avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w kategorii

szosa

Dystans całkowity:50041.83 km (w terenie 2076.55 km; 4.15%)
Czas w ruchu:1817:06
Średnia prędkość:25.81 km/h
Maksymalna prędkość:87.80 km/h
Suma podjazdów:245627 m
Maks. tętno maksymalne:190 (106 %)
Maks. tętno średnie:175 (93 %)
Suma kalorii:1315940 kcal
Liczba aktywności:688
Średnio na aktywność:72.74 km i 2h 51m
Więcej statystyk
suche dane:
55.02 km 0.00 off-road
01:49 h 30.29 AVG:
V-max:43.60 km/h
temp:21.0
przewyższenia:239 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1226 kcal
dosiadałem: Gazella

miało być leniwie ;/

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0

Na wyjeździe max 28,3C, pod koniec 21. Miałem jechać rekreacyjnie i tak było przez kilka pierwszych podjazdów, a potem zaczęły się denerwujące muszki i poleciałem po bandzie. Obyło się bez lampek choć miałem ze sobą tylko przednią lampkę i telefon -jazda bez eq.Jutro rano do Białego i oddam krew -ciekawe jak bd się wracało bez pół litra przy >30C ;)

za Turośnią Kościelną

okolice Czaczki Wielkie

przed Surażem



suche dane:
121.77 km 0.00 off-road
03:58 h 30.70 AVG:
V-max:61.60 km/h
temp:14.0
przewyższenia:588 m
HR max:157 ( 82%)
HR avg:135 ( 71%)
tłuszczyk: 6052 kcal
dosiadałem: Pająk

kiedyś za to zapłacę.. i zapłaczę

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Wyjazd o 7 -choć budzik nastawiony był na 4.30- i dzida na Bielsk, ale dookoła wali 14C 'ciepła' po stawach a ja w krótkich gatkach i koszulce.

przed Surażem niebo jakieś niepewne
Przecipiałem to jakoś(potem poszło do ok 20C), aby 16km przed Bielskiem zaczął kropić deszcz. Tradycyjnie poprosiłem Najwyższego: dopiero zacząłem trasę, a jestem zbyt uparty żeby wracać -pozwól proszę dotoczyć się suchemu do Łap trasą, którą zaplanowałem... po 5min przestało kropić, choć postrzępione chmury wciąż gdzieś się pokazywały -DZIĘKUJĘ ZA DZIŚ JAK I ZA WCZORAJ!! -egzamin z farmakologii zaliczyło 10/29osób w tym ja. Zostało tylko zaliczenie z neuro ale to bd pestka. 2tyg temu zawarłem deal z Panem -jeśli pomoże mi zaliczyć farmę rok nie tknę alkoholu -no cóż-teraz mój ruch ;/

foto na cito

i z Bielska
Od Bielska z wiatrem było różnie, choć nie był dziś zbyt dokuczliwy, ale do Bielska jechałem pod wiatr i na dodatek jakoś bez motywacji -nie czułem komfortu termicznego. Potem mijanka z TIRami, ale że znów jechałem w słuchawkach mijały mnie z daleka -PATENT IDEALNY wdrożony już 3tyg!! Ale że rano mało co zjadłem zaczynałem się robić głodny. Za Bielskiem były 2 sklepy, ale wolałem zajechać gdzieś na wioskę i bez większej obawy zostawić rower out -praktykuję podejście, że najlepszym zabezpieczeniem naszej maszyny jest nasze oko, a nie kawałek linki a 1kg kryptona nie bd targał za tyłkiem. W brzuchu burczy a w żadnej wiosce nei ma sklepu -dopiero przed Brańskiem bodajże w Kalnicy 'sklep na dzwonek' -dzwonię do domu, babka wychodzi, otwiera i sprzedaje ;p

i po pierwszym/jednym postoju można lecieć dalej ;)

Potem na Szepietowo -nogi jeszcze podawały >31km/h, ale coś 'lewa dupa' haha bolała i nawróciłem na Łapy zamiast na WysMaz bo do półtora spokojnie bym dokręcił a tak jak to mówi Przemek -DUPKA ;/
BTW cyce z chłodu wyschły po postoju i kcal wyliczyłem na iXa ;) matematyka czasem się przydaje jednak


suche dane:
86.95 km 0.00 off-road
02:47 h 31.24 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:17.1
przewyższenia:433 m
HR max:158 ( 83%)
HR avg:138 ( 72%)
tłuszczyk: 2969 kcal
dosiadałem: Pająk

Pająk stracił 95g, serwis Reby

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 2

Trip przed nocą, choć miało być coś większego, ale czas naglił a mocowanie lampki jeszcze nie przełożone do Pająka z Gazeli. Trasa najpierw pod, potem z wiatrem.
Reba po zmianie oleju, naprawie rebound'a i zmianie ciśnienie pięknie odwdzięczała się za spędzone z nią południe w garażu wybierając co się tylko dało ;)
Wczoraj zamówiłem mostek Syntace f99 120mm 114g i napisałem gościowi, że potrzebny mi na weekend więc hurry up. Gość zaraz zadzwonił zapewniając, że za 30' mostek bd na poczcie i poleci poleconym prio. Około 10 kręcąc przy supporcie Gazelli przyjażdża listonosz ;) -nie minęło 24h. Poczta Polska zyskała nową, lepszą twarz. Moja waga potwierdziła opis sprzedającego -114g 120mm mostka, więc spory obcin wagowy. Niestety trzeba było podłożyć dodatkowy dystans i przybyło 4g ;/



BTW Dodatkowo w Poświętnem odbiłem na Józefin na działkę, ale taty już nie było.


suche dane:
74.19 km 3.00 off-road
02:28 h 30.08 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:17.2
przewyższenia:125 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1837 kcal
dosiadałem: Pająk

krajoznawczo po Brańsku

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 0

Temp z wieczora na trasie machnęła się max do 23,5C a min 17,2C. Trip po Brańsku na tzw Zamczysko, gdzie zastałem błoto,trawę po pas i szkło &nth; more. Po drodze trochę błota, kocich łbów etc Reba i vpp biorą wszystko na się ;) Jutro rozbebeszam Rebę i kończę napęd zimówki(dziś zainwestowałem we wkład supportu) -zostaną tylko koła. Potem w Łapach na cmentarz i foto z palcem w tle ;/



suche dane:
44.39 km 2.00 off-road
01:36 h 27.75 AVG:
V-max:38.10 km/h
temp:15.4
przewyższenia:212 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 961 kcal
dosiadałem: Gazella

Wioskowo

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 1

Trip jak na mapce, trochę wiatru ale jazda w koszulce i zmroziło cit stawy -a 5' wcześniej na spacerze było względnie cieplej ;/ Trochę wytrzęsło w Raciborach na 'kocich łbach' ale w Sokołach na rynku kupiłem taśmę materiałową -muszę zabezpieczyć sakwę przed obcieraniem się o bagażnik, bo jak dalej tak pójdzie to nową bd musiał kupić na Norwey ;/ Trip krótki ale wieczorem na dyżur się wybieram więc60tka jeszcze wleci.
Pogoda jakaś taka dziwna, o 8 rano 15,4C bliżej południa do 20 leciało

Kategoria szosa, <50km


suche dane:
56.68 km 0.00 off-road
01:56 h 29.32 AVG:
V-max:46.80 km/h
temp:9.5
przewyższenia:332 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1250 kcal
dosiadałem: Gazella

mroźno i mgliście

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0

Do Białego na dyżur, wyjazd po 19 i 20C jakoś, dyżur do bani kos kpl nth sie nie hepend i o północy dida do domu. Po drodze mgły i kosta miejscami po nadgarstkach. Zaliczenie z neurologii przesunięte o tydzień bo 2 pi... nie nauczyły się jeszcze i nie zaliczyły zaległych ćwiczeń więc obsuw terminu o tydzień ;/
Kategoria <50km, szosa


suche dane:
56.04 km 0.00 off-road
01:56 h 28.98 AVG:
V-max:44.50 km/h
temp:16.0
przewyższenia:332 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1230 kcal
dosiadałem: Gazella

czarne chmury i suche spd

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 2

Rano 16C -wyjazd o 7 na ost egzamin -farmakologia. Zabranie większości rzeczy z uczelnianej szafki, więc 2 sakwy. Rano od Turośni do Markowszczyzny padało rzadko ale grubymi kroplami, ale jakoś z Bożą pomocą obyło się bez brake'a na chowanie słuchawek i tel. Egzamin napisałem pierwszy, ale czy do borze czy źle okaże się we czwartek mam nadzieję. Zwykle jeśli za dużo się kombinuje to zaznacza się złą odp w myśl pierwsza odp jest najlepsza. Po egz wpadłem do Sylwii na 3h -sam nie wiem kiedy to minęło- pouczyć ją wymowy z angola i po 13 szykowałem się do Łap.
Nie wyjechałem a na horyzoncie znów granatowo ;/ W Zalesianach the end i grube krople, potem mniejsze ale tak już do samego końca. Słuchawki i tel do sakwy, worki na buty i dzida dalej. Cały czas ok 19C do samych Łap.

Kategoria <50km, szosa


suche dane:
62.21 km 1.00 off-road
02:32 h 24.56 AVG:
V-max:39.20 km/h
temp:14.2
przewyższenia:342 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1303 kcal
dosiadałem: Gazella

dyżur i nauczanie BLS

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 0

Do Białego wyjazd o 13 i około 30C a w Kleosinie zaczęło padać. Dojechałem jakoś do przedszkola, gdzie uczyliśmy BLSu, mierzyliśmy ciśnienie i glikemię zaraz spadł deszcz i impreza przeniosła się do szkoły. Na SORze tak sobie, nie siedziałem ale i ciekawych przypadków nie było. Jeszcze tak ze 2-3 noce i odechce mi się dyżurów.
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
105.44 km 10.00 off-road
03:53 h 27.15 AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:28.0
przewyższenia:400 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2453 kcal
dosiadałem: Pająk

suchy ostał się tylko telefon(w reklamówce)

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 2

Dziś mimo, że sporo nauki z farmy trzeba się rozerwać ;) Dojeżdżam do Białego widząc chmury. 'Zabieram' Irka i po kilkuset m od jego mieszkania coś kropi -oj tam. Potem kierunek na Wasilków przez most, gdzie zrobiliśmy sesje foto rowerom -takie nieszkodliwe zboczenie ;)


Wjechaliśmy do Dąbrówki, gdzie kupiliśmy trochę prowiantu, wychodzimy ze sklepu a tu kapie, potem leje. Więc zawróciłem do shop'a po jogurt. Jeszcze kropi, ale tak już chyba będzie i lecimy. Za górką sucho -WTF? Kilka km dalej coś się zbliża ;/ znajdujemy dom w stanie surowym i schowaliśmy się na moment -i mogliśmy tam pozostać, bo kilka km później poszła niezła pompa ;/ (na foto tylko jej przedsmak)




Schowaliśmy się pod drzewem, które niebawem przemokło. Irek zarzucił plecak nad głowę a ja zrezygnowałem -i tak woda spływała po brzuchu. Ważne, że telefon włożyłem w reklamówkę, którą spakowałem na taką ewentualność w plecak z camelbackiem +łątki i pompka i kilka kluczy pod siodełko. Buty, gacie etc do wyżymania, ale plecak w środku suchy- firma 4F zabrała ode mnie gratzy).
W domu łańcuch na dzień dobry poszedł do shakera, a reszta wystawiona na balkon uczyła się ze mną farmy i wysychała. Czyszczenie może w poniedziałek, bo na razie farmę zdało by się zaliczyć za 1 podejściem -było by cudownie. Choć do roboty jeszcze zimówka(od kilku mies zagraca piwnicę), Maxwell(hamulce), Gazele siorki(piasta planetarna-a nuż się uda) i delikatne przerobienie bagażnika w mojej Gazelli. Także jest co robić tylko czasu brak. a i Reba jeszcze, bo ostatnio kiedy miałem się za nią zabrać zasiedziałem się u brata ;/

suche dane:
88.37 km 0.00 off-road
02:49 h 31.37 AVG:
V-max:58.70 km/h
temp:28.0
przewyższenia:432 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2211 kcal
dosiadałem: Pająk

ciut dłużej Spiderem

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 2

Trasa na Brańsk i comeback przez Wyszki na Suraż. Jechało się b. szybko jak to Spiderem, tylko po 40km zmieniłem kier jazdy i już nie było tak fajnie, ale kręciłem dalej zastanawiając się, jakiej długości mostek kupić, a przypomniało mi się, że mam jeszcze trochę gotówki nie w formie papierowej tylko trzeba to spieniężyć na allegro i na mostek(<130g) i buty jak znalazł. Zaraz lecę na Białystok na nocny dyżur i szkolenie -chyba dzieciaków- pierwszej pomocy lub BLS'u. Powrót pewnie ok północy lub później, troszkę snu, kościół, godzinka farmakologii i trip z Irkiem po Białym i okolicy.
Jak widać życie kołem się toczy ;)