avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w kategorii

Lubelskie

Dystans całkowity:4071.35 km (w terenie 215.70 km; 5.30%)
Czas w ruchu:160:43
Średnia prędkość:24.07 km/h
Maksymalna prędkość:71.10 km/h
Suma podjazdów:18389 m
Maks. tętno maksymalne:187 (106 %)
Maks. tętno średnie:157 (89 %)
Suma kalorii:117515 kcal
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:94.68 km i 4h 07m
Więcej statystyk
suche dane:
43.20 km 0.00 off-road
01:23 h 31.23 AVG:
V-max:62.40 km/h
temp:20.0
przewyższenia: m
HR max:187 (106%)
HR avg:157 ( 89%)
tłuszczyk: 1641 kcal
dosiadałem: el compañero

Poranna wariacja -> rekordowa średnia

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 3

Wstałem na ok 5.30 i ok 6 wyjazd na trasę Ułęż-Sarny-Moszczanka-Ryki-Nowodwór-Rycza-Ułęż
Zanim włączyło się moje centralne ogrzewanie do Żabianki zdążyło mnie kilkakrotnie 'zdreszczyć',
ale później ale że w Ułężu jest jedno większe przewyższenie styknęło, aby złapać ciepła. Potem było już tylko goręcej, ale nie mogłem rozpinać bluzy do końca bo jakby to wyglądało bez koszulki
pod spodem ;)
Dziś czeka mnie sporo roboty, więc poranna przejażdżka wskazana, tym bardziej, że zaczynają się upały
upały(chłodniej mi było w Madrycie -nie mówiąc o Barcy- ale tu chyba dochodzi już kwestia aklimatyzacji)
i będzie trzeba zacząć jeżdżenie o świcie/zmroku chyba że teamowo -to inna sprawa ;)
Średnia wyciśnięta na prostych, pod górki odpuszczałem do 20 nie męcząc się, a nowy HR max to 187

health zone 1%
fitness zone 7%
perform zone 90%




suche dane:
28.10 km 10.00 off-road
02:23 h 11.79 AVG:
V-max:33.80 km/h
temp:30.0
przewyższenia: 50 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1142 kcal
dosiadałem: el compañero

Ranczo Jeruzal once again

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 0


Noclegownia nad jeziorkiem zalana tzn 5cm więcej moja astra może nie podołać,
a raczej dziewczyny z jej ewentualnym wyciąganiem,


więc pojechaliśmy na poszukiwania nowej miejscówy.




Padło na domek babki zielarki. Jako że stał opuszczony, otwarty, na podwórku była studnia

rozłożyliśmy obóz na podłodze w domku

(siostra spała w samochodzie(haha),

osobny pokój na rowery i dzida za spożywkę ;)






Zwiedzając domek znalazłem interesujący przedmiot -ciekawe do czego ;p

nasza łazienka ;)



O poranku znów ognisko, resztki kiełbasy

i wyjazd z pomocą nokiowskiego GPSa dojechaliśmy przez b. liczne wioski do naszej wioski -Sobieszyna.
Resztę wycieczek dodam później, gdyż właśnie wyjeżdżamy na następną wycieczkę po Ojcowskim Parku Narodowym. Nie ma jak nocleg w schronisku za 17zł/doba z wifi, kuchnią, łazienką, grilem etc ;)
Pzdr z Łazów (szczególnie chłopakom, którzy nie mogli niestety ze mną pojechać)

suche dane:
143.50 km 15.00 off-road
06:22 h 22.54 AVG:
V-max:71.10 km/h
temp:7.0
przewyższenia:550 m
HR max:171 ( 85%)
HR avg:137 ( 68%)
tłuszczyk: 6637 kcal
dosiadałem: el compañero

[LUBELSKIE] TEAMOWY KAZIMIERZ

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 2

W Teamie z Sebkiem(porcupine) i Peterem meeting w Moszczance, potem Kurów, po wioskach, lasach, padołach, wąwozach i innych odludziach do Kazimierza, Puławy, wzdłuż torów(Puławy Azoty, Gołąb) do Krasnoglin(koniec wspólnego bujania) Moszczanka i Sobieszyn skąd po pół godziny wyjazd do Łap(jak kocham jazdę po nocy ;)
Wciąż wyglądaliśmy ludzi z wiadrami ;/ a na wszelki wypadek miałem wszystko w woreczkach i ciuchy na zmianę. Było kilka tras przez las prawdziwie z XC, błoto oblepiające koła(Sebek na slickach dzielnie wjeżdżał pod każdy podjazd) oraz zjazd na którym widziałem śmierć w oczach(tarcze omal się nie przegrzały a rower mało nie jechał pionowo- ale jak widać żyję). Tak gorących tarcz jeszcze nie miałem –a co do organicznych klocków to kolejne będą metaliczne/półmetaliczne bo ten szajs dobry jest tylko na Podlasie ;/
Przy przy okazji wpadł nowy Vmax –tym razem bez pomocy wiatru.
Jazda udana, kolejna już zaplanowana. Kondycja coraz lepsza, jeśli jutro nie zawali mi gardła prze wodę z bidonu to może coś podobnego sieknę.
Dzięki chłopaki jeszcze raz za miło spędzone 6h ;)



fotki z nad rynku w Kaziku


jeden z bardziej mokrych podjazdów

i chłopaki

z przystopu na kanapkę
Kategoria <150km, Lubelskie, teamowo


suche dane:
52.30 km 0.00 off-road
01:59 h 26.37 AVG:
V-max:64.60 km/h
temp:9.0
przewyższenia:147 m
HR max:175 ( 87%)
HR avg:152 ( 76%)
tłuszczyk: 896 kcal
dosiadałem: el compañero

[Lubelskie] wyrywało kierownicę z rąk-teraz wiem co to boczne podmuchy przy płaskich szprychach

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 2

Wypad z Porcupine z BS i Peterem, choć początek dnia(deszcz i grad) był raczej kiepski.
Wyjazd z Nowodworu: z dużej górki trudno rozwinąć 35km/h, wyjazd z lasu powoduje przyciśnięcie się do kierownicy i trzymanie jej kurczowo. Płaskie szprychy łapią każdy podmuch wiatru- a dziś wiało jak rzadko. Podjazdy pod górki pod wiatr podnosiły HR do 170.
>Ryki

>objazd za Rykami
zmiana prowadzenia co kilka km, później pogawędki kiedy udało się pojechać chwilę z wiatrem, rozjazd w wiosce za Dąbią(chłopaki na Wawę, a ja do domu zbijać)

(przed Rykami wiało już w plecy i dało się 40 bez wysiłku wyciągnąć)
>Moszczanka(prosto na Żyżyn): rozwinąłem się do 64,6 km/h
>Sarny>Sobieszyn

(neogotycki Kościół w Sobieszynie)

(foto po drodze do Łap w Siemiatyczach)
Wycieczka zaliczona do udanych. Pozdrawiam jeszcze raz chłopaki i liczę na kolejną podróż-tym razem coś dłuższego do Kazimierza>Nałęczowa ;)

Po drodze do domu z rowerem na dachu straszliwie wiało -dziwiłem się, jak mogłem w takich warunkach pedałować. Jechałem max 90 a samochodem nosiło po całym pasie. DO tego padał śnieg i deszcz, ale pianki na kierownicy suche-zasługa wiatru ;)

suche dane:
19.00 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem: el compañero

poobiadawa wycieczka

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0



suche dane:
115.90 km 10.00 off-road
05:35 h 20.76 AVG:
V-max:66.00 km/h
temp:35.0
przewyższenia:403 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2789 kcal
dosiadałem: el compañero

Kazimierz Dolny i dwa nowe rekordy [Lubelskie]

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 1

Z braku czasu na od dawna planowaną wycieczkę trzeba było zorganizować ją w niedzielę. Takiego ruchu nie widziałem nawet po drodze do Białego czy drogach krajowych - nie dało się zamienić słowa a oczy trzeba było mieć dookoła głowy! (acha team ten sam co do Rancza tj Jeruzala)
Ja rowerem od Sobieszyna, a dziewczyny od Puław z podwórka wujka(przebiłem się przez miasto szybciej niż one).
Takiego tłoku w Kazimierzu nie widziałem jeszcze nigdy


-gorzej niż na Krupówkach: motory, konie, samochody, motorówki i skutery wodne. W Kazimierzu odwiedziliśmy tylko Wąwóz Korzeniowy




jechałem dość szybko, lecz ostrożnie -jeśli da się to pogodzić- a piesi odskakiwali na boki jak zbijane pionki.
Nie ma to jednak jak full!! na sztywniaku odpadłby mi tyłek a i tak tego dnia poszło ponad 2,5l wody -co rzadko mi się zdarza. Wracając do fulla Focus radził sobie z każdym napotkanym kamykiem czy inną większą, bądź mniejszą przeszkodą -rzecz jasna przestroiłem zawieszenie po zjechaniu z trasy do Kazimierza. W planie na koniec Wąwolnica -Nałęczów i Janowiec odpadły z braku czasu- gdzie większość trasy pod górkę, ale za to z powrotem do
Puław z górki.
Podczas mojej samotnej przejażdżki do Puław wciąż pod dość mocny wiatr, z Puław także -tylko wiatr osłabł już.
Tego dnia pobiłem 2 rekordy:
- rekord życia w prędkości tj z 63 na 66 km/h
- rekord roku na dziennie przejechane km tj 136 km, bo przed wyjazdem do Kazika chciałem z siorką spalić obiad.

Dlaczego kura przeszła przez jezdnię? - bo chciała wyzionąć ducha ;) (jeszcze żyła)
Kategoria <150km, Lubelskie, teamowo


suche dane:
38.00 km 0.00 off-road
01:42 h 22.35 AVG:
V-max:43.00 km/h
temp:35.0
przewyższenia:115 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 618 kcal
dosiadałem: el compañero

sprawy w Rykach i zapach z piekarni [Lubelskie]

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Wycieczka w celu odpoczynku od pszczół, które od początku tygodnia pomagam dziadkowi okradać z miodu lipowego. Wycieczka po najlepsze kefiry 0% żurawinowe i leśne -z Biedronki- oraz kilka rzeczy potrzebnych do remontu pokoju. Na rynku straszny ruch, a paniusie z tyłkami jak szafa coś szemrzą pod nosem na 2x mniejsze od ich "nadbudówek" rowery mój i siostry. Zabraliśmy się więc stamtąd -bo jaka przyjemność przepychać się pomiędzy ludźmi- i pojechaliśmy załatwić inne interesy. Po opuszczeniu Biedronki przejażdżka po ostatnią pozycję z listy i 3m od nas stłuczka -gość wymusił- ale nie zostałem jako świadek, bo wina ewidentnie jego. W obie strony jechało się z wiatrem -chociaż raz nie w obie pod- ale siorka coś stękała żebym zwolnił, bo coś ją udka bolą więc cóż ...
Kilka km przed domem zapach z piekarni i ... zjazd z trasy ;p kupiłem rogale z makiem i do domu.

BTW: Fajnie jeździ się tą krajową 17 Wa-wa - Lublin po "pasie dla złomów": nikt nie przeszkadza, można pogadać i bezpiecznie a jak TIR przejedzie obok ... miód ;p

suche dane:
76.30 km 0.00 off-road
02:47 h 27.41 AVG:
V-max:43.60 km/h
temp:22.0
przewyższenia:141 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1012 kcal
dosiadałem: el compañero

rozruszanie nóg po burzowym przestoju [Lubelskie]

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Po 2 dniowym rwaniu porzeczek w 32C upale nastał czas na rower, traf padł na Puławy, wyjazd jakaś 18.30, po wyjechaniu za Żyrzyn nabrałem nowych sił, z Puław odbiłem w str Radomia na Tesco, kolko po Puławach i z powrotem, koło Żyrzyna stwierdziłem niedosyt w km -mimo ze nogi miały dość- i odbiłem na ryki na krajowa 17nastke gdzie panował straszny ruch, ale od czego "pasy dla złomów" ;D kilka km przed rykami odbiłem na sarny, potem Ułęż i do domu, powrót przed 22
dramat pedałowania chyba stad, ze dawno nie pokonywałem takiej ilości wysokich -w porównaniu w Podlasiem- przewyższeń(momentami 40 ale było i 20 ;/), muszę się podszkolić
Kategoria szosa, Lubelskie


suche dane:
34.60 km 0.00 off-road
h AVG:
V-max:63.50 km/h
temp:16.0
przewyższenia:200 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 540 kcal
dosiadałem: el compañero

[Lubelskie] takie łot

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0


(a po drodze mijałem samochody z rowerkami jadące na MTB Nałęczów)

Podczas tych paru dni u babci miałem plany na sobotni Kazimierz(+100km) i niedzielny Dęblin(~70km), ale niestety pogoda miała inne plany np dziś o 4 obudziła mnie burza. "Dorobek km" z dwóch dni i wycieczki z serii rodzinnych.
Trochę zdjęć, a miejscowości:
Żabianka



Po osiągnięciu Vmaxa 63,5km/h. więcej na 44-11T nie da rady -chyba że w górach ;)
i śluza


Podlodówka



i wyrwy po spływającej z lasu wodzie



i mój nowy ślad zostawiany przez RK


suche dane:
19.10 km 4.30 off-road
00:49 h 23.39 AVG:
V-max:54.40 km/h
temp:15.0
przewyższenia: 79 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 259 kcal
dosiadałem: el compañero

[Lubelskie]DH oraz Kania przez Nowodwór i Ułęż

Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 2

Sobieszyn->Kania->Grabowce Dolne->Przestrzeń->Rycza->Nowodwór->Ułęż->Sobieszyn

Po 3 godzinnym sadzeniu lasu i rąbaniu dębowych klocków przyszła pora na
górkę za kościołem w Sobieszynie:

i górkę za boiskiem na Brzozowej - 47,4kmh pomiędzy drzewami to jest coś ;) więc mini DH.

Potem szybko powrót do domu żeby coś zjeść, spakować się do domu i jeśli starczy czasu pogłowić się nad kilkoma dębowymi odziomkami.
Tym razem rower przez 3 województwa przejechał W bagażniku.
młyn w Grabowcach Dln.:

i jego zasilanie:

wiosna(podlaska wiosna niech się schowa ;) ).:
Kategoria <50km, Lubelskie