avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w kategorii

FullSpeedAhead

Dystans całkowity:3822.28 km (w terenie 25.70 km; 0.67%)
Czas w ruchu:127:10
Średnia prędkość:30.06 km/h
Maksymalna prędkość:73.50 km/h
Suma podjazdów:19152 m
Maks. tętno maksymalne:187 (106 %)
Maks. tętno średnie:164 (89 %)
Suma kalorii:116432 kcal
Liczba aktywności:54
Średnio na aktywność:70.78 km i 2h 21m
Więcej statystyk
suche dane:
61.39 km 0.00 off-road
01:58 h 31.22 AVG:
V-max:53.00 km/h
temp:-4.0
przewyższenia:244 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1713 kcal
dosiadałem: Gazella

rekordowo szybkościowo średnia 31/h

Czwartek, 8 października 2015 · dodano: 08.10.2015 | Komentarze 0

Rano pod lekki wiatr i czas około godziny. Po trasie wpadło -4*C ;) Jechałem w motocyklowej kominiarce ale nie spełniła się bo jest za lekka i po 200m założyłem na nią czapkę. Rękawice za to spisały się i było ciepło i sucho ;)
Na powrocie zajechałem do Mańka do rowerowego obaczyć 29tki Northteca ale ciężko -może co na wiosnę po promo ;)
Zmieniam trekkinga na 29" MTB: dołożę bagażnik i będzie pod wyprawę w razie czego ;)







temp: -4 /9,9*C

suche dane:
55.41 km 0.00 off-road
01:49 h 30.50 AVG:
V-max:73.50 km/h
temp:3.5
przewyższenia:322 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1355 kcal
dosiadałem: Gazella

15 i 50cm od śmierci

Poniedziałek, 18 listopada 2013 · dodano: 18.11.2013 | Komentarze 2

Co do pierwszej sytuacji to wymuszenie pierwszeństwa przez czerwone punto tam gdzie ostatnio bejca, więc w tamtej okolicy szczególna uwaga i skończyło się na ty, że pieprznąłem porządnie w boczną szybę pięścią(protektory na rękawicy arctic'a do czegoś się wreszcie przydały) aż usłyszałem 'odpowiedź szyby' przez słuchawki. Wkurzony pojechałem dalej na uczelnię.
Powrót i 'śmierć na życzenie' czyli od Ronda Ułanów w Białym do znaku 'zakończenie Markowszczyzny' leciałem za wywrotką i max co wpadło to 73,5km/h. Bałem się deczko że wpadnę w podłużne dziury(poprzeczne jakoś przelawywałem ta prędkością) na zakręcie za Markowszczyzną -a cały ten czas jechał za 'nami' sznur samochodów- więc miałem się odczepić od 'transportera' ale na zakręcie wpadłem delikatnie na oś jezdni i zrywając niewidzialną linkę, czyli podciśnienie ciągnące mnie przez równe 10,5km prędkościami 50-60-70km/h i odleciałem od TIRa powoli zwalniając z 65 do 25-30/h -świetne uczucie -nie pedałujesz a pędzisz jak w górki. Później już do domciu i tak o. Uzależniłem się od adrenaliny i tyle.

temp 3,5 /4,2*C





Cała trasa przejechana z tak oto wypełnioną sakwą, strach pomyśleć jak leciałoby się Spiderem... na pewno be obawy o dziury ;)

suche dane:
122.65 km 0.00 off-road
03:52 h 31.72 AVG:
V-max:55.50 km/h
temp:32.6
przewyższenia:606 m
HR max:156 ( 82%)
HR avg:133 ( 70%)
tłuszczyk: 3926 kcal
dosiadałem: Pająk

znów ładna średnia, cz. 2

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

Wyspałem się nieco, śniadanie i wyjazd lekko po 7 w orzeźwiających 20,1C, które długo się nie utrzymały ;/ Wiaterek wiał w plecy, później w bok więc jechało się niezgorzej. Foto tylko z pod sklepu bo spr akurat pocztę a tek tel był w plecaku i a słuchawki na uszach.


Tak zapyziałego sklepu nie widziałem dawno, ale babka miła. Zjadłem i dalej w trasę. Ogólnie postój max 10min zjeść spokojnie i dalej jechać -nie ma co się oszczędzać bo planuję 3 dniową przerwę po przyjeździe do dziadków.
Trasa jak to 19nastką szybko i można usnąć -żadnego trzęsienia ;)


suche dane:
56.53 km 0.00 off-road
01:47 h 31.70 AVG:
V-max:48.00 km/h
temp:18.2
przewyższenia:332 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1434 kcal
dosiadałem: Pająk

morky rekord

Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 0

Do Białego pokibicować tym razem 2/3 roku -szczególnie 3 osobom- na egzaminie z farmakologii. Wyniki później.
zamknąłem dom, wyszedłem z pod daszka i kapie -fuck that! -let's dance. Po 5km mocniej i przez 15km w sumie deszcz. Przerwa na 5km i znów się zaczyna a ubrałem się w krótkie gatki i bluzę z windstopperem(zimową ;p) więc było jakiś czas ok, ale pod Irka blokiem zaczęło padać mocniej i po raz drugi na buty poszły reklamówki. Pod uczelnią zajechałem po nowe reklamówki i po godzinie -przez którą marzłem w budynku czekając na resztę(rower w wiatrołapie non stop pod okiem) mogłem wracać. Już nie padało, choć potem zaczęło mżyć. Za Turośnią na prościutkiej eleganckiej drodze jakaś kretynka B-piątką zagarażowała w ciągniku rozdupczając bańkę z mlekiem a sobie chłodnicę i nie zdążyłem zob co więcej -ogólnie poszło między koła, ciągnikowi na oko nic.
Średnia byłaby minimalnie wyższa, ale ze 2km ciągnąłem się między budynkami. Mam nadzieje, że jutro nie bd padało. Spider do 'kapitalki' ale Gazelka jeszcze i dziś wyskoczyłaby gdzieś choć na 30km ;)

temp min 14C
temp max 18,2C
Kategoria <50km, FullSpeedAhead


suche dane:
55.02 km 0.00 off-road
01:49 h 30.29 AVG:
V-max:43.60 km/h
temp:21.0
przewyższenia:239 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1226 kcal
dosiadałem: Gazella

miało być leniwie ;/

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0

Na wyjeździe max 28,3C, pod koniec 21. Miałem jechać rekreacyjnie i tak było przez kilka pierwszych podjazdów, a potem zaczęły się denerwujące muszki i poleciałem po bandzie. Obyło się bez lampek choć miałem ze sobą tylko przednią lampkę i telefon -jazda bez eq.Jutro rano do Białego i oddam krew -ciekawe jak bd się wracało bez pół litra przy >30C ;)

za Turośnią Kościelną

okolice Czaczki Wielkie

przed Surażem



suche dane:
121.77 km 0.00 off-road
03:58 h 30.70 AVG:
V-max:61.60 km/h
temp:14.0
przewyższenia:588 m
HR max:157 ( 82%)
HR avg:135 ( 71%)
tłuszczyk: 6052 kcal
dosiadałem: Pająk

kiedyś za to zapłacę.. i zapłaczę

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Wyjazd o 7 -choć budzik nastawiony był na 4.30- i dzida na Bielsk, ale dookoła wali 14C 'ciepła' po stawach a ja w krótkich gatkach i koszulce.

przed Surażem niebo jakieś niepewne
Przecipiałem to jakoś(potem poszło do ok 20C), aby 16km przed Bielskiem zaczął kropić deszcz. Tradycyjnie poprosiłem Najwyższego: dopiero zacząłem trasę, a jestem zbyt uparty żeby wracać -pozwól proszę dotoczyć się suchemu do Łap trasą, którą zaplanowałem... po 5min przestało kropić, choć postrzępione chmury wciąż gdzieś się pokazywały -DZIĘKUJĘ ZA DZIŚ JAK I ZA WCZORAJ!! -egzamin z farmakologii zaliczyło 10/29osób w tym ja. Zostało tylko zaliczenie z neuro ale to bd pestka. 2tyg temu zawarłem deal z Panem -jeśli pomoże mi zaliczyć farmę rok nie tknę alkoholu -no cóż-teraz mój ruch ;/

foto na cito

i z Bielska
Od Bielska z wiatrem było różnie, choć nie był dziś zbyt dokuczliwy, ale do Bielska jechałem pod wiatr i na dodatek jakoś bez motywacji -nie czułem komfortu termicznego. Potem mijanka z TIRami, ale że znów jechałem w słuchawkach mijały mnie z daleka -PATENT IDEALNY wdrożony już 3tyg!! Ale że rano mało co zjadłem zaczynałem się robić głodny. Za Bielskiem były 2 sklepy, ale wolałem zajechać gdzieś na wioskę i bez większej obawy zostawić rower out -praktykuję podejście, że najlepszym zabezpieczeniem naszej maszyny jest nasze oko, a nie kawałek linki a 1kg kryptona nie bd targał za tyłkiem. W brzuchu burczy a w żadnej wiosce nei ma sklepu -dopiero przed Brańskiem bodajże w Kalnicy 'sklep na dzwonek' -dzwonię do domu, babka wychodzi, otwiera i sprzedaje ;p

i po pierwszym/jednym postoju można lecieć dalej ;)

Potem na Szepietowo -nogi jeszcze podawały >31km/h, ale coś 'lewa dupa' haha bolała i nawróciłem na Łapy zamiast na WysMaz bo do półtora spokojnie bym dokręcił a tak jak to mówi Przemek -DUPKA ;/
BTW cyce z chłodu wyschły po postoju i kcal wyliczyłem na iXa ;) matematyka czasem się przydaje jednak


suche dane:
125.77 km 5.50 off-road
03:59 h 31.57 AVG:
V-max:56.20 km/h
temp:31.6
przewyższenia:717 m
HR max:163 ( 85%)
HR avg:141 ( 74%)
tłuszczyk: 4330 kcal
dosiadałem: Pająk

BEST! Pana zabiją! Tędy rowerem nie wolno!

Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 14.06.2013 | Komentarze 6

Wczoraj telefon do koleżki z technola w Łomży i dziś jedziemy. Wyjazd lekko przed 12 i przed Sokołami na górce skończyłem różaniec, więc postój na założenie słuchawek, ale coś ciężko skręcić na pobocze ;> patrze a w oponce ok 2,5atm. Przejście na bezpieczniejsza stronę drogi i naprawa -dobrze, że mam gotowe łatki Park Toola.


napompowana



upuszczone do założenia

Dojazd do Rutek ze stratą 20' bo prócz łatania dętki wspieraem smsowo Wiolę niepokojąca się o wyniki z farmakologii, które miały być we czwartek a teraz przełożyli termin na dziś, a z dziś na poniedziałek ;/ U koleżki 3 szklanki coli i gadaliśmy z 1,5h. Wychodzę od niego a tu czarno i leci coś z zachodu grubymi, pojedynczymi kroplami zaczyna siekać. Wsiadka na rower, prośba o suchość do Almighty'ego i po 43km dopiero mogłem cieszyć się pomocnym wreszcie wiatrem.

Jadę ósemką Wa-wa -Białysytok i jakoś w Jeżewie zaczyna się ekspresówka
ale że nie widzę alternatywy w formie DDRa etc jadę nią do Choroszczy bocznym pasem.


Na poboczu stoi smerfowa KIA i łapie kogoś.
Zapytanie do pana władzy
ja: Czy jest tu jakaś alternatywa dla roweru? -bo jadę do Choroszczy...(a jest tam szpital dla umysłowo chorych-może to właśnie ja jadący rowerem po expresówce)
policjant: Paanie, tędy rowerem nie wolno. Zabiją Pana!
ja: wiem, że nie wolno ale nie widziałem alternatywy.
policjant: tędy nie wolno, trzeba było polnej drogi szukać
(acha...) i poszedł ugadać kolegę po fachu, bo w 'złapanym' samochodzie siedział jego kolega ;)
Więc pojechałem dalej bez problemu wykręcając 40km/h a był czas, że 50tka nie spadała ale patelnię mam za małą i nogi na dłuższą metę nie wyrabiały ;/

to nie było problemem ;)

Jechałem tak 17km aż zobaczyłem "2000m X Choroszcz". Patrze na prawą -równolegle ze mną jedzie policyjna suka i krzywo z niej patrzą na mnie. ;/ Potem przejeżdżają nad drogą i jadą z lewej -hunting? Mendy znikły a ja zobaczyłem, że mogę przejść przez barierkę i wlecieć na DDR. W DDRu zjeżdżam na chodnik na Choroszcz a drogą(dla samochodów) z vis a' vis'a leci suka, a kierowca puka ręką w swoje drzwi. Mam słuchawki -słyszeć nie słyszę, ale wszystko kontem oka widzę i daję w teren -rozwaloną, robioną drogę do Choroszczy. Duję po niej, że 30km/h nie spadało i zatrzymuję się na shopping, bo jest 4, a 4,5h nic jeszcze nie jadłem. Snickers, Mars i jogurt pinty. Wychodzę out a tu zamieć piaskowa na remontowanym kawałku i niemiłosiernie wieje. Patrzę a rower jakiś kulawy ;/ znaczy drugi flaczek złapany pewnie na remontowanym kawałku.

Spokojnie zjadłem, a że wprawę mam zabrałem się do roboty ;)

Łatki ParkToola są genialne, pomimo, że 9zł/6szt to kupię jeszcze ze 3kpl bo sekunda i zaklejone.
winowajca znaleziony, osądzony i osadzony ;) tylko łapy czarne ;p

no to jedziemy dalej, choć dmie niemiłosiernie -teraz z boku

jazda do Niewodnicy Kościelnej przyprawiła AKA PLUMY o paski 'ala jedna z wersji Racing Ralpha.

Wyjechałem za Suraż ze średnią 31,9km/h żeby spotkać się w niewybaczalnym wMordęWindem dającym dobrze ponad 40km/h tak że nie mogłem kręcić więcej niż 22-26km/h aż do terenu gęsto zabudowanego. Średnia i tak niezła wyszł jak na taki dyst, wycieczka mimo 2 flaczków udana, ale na niedzielną puszczę biorę duży plecak a w niego kurtkę p/deszczową itp żeby nie cykać się deszczu ;)
Amplituda temperatury od 31,6 na początku do 17,1C na koniec.


17km ekspresówką
66%HR w fitnessie


suche dane:
86.95 km 0.00 off-road
02:47 h 31.24 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:17.1
przewyższenia:433 m
HR max:158 ( 83%)
HR avg:138 ( 72%)
tłuszczyk: 2969 kcal
dosiadałem: Pająk

Pająk stracił 95g, serwis Reby

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 2

Trip przed nocą, choć miało być coś większego, ale czas naglił a mocowanie lampki jeszcze nie przełożone do Pająka z Gazeli. Trasa najpierw pod, potem z wiatrem.
Reba po zmianie oleju, naprawie rebound'a i zmianie ciśnienie pięknie odwdzięczała się za spędzone z nią południe w garażu wybierając co się tylko dało ;)
Wczoraj zamówiłem mostek Syntace f99 120mm 114g i napisałem gościowi, że potrzebny mi na weekend więc hurry up. Gość zaraz zadzwonił zapewniając, że za 30' mostek bd na poczcie i poleci poleconym prio. Około 10 kręcąc przy supporcie Gazelli przyjażdża listonosz ;) -nie minęło 24h. Poczta Polska zyskała nową, lepszą twarz. Moja waga potwierdziła opis sprzedającego -114g 120mm mostka, więc spory obcin wagowy. Niestety trzeba było podłożyć dodatkowy dystans i przybyło 4g ;/



BTW Dodatkowo w Poświętnem odbiłem na Józefin na działkę, ale taty już nie było.


suche dane:
74.19 km 3.00 off-road
02:28 h 30.08 AVG:
V-max:42.70 km/h
temp:17.2
przewyższenia:125 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1837 kcal
dosiadałem: Pająk

krajoznawczo po Brańsku

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 0

Temp z wieczora na trasie machnęła się max do 23,5C a min 17,2C. Trip po Brańsku na tzw Zamczysko, gdzie zastałem błoto,trawę po pas i szkło &nth; more. Po drodze trochę błota, kocich łbów etc Reba i vpp biorą wszystko na się ;) Jutro rozbebeszam Rebę i kończę napęd zimówki(dziś zainwestowałem we wkład supportu) -zostaną tylko koła. Potem w Łapach na cmentarz i foto z palcem w tle ;/



suche dane:
88.37 km 0.00 off-road
02:49 h 31.37 AVG:
V-max:58.70 km/h
temp:28.0
przewyższenia:432 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2211 kcal
dosiadałem: Pająk

ciut dłużej Spiderem

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 2

Trasa na Brańsk i comeback przez Wyszki na Suraż. Jechało się b. szybko jak to Spiderem, tylko po 40km zmieniłem kier jazdy i już nie było tak fajnie, ale kręciłem dalej zastanawiając się, jakiej długości mostek kupić, a przypomniało mi się, że mam jeszcze trochę gotówki nie w formie papierowej tylko trzeba to spieniężyć na allegro i na mostek(<130g) i buty jak znalazł. Zaraz lecę na Białystok na nocny dyżur i szkolenie -chyba dzieciaków- pierwszej pomocy lub BLS'u. Powrót pewnie ok północy lub później, troszkę snu, kościół, godzinka farmakologii i trip z Irkiem po Białym i okolicy.
Jak widać życie kołem się toczy ;)