rano: jest wichura, jedź autobusem, masz jedno zdrowie...
RamzyY: ale 2 koła - i mamusia skapitulowała.
Wyjazd o 7 i wiatr w plecy. Wyjeżdżając za ex-cukrownię mając wiatr dokładnie z trzeciej, porywy wiatru rano <90(teraz <100km/h). Mocno 3mam kierownicę, a czuję i widzę, jak WIATR PRZESTAWIA ROWER O 2cm na moją lewą -jechałem po lodzie -ciekawe doświadczenie haha.
Zjeżdżając z górki przez Borowskimi PORWAŁ MNIE WŁASNY ROWER a raczej w połączeniu z moją brawurą i Ksawerym. Wpadło mi 36/h i nie mogłem hamować jadąc po 'żywym lodzie' więc tylko balans ciałem i ew ucieczka na pobocze -obyło się bez. Wyjechałem na trasę Łapy-Białystok i czysto -po soleniu. Dojechałem do Białego bez przygód, tylko wszystko pryskało, nie wjeżdżałem na DDRy tylko pomiędzy samochodami -bardziej sucho.
W Białym ćwiczenia w Dziecięcym Szpit Klinicznym na fajnych, nie płaczących dzieciakach, później egzamin(redukujemy, żeby w sesji był tylko 1) z Medycyny Sądowej -zal.
We środę zebrałem trochę kasy od chłopaków i kupiłem dziś na mikołajki po mikołaju naszym kochanym, 9tnastu kobietom tak na poprawę humoru przez egzaminem wręczając je oczywiście w czerwonej czapce z białym puszkiem.
Z Białego wyjazd ok 13, po tabakę na Mickiewicza(znów zatyka 'mnie' kulfona), chcąc ominąć samochody oraz poznać nową trasę, wiedząc, że będzie to 'the slowest ride ever' poleciałem na wysokości Niewodnicy na Pomigacze, Turośń Kość, K. Dolną i Łapy. Wiatr sprawiał, że 17km/h było MEGA prędkością, a całą trasę toczyłem się 14-15km/h oddając ostatnie tchnienia ciepła. Był moment, że nie mogłem wykrzesać więcej niż 10.5/h ;] 13km od domu miałem chęć zadzwonić po tatę bo nie dość, że przemarzły mi stopy i ręce, to jeszcze 'nie dało się jechać' i byłem 'głodny jak szwanc', ale -uwaga- zaśpiewałem jedną, pielgrzymkową piosenkę, motywacja wróciła i pokręciłem powolutku 'dalij' przed się. Wciąż wolno, choć przed Uhowem wpadło AŻ 19km/h ;p Po 2,5h dotoczyłem się do domu.
Choć ciut wyżej zrzędziłem wycieczka oczywiście udana -w końcu utarłem nosa orkanowi Ksaweremu i dojechałem bez pomocy taty.
BTW o 4 rano patrząc na latarnię, widziałem śnieg padający poziomo, w wentylacji głosy, jakby Ksawery chciał wyssać wnętrze domu jak przez słomkę ;)


uzbrojony po czoło -Ksawery się nie przebije, okulary docieplane pianką


ze szpitala DSK ;)

temp około 0, czyli mróz i odwilż -kto co woli
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
71.20 km 0.00 off-road
03:06 h 22.97 AVG:
V-max:47.50 km/h
temp:2.0
przewyższenia:392 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2078 kcal
dosiadałem: zimówka

14km/h i 47,5km/h zimówką

Czwartek, 5 grudnia 2013 · dodano: 05.12.2013 | Komentarze 0

Wyjazd o 7, powrót po 12. Do Białego zimóweczką przez Strumiankę i drogą WysMaz-Biały do Białego. Umówiłem się z Przemkiem, któremu wczoraj w biały dzień ukradli rower z pod szpitala USK w godzinach 8.30-10, że podstawię swojego(kto się na niego połaszczy haha ale można spróbować) nieprzypiętego i bd obserwować. Jakiś 50latek chodził 3x i lookał, ale musieliśmy zwijać się na wykład, który po 20min zakończył się. Dobrze, że miałem coś do załatwienia z PGE bo wybuchłbym -jechać 70km na nic.
Trochę to naiwne, ale może akurat byśmy go/ich złapali, bo psiarnia nawet nie chciała uwierzyć w podaną wartość roweru. To 3 rower w tym tyg na tych kilku m2 ;/ ale że 'fb jest potęgą' dziad nie będzie choć jeździł nim po mieście niezauważony.
Jedna osoba pisze ogłoszenie, niech 10 osób udostępni mając nawet po 300 znajomych to robi się całkiem niemała liczba uświadomionych.
Co do tittle to do Białego max wpadło 47,5 ale za to powrót... nie przekraczałem 20stki


na powrocie, a tak to ciemno jak...

temp 1 /2*C
Kategoria <100km, szosa