avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w kategorii

Lubelskie

Dystans całkowity:4071.35 km (w terenie 215.70 km; 5.30%)
Czas w ruchu:160:43
Średnia prędkość:24.07 km/h
Maksymalna prędkość:71.10 km/h
Suma podjazdów:18389 m
Maks. tętno maksymalne:187 (106 %)
Maks. tętno średnie:157 (89 %)
Suma kalorii:117515 kcal
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:94.68 km i 4h 07m
Więcej statystyk
suche dane:
36.04 km 0.00 off-road
01:50 h 19.66 AVG:
V-max:38.60 km/h
temp:12.0
przewyższenia:200 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 665 kcal
dosiadałem: Gazella

na folklor do Ryk :P

Czwartek, 2 maja 2013 · dodano: 03.05.2013 | Komentarze 0

(Wpis dodaje telefonem z podpiętą myszką -świetna zabawa :P)
Z siostrą na targ do Ryk posłuchać miejscowego folkloru i do biedronki m.in po energetyki bo miałem uczyć się za dnia a tu dziadkom pomagam i nich z farmakologii i zab. medycznych w dzień i trzeba nie spać po nocach a silna wola to za mało żeby tak koczować z książkami. W sakwie na powrocie było lekką ręką 10kg bo i babcia chciała co nieco z dyskontu. Rower prowadził się jak jaka haubica p/pancerna a z górek to masakra w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) do Norwegii będzie trzeba wziąć zapasowe klocki bo kilka górek z 20kg+ na bagażniku i klocków nie będzie :D prędkość mała jak to z siostrą ale było z kim chociaż się pośmiać :P


suche dane:
82.14 km 0.00 off-road
03:01 h 27.23 AVG:
V-max:63.60 km/h
temp:13.0
przewyższenia:400 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1738 kcal
dosiadałem: Gazella

okolice Ryk i Nowodworu z Sebastianem

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 01.05.2013 | Komentarze 0

Przejażdżka z Sebastianem po okolicach Ryk i Nowodworu. Wiatr jakiś nie pojęty raz z tej raz z tamtej na polach, dupę mi wytłukło na trekkingu po wioskach ale przejeżdżka udana choć wciąż jakaś walka z wiatrem. Jutro rano z siostrą na targ do Ryk a potem coś znów podziałamy z porcupine'm po okolicy. V-max pobity z 56 na podany wyżej jadąc od orlenu do Ułęża.
Przewyższenia na oko porównując do płaskiego podlasia tu było ich sporo.

suche dane:
89.30 km 39.30 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem:

zbiórka z lipca

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 0

czyli: spacery z psem, do kościoła, do Baranowa(głównie), na Kanię i na rynek
koniec z wszelkimi rowerami -od poniedziałku wyjeżdżam zarabiać na nową, lżejszą i nie białą bazę na rower ;)

suche dane:
211.50 km 1.00 off-road
07:23 h 28.65 AVG:
V-max:51.40 km/h
temp:28.0
przewyższenia:1118 m
HR max:167 ( 89%)
HR avg:146 ( 78%)
tłuszczyk: 6247 kcal
dosiadałem: el compañero

przed wschodem, czyli 200 po raz drugi

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 2


Na wysokości Wólki Sobieszyńskiej
POSTÓJ PIERWSZY na przystanku PKS. Ranek przywitał mnie 14C. Po 2h 12min nastał czas na przerwę. Wykręcona średnia to 28.5km/h i na wyższą nie liczę ;/ (notki pisałem na odpoczynkach), temp 16C, w nogach dopiero 64km. Do Kocka jechałem pod wmordęwind -potem z drugiej. Choć na TVP1 pogodynka zapowiadała wschodni=boczny, ruch na 19tnastce spory jak na poranek. Na przystanku zdjąłem już bluzę -bo robiło się już w niej za ciepło, okulary założone już przed Kockiem. Przed Kockiem denerwuje mnie przeskakująca spinka(zmieniałem wczoraj łańcuch, więc może źle założona i z tej przyczyny 2x postój na kombinacje ze spinką). Kolory słońca przechodzące od różowego do białego, a sam wschód 4.55 zza sosen. W plecaku znów za dużo napakowane -ale dziewczyny przyjeżdżają dopiero w sobotę, więc trzeba mieć coś rowerowego na wycieczkę pod Wa-wę do kumpli -tylko tym razem nie brałem ze sobą golarki elektrycznej :) Postój trwał tylko 15min -po 60km raczej nie można się zmęczyć ;p DO kałduna wpadło: mars 2pack, kanapka i banan.

POSTÓJ DRUGI za Sarnakami w lesie. Woda w bukłaku jeszcze <0.5l bidon z czerwoną herbatą i łyżką miodu lipowego nie ruszany. Średnia 28.6km/h, temp 22C, dystans 120km i kolejne 2h jazdy za mną. Zjadłem drugą-ostatnią- kanapkę, banana, pół paczki herbatników holenderskich. Teraz już prawdziwy odpoczynek na leżąco na bluzie, w trawie z wyciągniętymi nogami, bez butów, skarpet i co chwila rozciągając się sprawdzam maila. Po drodze rozjechany bocian i sarna(nie licząc kotów, lisów, wróbli i psów). Po pół godziny najwyższy czas ruszać-przede mną 10% zjazd :) ale po wyjściu z trawy znalazłem kleszcza ;X Po trasie okazało się, że to nie wina spinki tylko -przypuszczam- zjechanej po 5kmm 8 koronki -IS IT POSSIBLE?
"POSTÓJ" TRZECI w Hodyszewie po wodę i na dokończenie herbatników, ponieważ 2km za Brańskiem dopadło mnie odcięcie mocy że HR spadł ze ~150 do 130, więc musiałem jednak zajechać na małe 'conieco', 5km wiatru z czwartej, a tak całą drogę wiał z drugiej.
Średnia b.ładna jak na wietrzne warunki -głównie po połowie drogi. Były nawet momenty machnięcia rowerem ;/ Zawierzyłem, przejechałem i szykuję się powoli na Ostrów Mazowiecką i Łomżę.
BTW:
-trasę wyznaczyłem od nowa, bardziej szczegółowo i przewyższenia są diametralnie inne
-wpadło 5kkm this year, a liczę, że wykręcę jeszcze ze 2 ;)
-z defektów po jeździe: dość mocny skurcz prawego podudzia w Hodyszewie podczas zsiadania z roweru, miękkie nogi chodząc po domu, niemożność wykorzystania
pełnej pojemności płuc przez 1,5h po jeździe
- HZ 6%, FZ 58%, 34% PZ

at home


suche dane:
51.10 km 0.00 off-road
03:01 h 16.94 AVG:
V-max:51.70 km/h
temp:11.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2512 kcal
dosiadałem: el compañero

nadchodząca jesień ;/

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

O 6 rano 11C ciepła, więc wyjazd do Adamowa z dziewczynami na rynek zaczął się w 2 bluzach. Druga została zdjęta dopiero ok 8 ;( Po drodze widzieliśmy dzika oraz zbliżająca się jesień ;/

Sobieszyn

Wólka Sobieszyńska

kobitom się nie spieszyło ;/

prawie jak Pogoń Łapy(któraś ligowo drużyna piłkarska z Łap) ;D


skoszone zboże przy szosie Kockiej(48)
prędkość max przy zjeździe z góry Dębowej(za Przytocznem w stronę Dęblina) osiągnięta bez pedałowania
ścieżka: Sobieszyn-Wola Gułowska-Adamów-Przytoczno-Sobieszyn

suche dane:
50.30 km 0.00 off-road
01:37 h 31.11 AVG:
V-max:64.90 km/h
temp:24.0
przewyższenia:317 m
HR max:172 (%)
HR avg:156 ( 83%)
tłuszczyk: 1430 kcal
dosiadałem: el compañero

sprawdzian formy i walka z wiatrem

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 1

...czyli test na MAXśrednią i jazda 87% w PowerZone. Wiatr w plecy miałem może ze 2km a tak to jak nie z 11 to z 14 ;/ ale wyniki sprawdzianu są zadowalające pomimo ogólnego rozleniwienia. Ponadto przybyło mi chyba trochę ciała ;/ więc trzeba się ogarnąć ;p Pod koniec trasy skręcając z 48semki za Bliską Vmax test -jak na tę drogę- wyszedł całkiem przyzwoity. Do tego wskoczył HR 172 ;)
Kilku 'trekingowych' rowerzystów miniętych po drodze.
Sebastian -mam nadzieję, ze dobrze Ci poszedł race ;D


Wyjeżdżając z domu jak i po powrocie z trasy Ares dalej leży pod furtką ;/ Są to już chyba jego ostatnie dni, więc wchodzę i wychodzę przez bramę -niech najwierniejszy przyjaciel człowieka poleży jeszcze na słoneczku ;)



suche dane:
118.80 km 15.00 off-road
04:29 h 26.50 AVG:
V-max:60.90 km/h
temp:27.0
przewyższenia:500 m
HR max:176 ( 94%)
HR avg:138 ( 73%)
tłuszczyk: 3579 kcal
dosiadałem: el compañero

Sobieszyn, Sarny, Żyrzyn, %$#^*&..., Puławy, Dęblin, Moszczanka

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 4

Trasa jak wyżej. Trip z Sebastianem. Jazda spokojna, choć HRMax wpadł na piachu jak na RK na 3atm próbowałem nadążyć za Sebkiem, który w terenie nie ma sobie równych ;) Rower cały z syfie, łańcuch jakoś się 3ma ale bez shake'a się nie obędzie, bo Kazimierska mączka ciśnie się wszędzie.
Dopiero dziś naprawdę zauważyłem diametralną poprawę pracy Reby po ostatnich zabiegach. Za tydzień jeszcze zmiana oleju w MC i będzie masakra ;D
Dzięki Sebastian za wspólną jazdę, dolewkę wody(której poszło 1.5l) i chyba jednak kolejny meeting na Skandii w Supraślu już w większym gronie ;)

Po trasie sporo podjazdów i zjazdów 'kanionami' -na kilku poprzednie klocki na 100% zawiodły by mnie -METALIKI RULEZ!!

suche dane:
61.40 km 4.60 off-road
09:00 h 6.82 AVG:
V-max:41.20 km/h
temp:29.0
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2931 kcal
dosiadałem: el compañero

Nowodwór, Ryki, Żyrzyn, $%*^@&$, Baranów, Sobieszyn

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 2

Wyprawa z siostrą po: do Ryk w celu zamówienia oleju do MC Reby -Motul 5W(57zł -ciut przepłaciłem, ale jutro odbiorę)i Baranowa po herbatę czerwoną. Od Ryk do Żyrzyna ruch niemożebny. Od Żyrzyna do Baranowa przed nim remont -droga zamknięta więc dzida w las. Przez całe 4,6km przyglądałem się pracy Reby -jakby działała coraz lepiej. Przed wyjazdem zmieniłem pressure na +90 -80. W Łapach zmiana oleju -chcę to zrobić w sterylnych warunkach- i będzie REBElacja ;D
Wpis robię na podwórku z laptopa podłączonego do n8 nasłuchując burzy zbierającej się od jakiegoś czasu, z głośników lecą Elektryczne Gitary, a wcześniej karmiłem kury orzechami włoskimi -TOTAL COTTAGE :D
Mam nadzieję, że jeszcze dziś wyciągnę siorkę byle gdzie.

suche dane:
60.00 km 10.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem: el compañero

Baranów, Kania, Wola Gułowska

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

Relaks po wczorajszym szaleństwie ;) Zbiorczy z 3 wycieczek, bo kumulując takie wpisy z połowy miesiąca byłoby w 0.5kkm ;D

suche dane:
127.70 km 15.00 off-road
04:58 h 25.71 AVG:
V-max:67.70 km/h
temp:20.0
przewyższenia:600 m
HR max:184 (%)
HR avg:145 ( 77%)
tłuszczyk: 5424 kcal
dosiadałem: el compañero

mini dh zakończony glebą

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 4

Z Sebastianem do Kazimierza gdzie nagle skończył się niebieski szlak i dzida przez wertepy. Gleba w kanionie za strumykiem, ale była ewidentnie moją winą ten przelot nad kierownicą bo w takich warunkach musiało to się tak skończyć. Tak czy siak nie żałuję a nawet nie spieszyło mi się z podnoszeniem :) rower ubłocony był już wcześniej ale teraz było już uwieńczenie dzieła, ale w końcu po to brałem błotniki :D. Tempo cały czas dynamiczne, kilka ładnych podjazdów. Roweru nie chce mi się jutro myć-może w sobotę zahaczy się jeszcze o teren... Dzięki jeszcze raz za jazdę. (wpis skąpy bo w telefonu)