avatar Blog gryzmoli RamzyY z metropolii Łapy. Przejechałem z BS 82898.00 km z czego 9227.83 off-road.
Zazwyczaj jeżdżę Vśr 1km/2'

-->ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA<--
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
w 2010r licznikowo wyszło 2018km LEVELem A2

<<- RowerowI ->>


Odwiedzone gminy

free counters



ArchiwuM X

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:2484.61 km (w terenie 105.74 km; 4.26%)
Czas w ruchu:88:15
Średnia prędkość:24.18 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Suma podjazdów:12024 m
Suma kalorii:55107 kcal
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:73.08 km i 2h 56m
Więcej statystyk
suche dane:
133.20 km 16.50 off-road
h AVG:
V-max:0.00 km/h
temp:
przewyższenia: m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: kcal
dosiadałem: zimówka

koniec miesiąca -dość bogaty

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 31.12.2013 | Komentarze 0

Miesiąc względem uczelni luźniejszy więc i dłuższe spacery. 2x śmigałem do orange jako że porzuciłem T-mobile po 7(?) latach, po żarówki do Benmaru i dziś po kabel a to 2gi koniec miasta. Dziś w sumie rekordowy dyst: rano kościół, później po kabel i tabletki dla psa(objechałem 4 apteki i odnovitu takiego jak trzeba nie znalazłem), wieczorem po mielone na jutrzejsze naleśniki, a z powodu petard dodatkowy spacer. Przez brak dostaw garmażerki pies pokutuje na kupnej karmie(choć 2dni przed Bożym Narodzeniem pojechałem do sklepu po zapas serc, których nie było w ogóle). Psa po zmianie diety tak wzdęło, że wyglądał jak żarówka do góry nogami -przez 10,5 roku takiego jeszcze go nie widziałem, ale po 2gim spacerze było ojk i bez stosowania espumisanu haha


Kategoria z psem


suche dane:
76.55 km 0.00 off-road
03:06 h 24.69 AVG:
V-max:43.30 km/h
temp:2.8
przewyższenia:432 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1769 kcal
dosiadałem: Gazella

strach przed jutrem i podsumowanie A.D. 2013

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 31.12.2013 | Komentarze 1

Wyjazd przed 11, do Brańska wiało 'po ryju', powrót w plecki. Na wyjeździe słońce widać było do 25km, później zaczęło się chować i zrobiło się niemiłosiernie zimno, że przed Brańskiem zarzuciłem kurtawę.
Co do tittle to aż strach pomyśleć co zastanę jutro na ulicach...Na spacerze z psem czeka nas slalom między rzygami, pobitymi butelkami i resztkami petard ;/ niesmak day before ;/
*

Dziękuję moderatorowi za ogrom pracy włożonej w prowadzenie serwisu, który rok w rok dodatkowo wciąga w kręcenie, oraz wszystkim bikerom załączającym fotorelacje -czasem to one wyciągają mnie na rower mimo niesprzyjających warunków meteo ;)

Podsumowując rowerowy A.D. 2013:
1) zdublowałem dystans z roku poprzedniego -jak zawsze, choć za rok nie ma takiej możliwości ;/
2) najdłuższe trasy 275km z 19kg bagażu i 253km z 22,4kg bagażu na powrocie z wyprawy na Mazury
3) 300km nie pękło ;[ zato reszta planów z 2013 przerosła najśmielsze marzenia ;]
4) czasami resztkami sił, ale 20kkm wpadło,
5) 2 nowe rowery w stajni: trekkinglżejszy o 1kg od poprzedniego Fullik oraz totalny mod zimówki
6) odbyta pierwsza, w pojedynkę mini-wyprawa na Mazury
7) prawie 100km 'przejechanych w pionie(wg gpsies) i >650godzin spędzonych w siodle
   (nie wliczone spacery z psem >150/miesiąc)
i wiele innych mniej czy bardziej istotnych.



przed Hodyszewem

*
*


dla odmiany -za Hodyszewem ;]
*
*


i tradycyjnie -most w Brańsku na Nurcu

temp: 5,3 /2,8*C
track: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=snuhavnpzcdfokdm
Kategoria <100km, szosa


suche dane:
51.15 km 0.00 off-road
01:56 h 26.45 AVG:
V-max:42.40 km/h
temp:2.1
przewyższenia:200 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1296 kcal
dosiadałem: Gazella

night ride

Poniedziałek, 30 grudnia 2013 · dodano: 30.12.2013 | Komentarze 2

Do Pauliny na pogawędki. Wyjazd 14.45, powrót 19.15. Jako że na kierownicy mam torbę lampki nijak się przez nią nie przebiją, wiec szybki 'przefix' na widelec i po powrocie stwierdziłem, że jest to świetne miejsce. Jeszcze jakiś większy powerbank i noce są moje.

Nie wiedziałem które foto gorsze, więc zapodaje wszystkie ;]

powrót z wiatrem

temp 2,7 /2,1*C

przewyższenia na oko

track z punktu A do B do A czyli Łapy-Krasowo Częstki-Łapy

Kategoria <50km, szosa


suche dane:
72.47 km 0.00 off-road
02:53 h 25.13 AVG:
V-max:50.40 km/h
temp:3.1
przewyższenia:450 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1696 kcal
dosiadałem: Gazella

w kupie siła, kupy nikt nie ruszy ;]

Poniedziałek, 30 grudnia 2013 · dodano: 30.12.2013 | Komentarze 0

Trasa ustalona wg wiatru coby mieć jak najwięcej w plecy. Do okolic Racibor wiał wmordewind i z 10-11, 3km przed Sokołami już w plecy do samych Baciut, a potem znów piłowanie ;/

jak drzemiący wulkan ;p

*

*

wiadukt w Łapach, później było tylko ciemniej i zimniej

*

*

okolice Racibor

*

*

płaskie tereny przed Sokołami

temp 3,1 /4,2*C

przewyższenia podane orientacyjnie

Kategoria <100km, szosa


suche dane:
115.88 km 0.00 off-road
04:23 h 26.44 AVG:
V-max:43.40 km/h
temp:5.1
przewyższenia:588 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2680 kcal
dosiadałem: Gazella

12 dzików pod kołami

Niedziela, 29 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 2

Wyjazd spokojnie po 10, nie spiesząc się. Od Roszek Wodziek wiatr z 10, od Wysokiego prawie do Brańska wmordewind, ale później... tylko w plecy aż do Strabli.

Przed Wyszkami niedaleko domu 'ziomalki' wypadło mi z lewej stado 12(jak policzyłem ze zdjęcia) dzików: duże, małe, owalne, okrągłe i kwadratowe każdy rozmiar ;p Na mój widok 3 przebiegły drogę, 1 warchlak wrócił na prawą stronę 2gi raz przecinając mi drogę dołączając do reszty stada po prawej stronie drogi i zaczęły spierniczać. Teoretycznie mogłyby mnie rozerwać na strzępy, że moją tożsamość stwierdzano by po uzębieniu ;] ale one uciekły. Dla tych, którzy boją się dzikich zwierząt: to ludzi należy się bać. Dzikich zwierząt widziałem setki; dziki, sarny, łosie, ... ale raz też 3 wilki i tylko je 'wziąłem pod uwagę'. Była zima, mogły być głodne, bo kręciły się koło lisiej jamy. Byłem wtedy z psem i siostrą i dobrze, że wiatr wiał od nich a nie nas, bo nie wiem jak by się to skończyło.

'szczyt słoneczny' dnia dzisiejszego -Wysokie Mazowieckie(foto nieostre bo nie schodziłem z roweru)

*

*

drogi dziś były puste -może za wyjątkiem tej Białystok-WysMaz

*

*

umyty inaczej jedzie ;]

*

*

Brańsk też pusty, więc z DDRa nie korzystałem

*

*

gdzieś po trasie

*

*

dziki, one pędzą, ja jadę = nieostre foto

temp 5,1 /6,2*C

track: Wysokie Maz>Brańsk>Mierzwin>Suraż>Łapy

Kategoria <150km, szosa


suche dane:
170.05 km 0.00 off-road
06:42 h 25.38 AVG:
V-max:42.00 km/h
temp:8.0
przewyższenia:880 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 4170 kcal
dosiadałem: Gazella

dzień wykorzystany po Bożemu ;]

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 4

Dziś plan był na 150, ale Grzesiek(gp5150) napisał, że chce się śmignąć na Brańsk, a że w towarzystwie jeżdżę sporadycznie... to korbimy.

Pobudka 5.50, wyjazd 8 i od razu fotka wschodu nad byłymi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego Łapy.

BTW zrypane to nowe wprowadzanie wpisów -2x więcej kombinownia z fotkami

Do Białego zajechałem 8.58, Grzesiek zaraz przyjechał i korbimy na Brańsk, gdzie ciągle wiało po facjacie.

Kompan zaczął mnie zaraz odsadzać na 50-100 m, jako że różnica w wagach rowerów była jakoś 2-krotna: to ile miałem 'na kierownicy' ważyło połowę roweru Grześka. 'Zjeżdżaliśmy się' czasem ' żeby pogadać -dobrze, że terenów nie zna to nie uciekł ;]

Doktorce i Narew

Nad rzeką Nurzec w Brańsku meal break i ustalenie reszty trasy oraz podjęcie myśli na 160km

znikający punkt ;p

pogoda była rewelacyjna, ale żeby nie wiatr...

trochę górek za Łupianką, gdzie Grzesiek powiedział, że coś wolno jadę -nogi nie bolały tylko nie mogłem więcej wyciągnąć z 18kg(w sumie już mniej) padaki ;/

remontowany most na Narwii przed Baciutami

W Baciutach rozjechaliśmy się i poleciałem na Dobrowodę i Suraż.

na wysokości Borowskich M.

Narew w Surażu przy Archelanie

'samojebka' -znaczy humorek jeszcze jest ;p

Nogi odczuły wiatr, tyłek też już niezbyt świeży haha, ale do 200 w razie czego dociągnąłby ;] Jutro też trip, tylko mniejszy ;p

Nie mam zwyczju fotografowania licznika w celu udowodnienia dystansu, ale że to ostatni taki w roku...

temp: 0,7 - 8,0 - 5,2*C

track: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=pboqougnakcabmqp

Po przebraniu się jeszcze dokrętka do Archelana i na myjnię, gdzie była kolejka 5 blaszaków -może wieczorem... pogoda ładna, więc warto umyć rower...

Kategoria <200km, szosa, teamowo


suche dane:
30.10 km 0.00 off-road
01:16 h 23.76 AVG:
V-max:40.50 km/h
temp:2.0
przewyższenia:156 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 896 kcal
dosiadałem: Pająk

popływać fullem

Piątek, 27 grudnia 2013 · dodano: 27.12.2013 | Komentarze 0

Od razu czuć różnicę po przejściu z trekkinga ;) Musiałem przewietrzyć trochę Pajączka bo tylko wisi w pokoju, a że staram się gibać większe trasy, unikam plecaka to i full wisi nieużywany, w błocie w Niepodległościowego wypadu z Sebastianem.

Trasa jak trasa, nastawiłem się na 5*C a nie 2 jak wyszło po trasie i ręce 10km od domu zaczęły protestować za to spd... musiałem założyć, bo nie będę przekręcał homosexualistów z trekka do mtb ;)

Trasa: kółko na Suraż

Kategoria <50km, szosa


suche dane:
153.62 km 6.34 off-road
06:10 h 24.91 AVG:
V-max:44.50 km/h
temp:8.7
przewyższenia:809 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 3565 kcal
dosiadałem: Gazella

aby dalej: od stołu i kilku myśli

Czwartek, 26 grudnia 2013 · dodano: 26.12.2013 | Komentarze 0

Wyjazd po 9, choć miał być wcześniej ale że wyrko ma wielką siłę przyciągania, pies czeka na spacer i śniadanie, ... Trasa typu zmęczyć się i sprawdzić na ile stać tyłek po ciągłych tripach <100km. Wiało deczko w facjate na trasie do Brańska, później doszedł piach... a na mapie wyglądało na asfalt ;p

Pietraszki - Brańsk

przerwa na herbatę i potrzebę fizjologiczną, chyba jedyna taka przerwa bo później jadłem na kierownicy, o dziwo, że i termos dało się obsłużyć nie zsiadając z roweru ;]

inne nie znaczy gorsze ;) -Białystok wylot na Horodniany

zachód -Borowskie

zachód -Suraż

DDR Łapy-Płonka -4km od domu

Tyłek przeżył, nogi całe ;] teraz do kościoła i powtarzanie materiału z 1 roku do egzaminu z anestezjologii (mała zdawalność ;p)

Kurtka okazała się nie potrzebna, ale lepiej mieć.

temp: 4,8 - 8,7 - 5,1*C

track: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=kpbrhgfxpcyahcof

z dystem zawirowałem na koniec przedłużając skorojeszcze nie trzeba było palić lampiona, bo ta 150tka ładnie wygląda, a nie jakieś 142 ;p

Kategoria <150km, szosa


suche dane:
104.26 km 0.00 off-road
04:21 h 23.97 AVG:
V-max:39.60 km/h
temp:4.3
przewyższenia:570 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 2413 kcal
dosiadałem: Gazella

widokowa setka

Wtorek, 24 grudnia 2013 · dodano: 24.12.2013 | Komentarze 0

..choć w polaroidach wyglądało to ciekawiej ;/ Trip z typu wrócić przed ściemnieniem się. Na wszelki wypadek mam latarkę, ale kiedy na kierownicy jest torba to świateł zza niej nie widać. Do Brańska średnia emerycka 21/h na polach łokrutnie wiało, a po lesie już szło 28/h. W Brańsku pogadałem z Sylwią pół godzinki i okazało się, że kurtka którą wziąłem, że mOOże się przyda została zarzucona na garba. Od Brańska prawie cały czas w plecy, aczkolwiek średnia dalej do bani -ale w końcu jest zima... Zajechałem do domu na styk jakoś przed 16.

za Brzozowem- mokro, ale na nogi nie podnosiło

torba po modyfikacji mocowania -teraz deklarowane 9kg powinna wytrzymać ;)

przerwa na herbatę i 'urynację'

Narew w Doktorcach

zachód w okolicy Rynek

temp: 4,3 /6,7*C

track: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=olskhxfdumddrjpl

Kategoria <100km, szosa


suche dane:
74.19 km 0.00 off-road
03:02 h 24.46 AVG:
V-max:42.40 km/h
temp:-1.0
przewyższenia:432 m
HR max: (%)
HR avg: (%)
tłuszczyk: 1717 kcal
dosiadałem: Gazella

three, two, one, IGNITION!

Wtorek, 24 grudnia 2013 · dodano: 24.12.2013 | Komentarze 0

Zebrałem się w trasę o 10, ale padać nie przestawało, przeczekałem z książką jeszcze godz i dalej pada. W dzień kilka rzeczy udało się jeszcze zrobić i nocą pojechał. Miałem jechać i w niedzielę 2gi raz ale gardło padło i wolałem go nie przeciążać. Wczoraj jeszcze test nowych łyżew -teraz umiem już hamować, 'jechać' do tyłu i nawracać w miejscu -figurówki to inna bajka ;)

Co do trasy plan był na dłużej z zamiarem wyłączania lampek. Wyjeżdżając z domu widziałem niebo pełne gwiazd, ale przy braku księżyca, który wyszedł dopiero 1km przed Brańskiem jazda bez lampek była samobójstwem, skoro miesiąc temu namalowane pasy ledwo było widać -bez lampek oczywiście. Jadąc po środku -b. mały ruch o tej porze- czułem się jak na pasie startowym, miejscami zamglonym(dobrze, że szanownej Brzozy nie było)

Księżyc zaczął dawać więcej światła za Poświętnem-w drodze powrotnej, choć dziury w drodze dalej skutecznie maskował, a lampki już padały. Sms'ując w międzyczasie zaliczyłem pobocze ;]

budzący się księżyc jak Wenus

przed Brańskiem

jako, że ładowarka do ogniwa w stanie rozkręcenia trzeba było improwizować ładowarką nokii ;]

a tu umarłem- tak markowej baterii nawet u Białorusinów się nie znajdzie haha

Zaraz znów wyjazd na Brańsk, i szybszy powrót, bo wigilia

temp: -1 /1,1*C

track: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=rytuqofwmuqnfpjz

Kategoria <100km, szosa